WYBITNY WĘGIERSKI POETA w BRANIEWIE

Stare przysłowie mówi Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki stąd nie może dziwić również węgierski ślad w dawnym Braniewie. Otóż pod koniec XVI w. w braniewskim kolegium jezuickim naukę pobierał najwybitniejszy węgierski poeta renesansu Balint Balassi (1554-1594). Był bez wątpienia najwybitniejszym z wielu Węgrów, uczęszczających do braniewskiego Hosianum.

 

Węgrzy i Polacy to dwa bratnie narody, które przez wiele wieków sąsiadowały ze sobą. Nie trzeba dodawać, że na zacieśnianie wielowiekowych wzajemnych stosunków polsko-węgierskich miały wpływ różne powikłania wojenne i dynastyczne obu krajów. Przecież to w służbie węgierskiej zginął sławny rycerz Zawisza Czarny a w obronie Węgier w bitwie pod Warną król Polski i Węgier Władysław IV Warneńczyk. Polacy zasiadali na tronie węgierskim, ale też królami Polski byli Ludwik Węgierski (1370-1382) i siedmiogrodzki książę Stefan Batory (1575-1586), notabene patron naszej 9 Brygady Kawalerii Pancernej. Tych przykładów jest wiele…

Kim zatem był Balint Balassi? Urodził się w Zolyom (dziś Zvolen na Słowacji) w dniu 20.10.1554 r. w protestanckiej rodzinie szlacheckiej. Otrzymał staranne wykształcenie w Norymberdze i posługiwał się ośmioma językami. W latach 1573-1574 studiował w szkole wojennej w Egerze. Był najsłynniejszym poetą węgierskiego renesansu, zwanym „węgierskim Janem Kochanowskim”, nawiązującym do łacińskojęzycznych poetów odrodzenia. Był również żołnierzem, awanturnikiem i poszukiwaczem przygód. Przy tym jednym z pierwszych znaczących poetów tworzących w języku węgierskim (pisał też po słowacku). Pisał liryki miłosne, poezję żołnierską, pieśni biesiadne i poezję religijną. Stworzył pierwszy dramat w języku węgierskim pt. „Piękna węgierska komedia”. Jako żołnierz uczestniczył w walkach z Turkami i Siedmiogrodem. Podczas jednej z wojen trafił do niewoli księcia siedmiogrodzkiego Istvana Bathorego, czyli późniejszego króla Polski Stefana Batorego. Przez rodzinę matki był spowinowacony z nowym władcą, który po koronacji zabrał go do Polski, dzięki czemu miał okazję poznać nasz kraj. Balassi powrócił na Węgry w 1577 r. W latach 1579-1582 służył w husarii w Egerze, przeszedł na katolicyzm i zaczął tworzyć poezję religijną. Podkochiwał się też w Annie Lasonczi, żonie Bana Chorwacji i to jej poświęcił wiele wierszy miłosnych. Podróżował też po Siedmiogrodzie, ale w 1589 r. postanowił wrócić do Polski, przebywając w Dębnie i Krakowie.

Łącznie Balint Balassi przebywał w Polsce trzykrotnie i pobyty te pozostawiły znaczny ślad w jego twórczości. Z resztą Polska była jedynym obcym krajem, który poeta miał okazję lepiej poznać. Należy zaznaczyć, że Balassi przebywał w Polsce, pod koniec panowania Zygmunta Augusta i u progu rządów Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Przebywał też w różnych miejscach od Krakowa, aż po północ z Gdańskiem i z Braniewem. Bywał w różnych środowiskach: żołnierskich, miejskich i dworskich, protestanckich i katolickich. Utrzymywał też stosunki z miejscową elitą polską i węgierską.

Na tle tego wszystkiego szczególnie ważny był pobyt w Braniewie, do którego dotarł pod koniec 1590 r. Do przyjazdu na Warmię namówił go kardynał i biskup warmiński Andrzej Batory (1563-1599) a skłoniła sława powstałego w 1565 r. braniewskiego kolegium Hosianum. Podążył więc do przyciągającego gości z wielu krajów braniewskiego kolegium jezuickiego, z resztą śladami licznie wtedy odwiedzających szkołę katolików węgierskich. Jako świeży konwertyta zbliżył się do jezuitów, którzy gorliwie opiekowali się nim aż do śmierci, a później również jego dorobkiem pisarskim. Wzajemnym kontaktom sprzyjała znajomość języka polskiego, w tym potocznego w sytuacjach codziennych, ale również możliwość interpretacji tekstów, w tym poetyckich. W Braniewie Balassi poświęcił się studiom i twórczości. To w Braniewie powstało sporo jego poezji, w tym zwłaszcza słynne wiersze religijne. Sam zaznaczał, które wiersze napisał w Braniewie, według jego słów pisanych … „u Oceanu nad morskim (…) brzegiem” (czyli nad polskim morzem). W kolegium jezuickim w Braniewie Balassi zetknął się z twórczością Niccolo Machiavellego i z wymierzonymi przeciw niemu pismami, a w 1591 r. wysłał na Węgry łacińskie tłumaczenie jego dzieła „Discorsi”. W Braniewie Balassi dawny protestant a obecnie katolik zwraca się ku Bogu, pisząc cykl wierszy religijnych, czyniąc w nich bilans swojego życia czy rachunku sumienia. W jednym z wierszy błaga Boga, by miał nad nim opiekę i roztoczył błogosławieństwo. Z jego braniewskiej twórczości przebija się religijny nastrój i wpływ pobytu wśród jezuitów. 

Czym było braniewskie Hosianum na przełomie XVI/XVII w. oddaje opis węgierskiego podróżnika Martona Szepsi Csombora (1595-1622) z 1620 r.: „Uczą się w nim od samego założenia panicze węgierscy, głównie Siedmiogrodzianie, a szkoła sama rozmaitymi naukami jaśnieje. W czasie mego pobytu było czterdziestu sześciu ojców, którzy nas serdecznie podejmowali i po szkoły zakątkach wszystkich oprowadzać raczyli. Zaprowadzili nas i do biblioteki, która książek pięknych była pełna. Wśród książek owych był i stary rękopis Biblii. Wśród scholarów, których liczba często przekracza dwieście i trzysta, panuje wielka dyscyplina”. Już wkrótce, bo w 1626 r. księgozbiór jezuicki padnie łupem Szwedów, a dziś znajduje się w Uppsali.  

Po powrocie na Węgry w 1591 r. Balint Balassi handlował winem, a od 1593 r. walczył z Turkami w wojsku cesarskim Mikołaja II. W czasie oblężenia Esztergom został ciężko ranny od pocisku artyleryjskiego w wyniku czego zmarł w dniu 30.05.1594 r. Dziś jego nazwiskiem nazywane są niektóre węgierskie wina.

W Braniewie nie zapomniano o BalincieBalassim. W 2018 r. Towarzystwo Miłośników Braniewa zorganizowało w ramach Czwartkowych Spotkań z Historią prezentację pt. „Balanti Balassi słynny poeta węgierski i jego związki z Braniewem”, którą przedstawił Dariusz Lis. Dzięki wystąpieniu dziennikarza i dyplomaty Akosa Engelmeyera o węgiersko-polskich relacjach historycznych, spotkanie przybrało charakter seminarium polsko-węgierskiego. Spotkanie uświetnili dr Janos Tischler Dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie i radca Ambasady Węgier, prof. Agnes Dukkon z Uniwersytetu im. Loranda Eötvösa w Budapeszcie oraz polscy pasjonaci kultury węgierskiej. W tym samym dniu na murach Hosianum odsłonięto pamiątkową płytę poświęconą Balintowi BalassiemuPodsumowując „Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát”…

Wojciech Jaroszek

 

Źródło: własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz