Prowadzenie auta mimo braku uprawnień – będą nowe kary

W ostatnich dniach w mediach zawrzało za sprawą projektu zmian w Kodeksie karnym. Jednym z kontrowersyjny elementów ma być dodanie do katalogu przestępstw prowadzenia pojazdu pomimo wcześniejszego odebrania uprawnień.

Jak wynika z komentowanych założeń - zmiana ma dotyczyć wyłącznie osób, które wcześniej posiadały prawo jazdy, ale na skutek np. przekroczenia dopuszczalnej liczby punktów karnych lub orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów, utraciły uprawnienia, a po upływie zakazu prowadzenia pojazdów, bez ponownego egzaminu, znowu usiadły za kółko.

Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, kierowcy, którzy prowadzą pojazd, a nigdy nie posiadali prawa jazdy, będą w korzystniejszej sytuacji, co już teraz wzbudza w medialnych komentarzach uzasadnione kontrowersje.

Przestępstwo czy wykroczenie? Wszystko zależy od okoliczności.

Obecnie obowiązujące przepisy przewidują, że prowadzenie pojazdów bez uprawnień może być (zależnie od okoliczności) zarówno wykroczeniem (art. 94 k.w.), jak i przestępstwem (art. 244 k.k.).

Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia, gdy skazany nie stosuje się do orzeczonego sądownie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów. Wtedy właśnie popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.

W każdym innym przypadku – osobie, która kieruje pojazdem na drodze publicznej bez wymaganych do tego uprawnień, grozi grzywna za wykroczenie.

Wprowadzenie nowych sankcji budzi kontrowersje

Teraz ministerstwo planuje wprowadzenie kolejnych sankcji, wprowadzając do Kodeksu karnego art. 180a. Przepis ten budzi kontrowersje nie tylko ze względu na nierówność wobec prawa, ale także ze względów czysto logicznych.

Niedoświadczony kierowca lepszy od wieloletniej praktyki?

Skoro osoba, która nigdy nie miała prawa jazdy, siada za kółkiem i według ustawodawcy powoduje mniejsze zagrożenie niż kierowca, który już wcześniej poruszał się autem, to należy się zastanowić, czy takie rozumowanie nie jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego.

W prasie pojawiały się jednak wypowiedzi, które wskazują, że skoro ktoś już raz udowodnił, że stwarza zagrożenie w ruchu, nie powinien bez ponownej weryfikacji pojawiać się na drodze. Nie sposób odmówić takiej argumentacji racji, choć warto także zastanowić się nad kwestią równego traktowania.

Jazda bez prawa jazdy może sporo kosztować

Mało który kierujący ma świadomość, że kara może się okazać najłagodniejszą konsekwencją kierowania pojazdem bez uprawnień. Jeśli bowiem taka osoba spowoduje kolizję lub wypadek, poza konsekwencjami karnoprawnymi naraża się także na konieczność zwrotu wypłaconego przez ubezpieczyciela odszkodowania.

Warto pamiętać, że nawet drobna stłuczka może powodować konieczność zwrotu kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Jednak, kiedy w następstwie zdarzenia spowodowanego przez kierującego bez uprawnień, poszkodowany dozna poważnych obrażeń ciała lub zginie, odszkodowanie może sięgnąć nawet kilkuset tysięcy złotych.

OC nie chroni kierowców bez uprawnień

A w tej sytuacji nawet polisa OC nie ochroni sprawcy, ponieważ (zgodnie z obowiązującymi przepisami) zakład ubezpieczeń będzie miał prawo dochodzić od niego roszczeń regresowych. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa.

Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że polityka represyjna wyeliminuje z polskich dróg kierujących stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa, a wszystkim uświadomi zagrożenia związane z kierowaniem bez uprawnień.

 

Justyna Halaś

 

 

Źródło: Własne

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz