BASZTA PROCHOWA

Z dawnych średniowiecznych fortyfikacji obronnych Starego Miasta Braniewa do czasów współczesnych pozostała znaczna część murów obronnych oraz kilka zachowanych budowli, z których jedną jest Baszta Prochowa. Znajduje się ona w północnej części zewnętrznej linii dawnych murów obronnych na terenie dzisiejszego Amfiteatru Miejskiego i obecnie mieści się w niej mini-muzeum prowadzone przez Janusza Moskala.

Zbudowana w ramach modernizacji systemu obronnego miasta zewnętrzna linia murów obronnych Starego Miasta została ukończona do 1434 r. i zaczynała swój bieg od Wieży Młyna Kieratowego w południowej części murów, biegła po stronie zachodniej i północnej, aż do Bramy Gwoździarzy (dzisiejsza ul. Wodna). Linia ta zbudowana kilka metrów przed wewnętrznym murem obronnym, który istniał od początku XIV w. - dodatkowo umacniała miasto tam, gdzie tego najbardziej potrzebowało i była wynikiem różnych wcześniejszych doświadczeń. Była to niska kurtyna z 6 basztami i umocnieniami bram w postaci gardzieli mostowych. Większość z baszt była bezimienna, pierwsza stała w narożniku północno-zachodnim tuż przed Wieżą Kleszą, następną była Baszta Prochowa, z kolei 3 następne po stronie północnej i jedna od południa były bezimienne. Jednym z tych obiektów była Baszta Prochowa (Pulverturm) stojąca przed fosą w północnej linii murów. Znajdowała się ona pomiędzy basztą bezimienną w narożniku północno-zachodnim, a Bramą Mniszą, która stała w linii murów na obecnej ulicy Kromera. W wewnętrznej linii murów za Basztą Prochową stały obiekty należące do klasztoru franciszkanów z Wieżą Kleszą w narożniku północno-zachodnim, które od 1565 r. przejęte zostały przez jezuitów oraz tzw. domy jezuickie z Kamiennym Domem (Steinhaus).

Baszta Prochowa (niem. Pulverturm) zbudowana została na początku XV w. Miała kształt podkowy, czy inaczej półcylindryczny i przecinała zewnętrzny mur miejski wystając z niego w kierunku fosy. Pierwotnie i aż do 1945 r. miała dwie kondygnacje i piwnicę. (…) Zapewne początkowo baszta pełniła funkcję typowo obronną, ale wraz z pojawieniem się artylerii i broni palnej zgodnie z nazwą przyjęła rolę magazynu prochu dla miasta. Niestety niewiele wiadomo na ten temat, poza tym, że miasto posiadało określoną ilość armat i broni palnej, do której należało przechowywać odpowiednią ilość prochu.

Pierwsza znana przebudowa Baszty Prochowej miała miejsce w 1788 r. i to wówczas po raz pierwszy urządzono w niej lodownię, zewnętrzny kształt pozostał bez zmian, ale pogłębiono piwnicę (…) Na przełomie XVIII/XIX w. dzierżawcą Baszty Prochowej jest braniewski kupiec Johann August Oestreich (1750-1833) o czym wspominają akta miejskie. W 1828 r. Baszta przeszła na własność braniewskiego Gimnazjum funkcjonującego w obiektach dawnego jezuickiego Hosianum,lecz nie wiadomo jakie miała przeznaczenie w latach 1828-1945. Obiekt jak wiele innych w mieście stał się ofiarą radzieckich bombardowań w lutym i marcu 1945 r. i prawdopodobnie jak przyległe Hosianum został trafiony i uszkodzony, ale na pewno przetrwał dach baszty. W latach 1945-1975 baszta była zrujnowana, rozebrano dach, miała zdewastowaną konstrukcję aż do fundamentów i po prostu „straszyła” niszczejąc od warunków atmosferycznych i wandalizmu. Baszta Prochowa znalazła swoich „zbawców”, a byli nimi braniewscy myśliwi z Koła Łowczego „Mewa. W ramach odbudowy uzupełniono braki w murach, zabudowano część otworów drzwiowych oraz podwyższono Basztę o jedną kondygnację z 6 oknami. W 1978 r. Baszta została oddana do użytku. Od 1992 r. w baszcie powstała restauracja „Baszta” i ten popularny lokal funkcjonował co najmniej do 1996 r. Około 2000 r. baszta została przekazana braniewskim poszukiwaczom. Dziś jest tam siedziba powstałego w 2016 r. Stowarzyszenia Poszukiwawczo-Historycznego Batory. Pasjonaci historii zgromadzili w nim ogromne ilości z mozołem wydobytych z ziemi pamiątek historycznych.

To zaledwie fragmenty artykułu, który znajduje się na stronie Historia Braniewa – Nieznane Wydarzenia http://www.historiabraniewa.hekko.pl/index.php/architektura/135-baszta-prochowa

  

Źródło: Własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz