Pożar w Krzekotach

Policjanci ustalają przyczynę pożaru domu mieszkalnego w Krzekotach gm. Lelkowo. W wyniku pożogi spaleniu uległo całe poddasze budynku. Nikt z rodziny nie doznał obrażeń. Schronienia pogorzelcom udzielili sąsiedzi.

 

 

Pożar został zauważony przez mieszkańców Krzekot, którzy około godziny 5.30, dobijając się do mieszkania, obudzili gospodarza. Mężczyzna zdążył obudzić swoją 4 osobową rodzinę i wyprowadzić na zewnątrz budynku.

Pożar strawił całe poddasze budynku mieszkalno – gospodarczego oraz maszyny i sprzęt znajdujący się w garażu. Akcję ratowniczą prowadziło 9 jednostek straży pożarnej. Właściciel wstępnie szacuje straty na kwotę 200 tysięcy złotych.

Pogorzelcy znaleźli schronienie i pomoc u sąsiadów. Trwa policyjne dochodzenie. Funkcjonariusze ustalają okoliczności zaistnienia pożaru.
 Po przyjeździe na miejsce pierwszych zastępów ratowniczych pożar obejmował cały dach a część konstrukcji uległa zawaleniu. Pożar stanowił zagrożenie dla oddalonego o około 7 metrów budynku gospodarczego. Na miejscu zdarzenia ratownicy podali łącznie pięć prądów gaśniczych wody na palący się dach budynku oraz wyposażenie pomieszczenia garażowego. W działaniach wykorzystano sprzęt burzący, drabiny pożarnicze oraz sprzęt ochrony dróg oddechowych /aparaty powietrzne/. Ze względu na rozmiar pożaru zbudowano zaopatrzenie wodne z pobliskiego cieku wodnego oddalonego od miejsca pożaru o około 50 metrów. Z budynku ratownicy wynieśli wyposażenie, które zostało przeniesione do innych obiektów. Działania gaśnicze trwały blisko cztery godziny. Oprócz ratowników Państwowej Straży Pożarnej z KP PSP w Braniewie w działaniach uczestniczyli również strażacy ochotnicy z Lelkowa, Żelaznej Góry, Zagaj, Wyszkowa, Płoskini, Pieniężna, dodatkowo patrole Policji, Straży Granicznej i Zakład Energetyczny. Na miejsce zdarzenia przybył Wójt Gminy Lelkowo, który zadeklarował pomoc dla pogorzelców. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia mógł być wadliwy przewód kominowy. Podczas prowadzenia akcji ratowniczej strażacy zmagali się z 17°C mrozem, który powodował zamarzanie wody w liniach gaśniczych i nasadach pomp pożarniczych.

Anna Kos, Ireneusz Ścibiorek

Źródło: Policja Braniewo

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz