CO KRYJE SIĘ PRZED KOŚCIOŁEM ŚW. TRÓJCY?

Wieść gminna niesie, że podczas prac remontowych prowadzonych na ul. Kościuszki natrafiono na szkielety pochowane przed wejściem do Cerkwi Św. Trójcy. Naturalne pytanie brzmi, skąd wzięły się pozostałości ludzkich szczątek przed kościołem i co z tym znaleziskiem zostanie zrobione? Jak wpłynie to na dalszy przebieg uciążliwych dla mieszkańców prac na jednej z głównych arterii miejskich?

Przede wszystkim takie znalezisko nie powinno być zaskoczeniem, gdyż w kwietniu 2016 r. podczas badań archeologicznych odsłonięto fundamenty świątyni. Wykonano wówczas jedynie wykop sondażowy przy zachodniej elewacji od strony południowo-wschodniej, czyli od głównego wejścia. Znaleziono wówczas dobrze zachowany brązowy medalik z przedstawieniem św. Ignacego Loyoli i św. Franciszka Ksawerego, datowany na koniec XVII – początek XVIII w. oraz fragmenty kości ludzkich należące do co najmniej czterech osób, wtórnie zdeponowanych. Czy mógł się tam znajdować cmentarz? Tak, już podczas konsekracji w 1584 r. wspomina się o istnieniu przy świątyni cmentarza. Obiekt najczęściej nazywany był kaplicą i dopiero w 1712 r., po raz pierwszy nazwany jest kościołem. Według otrzymanych informacji w ostatnich latach wykonano remont generalny dachu (dach wykonano w latach 2013-2014 i na autorze swoją "nowoczesnością" nie robi on najlepszego wrażenia), stabilizację ścian, wzmocniono konstrukcyjnie ścianę zachodnią i wykonano odwodnienie całego budynku, a obecnie trwa rekonstrukcja witraży. Czy zaskoczeniem powinny być znajdujące się tam ludzkie szczątki? Chyba nie, bowiem podczas odbudowy kościoła i rozbiórki otaczającego go muru w 1951 r. natrafiono na szczątki pochowanych tam ludzi. Również podczas przebudowy ulicy Kościuszki w latach 70-tych XX w. natrafiono na pozostałości szczątków ludzkich. Te odkryte obecnie mogą pochodzić z XVI-XIX w., a więc tak duża rozpiętość czasowa aktualnie uniemożliwia ich przypisanie do jakiegoś historycznego wydarzenia czy uściślenie dokładnej daty.

Kościół św. Trójcy ma stosunkowo długą, skomplikowaną i nie możliwą do całkowitego wyjaśnienia historię. Na pewno już w 1437 r. biskup Franciszek Kuhschmalz wydał zgodę na budowę kaplicy, jednak nie jest to ten obiekt znany nam współcześnie. Notabene akurat ten biskup nie zapisał się dobrze w historii miasta i to głównie przeciw niemu w lutym 1454 r wystąpili mieszczanie braniewscy ze Związku Pruskiego, rozpoczynając udział w wojnie trzynastoletniej.  Nowe Miasto Braniewo powstałe w 1342 r. jako oddzielny organizm miejski, potrzebowało kościoła, jednak przez długi czas rolę świątyni pełniły kościoły na Starym Mieście. Na skomplikowane losy świątyni wpływ ma fakt, że Nowe Miasto na przestrzeni dziejów było wielokrotnie niszczone przez oblegające je wojska. W 1455 r. spalili je Krzyżacy oraz Polacy w 1478 r. i ponownie w 1520 r. Fundament z kamienia polnego o zaprawie wapiennej, na którym stoi dzisiejszy kościół zapewne pochodzi z XV wieku, tj. z czasu budowy pierwszej świątyni, ale kiedy odbudowano, czy też zbudowano od nowa istniejący dziś obiekt zupełnej pewności nie ma. Być może po 1455 r. kaplica powstała na nowo, ale została zniszczona podczas kolejnych najazdów i długo nie była odbudowywana. Znany jest legat na odbudowę kościoła z 1498 r. nadany przed śmiercią przez Tomasza Wernera, ale i w tym przypadku znawcy tematu nie są jednoznaczni, co nie zmienia faktu, że kaplica nawet jeśli odbudowana to spłonęła podczas wojny pruskiej w 1520 r., spalona wraz z całym Nowym Miastem przez wojsko polskie. Nie wiadomo, co działo się przez kolejne lata, ale w 1584 r. kaplica została konsekrowana przez biskupa Marcina Kromera, jednak i tu historycy mówią o murze pruskim jako głównej konstrukcji, a próżno go szukać w istniejącym obiekcie. Ponadto w tym okresie raczej ma miejsce rozbudowa w kierunku wschodnim. W dniu 8.11.1598 r. na Nowym Mieście wybuchł pożar, który strawił większość zabudowy, w tym nowomiejski Ratusz wraz z całą zdeponowaną tam dokumentacją. Szczęśliwie ocalała za to kaplica św. Trójcy. Mija kolejne 100 lat i według różnego rodzaju dokumentów kaplica popada w ruinę. W czerwcu 1668 r. Nowe Miasto ponownie objął wielki pożar, który sięgnął kaplicy św. Trójcy. Dlatego w latach 1681-1686 kaplica zostaje prawdopodobnie zbudowana od fundamentów i powiększona (zakrystia i kruchta), ale i tu historycy nie są zgodni. Na pewno budowę nadzorował ksiądz Urban Alshut (1636-1707) i to on zaopatrzył kościół w organy i osobiście wykonał malowidła na suficie. Przeznaczył też na remont cały swój majątek, dlatego w uznaniu zasług spoczął przed ołtarzem kościoła. Można jednak przyjąć, że wówczas kościół przyjął obecny kształt i w dniu 23.03.1702 r. został ponownie poświęcony przez biskupa Andrzeja Chryzostoma Załuskiego jako kaplica, co ciekawe od 1712 r. nazywana już kościołem. Tak więc można przyjąć, że kościół w obecnym kształcie powstał na przełomie XVII/XVIII w., z cegły w wątku gotyckim, a ściślej wzorowanym na gotyku. Najbardziej reprezentacyjna jest elewacja zachodnia od ulicy Kościuszki oraz sygnaturka z dzwonem pochodzącym z 1897 r. Niestety nie ma już chorągiewki wietrznej z datą 1686. Przez kolejne wieki służył katolikom, czy to jako kaplica, czy wreszcie kościół. Od 1858 r. był dzierżawiony przez braniewskie gimnazjum, a od 1876 r. przez kilka lat służy kilkudziesięciu starokatolikom. Natomiast parafia katolicka przy kościele św. Trójcy powstaje stosunkowo późno, bo dopiero w 1937 r. W przeszłości kościół był kilkukrotnie remontowany w latach: 1860, 1896, 1899 i 1939. W 1945 r. kościół został poważnie uszkodzony podczas działań wojennych i odbudowany w 1951 r. Na pewno w latach 80-tych pełnił rolę kaplicy pogrzebowej. Od 1992 r. jako cerkiew służy wiernym obrządku greckokatolickiego. Od końca 2016 r. ze względu na zły stan techniczny elewacji zachodniej był zamknięty przez nadzór budowlany. Wpływ na postępujące odchylenie ściany frontowej ma podłoże oraz natężenie ruchu drogowego. Teraz odkryte szczątki wstrzymały prace remontowe przy ul. Kościuszki. Na jak długo nie wiadomo.

Niewątpliwie kościół św. Trójcy jest jednym z najcenniejszych braniewskich zabytków. Niezależnie od tego jakie będą dalsze „ruchy” w sprawie szczątków, trzeba zadbać o jego właściwy stan techniczny, bo tak czy inaczej pozostaje atrakcją architektoniczną prawobrzeżnego Braniewa, czyli dawnego Nowego Miasta

Ilustracja to rysunek Ferdynanda von Quast z 1851 r. i zdjęcie z początku XX w.  

Wojciech Jaroszek

Źródło: Własne

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • dorota 2019-11-20 20:27:27 95.160.*.*
    Dziękuję autorowi za dokładny opis historii kościoła św. Trójcy. Po raz pierwszy spotykam się z taką ilością informacji o tym kościele.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • wjflorian 2019-11-13 17:49:15 82.177.*.*
    Zaczepka już nieaktualna. Korespondencję w tym zakresie odbyłem na Fabebooku, m.in. z panem. Szkoda, że skupił się pan na jednym fragmencie, a nie na całości. Nie wiem, czy gdzieś można znaleźć tyle informacji o historii kościoła św. Trójcy (patrz: wikipedia, czy na nawet profil kościoła na F.) a zapewniam, że zebranie ich do kupy łatwe nie było i wymagało zaangażowania... ale cóż piszemy tu i na F. o dachu, który dalej twierdzę mi się nie podoba...Może mi się nie podobać, prawda? Faktycznie zamieszczono tu same bzdury, ale akurat spotkałem się też z opiniami, że o wielu podanych informacjach nie wiedziano. Pozdrawiam.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Juras 2019-11-12 13:28:56 188.146.*.*
    Poprosze o rozwiniecie stwierdzenia: dach po remoncie robi fatalne wrazenie i stan kosciola stale sie pogarsza. Gloszac podobne bzdury, warto je uzasadnic. Moze wejsc w temat troche glebiej. I o jakich opiniach konserwatorskich jest mowa?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 1