1848. REWOLUCJA W BRANIEWIE

Wiosną 1848 r. fala rewolucji trwająca w całej Europie nazwana Wiosną Ludów objęła również państwo pruskie. Wybuch rewolucji marcowej w Berlinie wywarł wielkie wrażenie w całych Prusach Wschodnich, także w powiatach warmińskich, zarówno na wsi, jak i w miastach. Również w Braniewie doszło do rozruchów biedniejszych warstw społecznych, ale spotkały się one ze zdecydowanym oporem większości mieszkańców miasta. Zamieszki w Braniewie miały jednak podłoże ekonomiczne a nie polityczne jak w większości przypadków.

Król Fryderyk Wilhelm IV (1840-1861) był przeciwnikiem liberalizmu, ale w obliczu Wiosny Ludów w Paryżu i Wiedniu zwołał Zgromadzenie Narodowe (Landtag), jednak nie powstrzymało to wybuchu tzw. Rewolucji Marcowej w Berlinie. Rozpoczęło się od demonstracji na ulicach Berlina, na których domagano się wolności politycznej oraz zjednoczenia państw niemieckich w jedno państwo. W dniu 13.03.1848 r. rozpoczęły się zamieszki w Berlinie z udziałem robotników i rzemieślników. Utworzono Gwardię Narodową, ogłoszono wolność prasy i zgromadzeń, amnestię dla więźniów politycznych. Walki zakończyły się w dniu 20.03.1848 r. a w ich wyniku uwolniono wielu więźniów politycznych. Wydarzenie w Belinie zapoczątkowały Wiosnę Ludów w Niemczech. Jej efektem po nieudanej próbie siłowego stłumienia, było powołanie liberalnego rządu i zwołanie Zgromadzenia Narodowego. W Prusach Wschodnich bogatsze mieszczaństwo z radością witało zapowiedź nadania przez króla w dniu 18.03.1848 r. pewnych swobód o charakterze politycznym, jak zniesienie cenzury, zwołanie sejmu i ogłoszenie konstytucji. Z kolei inne nadzieje wiązali z tymi samymi wypadkami robotnicy w miastach oraz ludzie na wsiach. W Braniewie wierzono w obietnice króla i oddawano hołd poległym rewolucjonistom z Berlina, mówiono o konstytucyjnym państwie pruskim i zbierano datki dla rodzin zabitych w Berlinie. O ile marcowe manifestacje w Braniewie przebiegły spokojnie, to nie było tak w innych miastach warmińskich. Na Warmii do pierwszych wystąpień robotników doszło w Dobrym Mieście, Reszlu, Bisztynku i Lidzbarku Warmińskim. Pod koniec marca 1848 także Pieniężno stało się widownią zaburzeń, wywołanych przez elementy rewolucyjne. Wielkie poruszenie spowodowane bezpośrednio rewolucją w Berlinie dało się zauważyć również na wsi.

Wiadomości o niepokojach na prowincji coraz liczniej napływały do Królewca, skąd też wydawano instrukcje, aby obietnice królewskie interpretować w jak najbardziej oględny sposób, zwłaszcza na wsiach. Nieco później, gdy ferment na wsi stawał się coraz wyraźniejszy, zalecano landratom, aby przy ewentualnych rozruchach w razie konieczności wzywali na pomoc wojsko. Jednakże wobec najbiedniejszych robotników rolnych należało prowadzić politykę pojednawczą w miarę możności dostarczając im pracy.

Już w dniu 22.03.1848 r. w obawie przed elementami rewolucyjnymi zorganizowano Straż Obywatelską (Bürgergerade), która liczyła aż 800 ludzi. Trzonem Straży zostali członkowie gildii strzeleckiej powstałej w Braniewie w 1825 r. W skład oddziału weszli m.in. najstarsi uczniowie Gymnasium Hosianum, którzy „tłumnie ruszyli w szeregi obywateli, aby wraz z nimi chronić miasto i tłumić wszelkie nielegalne działania” oraz wybitni mieszkańcy, jak choćby zasłużony lekarz Jacob Jacobson. Na czele Straży stanął inspektor budowlany August Bertram. Była to bardzo zasłużona osoba z racji ratowania braniewskich zabytków, natomiast nie wiadomo jakie miał kwalifikacje wojskowe, ale widać wystarczające, skoro powierzono mu dowodzenie oddziałem w sile batalionu. Straż miała swój osobny regulamin, a alarmowanie miało następować dzwonami z wież. Na polecenie komendanta Królewca braniewskiej Straży przydzielono 400 sztuk karabinów kapiszonowych ze zbrojowni miejskiego garnizonu. Ponadto uzbrojenie uzupełniały pistolety i pałasze.

Przez ponad miesiąc braniewska Straż Obywatelska pełniła ciągłą służbę wartowniczą i patrolową na ulicach wraz z żołnierzami batalionu fizylierów. Ich zadaniem było czuwanie nad bezpieczeństwem życia i własności mieszkańców, wobec spodziewanych zamieszek. Nie zachowało się żadne pruskie wspomnienie tych burzliwych wydarzeń, jednak w 1848 r. w Braniewie z grupą towarzyszy z zaboru rosyjskiego, przebywał polski działacz niepodległościowy Hipolit Maurycy Glazer (1821-1899), który swój pobyt w Braniewie opisał w pamiętniku.

W Braniewie od kilku tygodni przygotowywano i organizowano sprzysiężenie, wymierzone przeciw miejscowej burżuazji. Główną przyczyną niezadowolenia i wzburzenia robotników i pracowników w Braniewie były trudności w uzyskaniu pracy, spowodowane konkurencją napływającej do miasta bezrolnej ludności wiejskiej, niskie zarobki, drogie czynsze mieszkaniowe oraz wysokie ceny żywności. Za sprawą agitacji radykalnych przywódców niezadowolenie społeczne musiało znaleźć swój upust. Niestety z dostępnych źródeł nie wiadomo kim byli ci „radykalni przywódcy”. Pod komendą tych prowodyrów w niedzielę 30.04.1848 r. grupy robotników w liczbie ok. 200 zaczęły się posuwać z przedmieść kierując się na Rynek Przedmiejski (Vorstädtischen Markt), gdzie dotarli pod najbardziej znienawidzony przez nich obiekt, czyli Kasyno Miejskie. Był to obiekt wybudowany w 1839 r. w miejscu dawnego szpitala św. Ducha na (Hospitalplatz). Było to w istocie klub dla bogatych mieszczan i miejsce spotkań najważniejszych osobistości miasta: władz, urzędników, kupców, profesorów Hosianum, czy kadry oficerskiej garnizonu.

Tymczasem zaalarmowana Straż Obywatelska skierowała na plac wartę, a po drodze dołączyło do niej wielu uzbrojonych ochotników. Tłum okazywał wrogą postawę i to pomimo spokojnych ostrzeżeń od dowódcy Straży. Najpierw wybito kamieniami szyby w Kasynie, ale później rozpoczął się atak i demolowanie budynku. Na rozkaz dowódcy Straż Obywatelska przeprowadziła krótki i energiczny atak na bagnety demolując demonstrantów. Atak zmasakrował buntowników, a wokół leżało wielu rannych i podobno było kilka wypadków śmiertelnych.

Tyle z nielicznych pruskich źródeł, a spisany „na gorąco” opis pozostawił świadek rozruchów biedoty braniewskiej Hipolit Glazer, który pod datą 30 kwietnia zapisał: „Po południu o godzinie może 5 na Vorstadzie, na placu, gdzie wojsko jak było, zbierało się, zaczęła się mała awanturka, kilku wyrobników niby bić się zaczęło. Liczba ich nagle wzrastała i kiedy już doszła kilkudziesiąt albo stu, uderzyli na domy bogatszych obywateli, rozpoczęli od domu resursowego, wybijali drzwi, okna, żandarma we drzwiach stojącego i nie dopuszczającego wejścia zwalił jeden drągiem przez głowę, aż padł bez zmysłów na ziemię. Żądali pieniędzy i zasiłków, liczba ich ciągle wzrastała. Otóż wybuchło owo spodziewane powstanie. Dom naszego gospodarza miał być także wkrótce napadnięty jako do bogatych liczący się. Nas prosiła gospodyni, aby ich bronić, byliśmy w stanie bronić, ale nam przybyszom nie wypada mieszać się w spory między nimi rodakami zaszłe. Tymczasem wnet zebrała się gwardia obywatelska, czyli narodowa, należycie uzbrojona, wpadli na awanturników, 17 złapali i na odwach zaprowadzili, pokaleczywszy ich jak należy, resztę rozpędzili i tak zapewnili na dzisiejszą noc przynajmniej spokojność. My sobie chodzilim śmiało po ulicy i przypatrywalim się tej pięknej awanturze. ... Na naszej śmiałości skorzystaliśmy, bom się przekonali, że awanturnicy względem nas żadnego zamiaru nie mieli. Chcieli tylko na bogaczach wymóc zasiłek dla siebie, a o nas dobrze wiedzą, że my wcale nie bogacze”. Nie potwierdzają tego źródła pruskie, ale z relacji naocznego świadka wynika, że poszkodowany został pruski żandarm i zdemolowano mieszczańskie kamienice.

W wyniku ataku schwytano i aresztowano 19 buntowników, których zawleczono na wartownię straży. Dopiero w czasie śledztwa okazało się, że była to akcja od dawna przygotowywana, gdyż dzień wybuchu zamieszek zbiegał się z wymarszem batalionu fizylierów do Królewca.  Dochodzenie doprowadziło do aresztowania kolejnych 11 spiskowców. Jeden z głównych przywódców po 2 dniach popełnił w więzieniu samobójstwo, pozostałych skazano na surowe wyroki od 1,5 do 6 lat. Wielu mniej aktywnych uczestników zajść otrzymało grzywny. (…)

Są to wybrane fragmenty obszernego artykułu na stronie HISTORIA BRANIEWA – NIEZNANE WYDARZENIA pod linkiem http://www.historiabraniewa.hekko.pl/index.php/inne/142-1848-rewolucja-w-braniewie

Wojciech Jaroszek

Autorem ilustracji jest braniewski artysta Andrzej Zieliński.

 

Źródło: własne

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz