Od powstania Braniewo było katolickie. Przecież założycielami byli dwaj pierwsi biskupi warmińscy. Przez setki lat miasto w składzie państwa krzyżackiego i polskiego, podlegało władzy biskupów warmińskich, jednak z dużą autonomią i przywilejami władz miejskich. W XVI w. Braniewo było najbogatszym i najludniejszym ośrodkiem warmińskim. Na fali europejskiej reformacji również Braniewo w pierwszej połowie XVI w. doświadczyło destabilizacji ustrojowej i społecznej. Walnie przyczynił się do tego Zakon Krzyżacki, gdyż Wielki Mistrz Albrecht von Hohenzollern poprzez nieuznawanie zwierzchności króla polskiego dążył do konfliktu, który dotknął Warmię i Braniewo. Podczas tzw. wojny pruskiej zajęte podstępem w 1520 r. przez Krzyżaków miasto było okupowane do 1525 r. Latem 1520 r. miało miejsce 3-miesięczne oblężenie miasta prowadzone przez wojsko polskie. Krzyżacy zrabowali kościelny skarbiec i mianowali protestanckiego proboszcza. Krzyżaccy zarządcy miasta byli zwolennikami reformacji wpływając na zaognianie konfliktu religijnego w Braniewie, który miał dopiero eskalować w 1525 r.
Reformacja rozpoczęta przez zakonnika Marcina Lutra spotkała się z entuzjazmem ludu i władców oraz sprzeciwem konserwatywnych warstw społecznych. Wielki Mistrz Albrecht okazał otwartą sympatię dla ruchu i to właśnie Prusy Książęce miały być pierwszym w Europie państwem protestanckim. Wspierał go dotychczasowy katolicki biskup sambijski Georg von Polentz, który przeszedł na luteranizm i został pierwszym w historii biskupem luterańskim, a wraz z biskupem na luteranizm przeszło prawie całe dotychczasowe duchowieństwo rzymskokatolickie.
W dniu 10.04.1525 r. król Zygmunt I Stary uznał sekularyzację Prus przyjmując przysięgę lenną Albrechta. Już jako władca świecki Albrecht zgodnie z zasadą „cuius regio, eius religio” zaprowadził w księstwie luteranizm, a w całym państwie wyznanie katolickie było zabronione. W dniu 6.07.1525 r. Albrecht ogłosił mandat reformacyjny nakazując głosić księżom „czyste” Słowo Boże, czyli ewangelię opartą na nauce Lutra. Przy okazji warto dodać, że przy katolicyzmie pozostało tylko 7 braci zakonnych, którzy musieli opuścić Prusy. Organizacja, która prze wieki „ogniem i mieczem” krzewiła katolicyzm na ziemiach pruskich, tak łatwo dokonała tak drastycznej wolty. Świadczy to o całkowitym upadku Zakonu Krzyżackiego.
Reformacja wybuchła w potężnym Gdańsku, gdzie przyjęto ją wręcz z entuzjazmem. Z niemałym impetem nowe hasła religijne jak się okazało trafiły na podatny grunt w Elblągu i Braniewie. W dniu 19.04.1524 r. do Braniewa przybył predykant luterański i szybko pozyskał część mieszczan i rajców. Wkrótce zaczął odprawiać msze protestanckie w kościele parafialnym św. Katarzyny, a katolicki proboszcz został odsunięty, a nawet zmuszony do opuszczenia plebanii. Biskup był bezradny wobec siły okupanta, a wkrótce było już tylko gorzej, bo zaczęły się ekscesy skierowane przeciw katolikom. Jednak początkowo największa agresja dotknęła miejscowych, a w tle były kosztowności należące do zakonników, które były łakomym kąskiem dla Krzyżaków, ale na szczęście były ukryte przy cichym wsparciu mieszkańców.
Gdy w maju 1525 r. załoga krzyżacka wyszła z Braniewa obalono legalną Radę Starego Miasta i wybrano nową składającą się z protestantów. Okoliczności tego zdarzenia są jednak niejasne. Burmistrzami zostali Gregor Rabe i Laurentius Schonrade, do których dołączył jako burmistrz doświadczony rajca i wieloletni burmistrz Johan Lutke, a także rajca Leonard von Rossen. Jedną z pierwszych decyzji rady miasta było pozbawienie dochodów i domów księży katolickich, co miało ich zmusić do opuszczenia miasta. Dom w maju 1525 r. przekazano predykantowi z Gdańska Janowi Barbitonsoris, zwolennikowi radykalnej reformacji i reform społecznych.
W dniu 3.06.1525 r. do Braniewa przybyło 3 komisarzy królewskich w eskorcie wojskowej, którzy przyjęli od miasta przysięgę wierności królowi polskiemu Zygmuntowi I, a nie biskupowi warmińskiemu Maurycemu Ferberowi. Król wyznaczył na burgrabiego Georga von Preuck, a miasto miało wrócić do biskupa dopiero w sierpniu 1526 r. Konflikt religijny w mieście przybierał coraz ostrzejsze formy, gdyż dochodziło do jawnych prowokacji a nawet profanacji w wykonaniu zwolenników luteranizmu, choć często przybierały one formę wręcz groteskową. Pewnego dnia burmistrz Rabe i radny von Rossen odprawiali fałszywą mszę podczas warzenia i konsumpcji piwa. Innym razem Rossen i burmistrz Schonrade założyli sutanny i ornaty, a następnie na rynku parodiowali katolicką mszę. W drugą niedzielę adwentu 1525 r., w czasie mszy burmistrz Rabe, stojąc za kapłanem przedrzeźniał jego gesty i wszystkie ceremonie. Również pastor luterański atakował biskupów, kanoników i innych duchownych w swoich kazaniach. Z kolei w Boże Narodzenie 1525 r. w czasie jutrzni członkowie rady wraz z innymi zwolennikami, przebrawszy się w skóry niedźwiedzie wpadli do kościoła z ogromnym hałasem i przerwali mszę. Napastnicy pozdzierali z ołtarzy i ścian obrazy, które później zniszczyli. Zamaskowani mieszczanie zaatakowali w podobny sposób kościół franciszkański. Innym razem zwolennicy reformacji zabrali z fary obrazy świętych i wraz z listem papieskim przywiązali je do pręgierza stojącego obok ratusza. Magistrat nie tylko tolerował wszystkie te wybuchy niepohamowanych działań, ale wręcz niektórzy rajcy byli wśród prowodyrów ekscesów. Inna sprawa, że następowały też działania odwetowe katolików wobec zwolenników luteranizmu.
Do kolejnych rozruchów doszło, gdy reprezentujący króla burgrabia Preuck nakazał wykonać rozkaz królewski mówiący o tym, że jedynym duchownym w farze może być tylko ksiądz katolicki. Inicjatorem zajść kolejny raz był magistrat. Oderwano duchownego od kazalnicy, wypędzono z kościoła, a luterański kaznodzieja rozpoczął kazanie. W tumulcie raniono wiele osób i co należy podkreślić zagrożony był obecny na mszy burgrabia Preuck, którego znieważono podczas wykonywania obowiązków królewskiego namiestnika. Niejako w parze z walką z doktryną katolicką równolegle szedł rabunek majątku kościelnego. Nowa rada miejska wykorzystując niepokoje przejęła srebra i kosztowności klasztoru franciszkańskiego i skarbiec kościoła parafialnego.
Ten niepokój trwał do 1526 roku, ale w końcu do głosu zaczęli dochodzić katolicy. Co prawda jeszcze na początku roku odmówiono biskupowi dopuszczenia do odprawiania mszy franciszkanów, jednak sytuacja w Prusach, gdzie sukcesy odnosili zwolennicy reformacji zmusiła w końcu do interwencji króla Zygmunta I Starego. Czego może dokonać władza królewska pokazał przykład Gdańska, gdzie w dniu 17.04.1526 r. surowo rozprawiono się z organizatorami rebelii. Król na czele 8-tysięcznego wojska wkroczył do miasta, stłumił bunt i przywrócił stary ustrój Gdańska. Przed Dworem Artusa w czerwcu 1526 r. ścięto 14 przywódców protestanckiej rewolty, część z nich wygnano, a jeszcze inni uciekli.
Natomiast sprawę pacyfikacji Elbląga i Braniewa, król powierzył specjalnie powołanej 8-osobowej komisji. W skład komisji weszli, m.in. biskup kujawski Maciej Drzewicki i kasztelan elbląski Ludwik Mortęski. Dołączył do nich biskup warmiński Maurycy Ferber. Niemniej do Braniewa król skierował w lipcu 1526 r. dwa pozwy, w których wskazał i potępił winy buntowników, zarzucając nieposłuszeństwo wobec prawowitej władzy. W drugim piśmie z dnia 30.07.1526 r. polecał stawić się do Elbląga 20 najgorliwszym „reformatorom”. Jednocześnie król uważał, że większość obywateli jest niewinna udziału w incydentach i w żaden sposób się z nimi nie zgadza. Wezwanie miało zostać ogłoszone na posiedzeniu rady, a następnie wywieszone na drzwiach kościoła i klasztoru, aby wszyscy mogli je zobaczyć.
Komisarze na dzień 7.08.1526 r. wyznaczyli rozprawę. W tym momencie „żarty” się skończyły, widmo kary śmierci przeraziło braniewskich zwolenników luteranizmu. Stawili się wszyscy punktualnie i z pokorą. Na rozprawie po odczytaniu im aktu oskarżenia, wezwani mieszczanie niewątpliwie znający już przebieg wypadków w Gdańsku, na kolanach prosili o łaskę twierdząc, że zbłądzili. Takie zachowanie wpłynęło na stosunkowo łagodny wyrok, bo okazana skrucha spowodowała, że większość z nich uniknęła kary….
Ilustracja przedstawia zakonnika Marcina Lutra, który według tradycji w dniu 31.10.1517 r. przybił na drzwiach kościoła w Wittenberdze 95 tez o odpustach oraz ostateczne zerwanie Marcina Lutra z Kościołem katolickim w momencie spalenia przez Lutra ekskomunikującej go bulli papieskiej w dniu 10.12.1520 r.
Wojciech Jaroszek
Są to fragmenty obszernego artykułu zamieszczonego na stronie HISTORIA BRANIEWA – NIEZNANE WYDARZENIA pod linkiem http://www.historiabraniewa.hekko.pl/index.php/sredniowiecze/144-1524-1526-protestancka-rebelia-w-katolickim-braniewie
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz