Funkcjonariusze w ciągu minionych 72 godzin byli wzywanie 46 razy. 10-krotnie policjanci godzili spory pomiędzy członkami rodziny, a w 5 przypadkach interweniowali wobec pijanych, leżących osób. Dzięki działaniom policjantów do zakładu karnego trafił także 41-latek poszukiwany listem gończym, a do młodzieżowych ośrodków wychowawczych dwie osoby nieletnie, wobec których sąd wydał nakaz doprowadzenia do placówki.
Sobotni poranek funkcjonariusze z braniewskiej drogówki rozpoczęli od przeprowadzenia własnych działań pn. „Alkohol i Narkotyki” ukierunkowanych na ujawnianie i eliminowanie z ruchu kierujących pojazdami będących pod wpływem alkoholu lub podobnie działających środków. Przebadano 434 kierowców, 3 z nich było pijanych.
Pierwszy z nietrzeźwych za kierownicą został zatrzymany chwilę po godz. 9 na ul. Królewieckiej. Policyjne badanie wykazało, że 38-latek jechał mając blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kilka godzin później , na ul.Stefczyka funkcjonariusze uniemożliwili dalszą jazdę kolejnemu pijanemu. 56-latek prowadził swoje auto mając ponad 1,3 promila w organizmie. Zaledwie pół godziny później w Lipowinie policjanci zatrzymali do kontroli 52-latka. Okazało się, że podobnie jak jego poprzednicy, nie powinien w ogóle kierować. Mężczyzna miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze przypominają i ostrzegają ! Każda, nawet najmniejsza ilość spożytego alkoholu wpływa negatywnie na funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Blisko 90% informacji, które docierają do kierowcy to informacje wzrokowe, a przecież to właściwa koordynacja wzrokowo-słuchowa jest niezbędna podczas prowadzenia samochodu. Alkohol zaburza ją najszybciej.
Policjanci będą bardzo surowo podchodzić do pijanych uczestników ruchu drogowego, którzy stanowią olbrzymie zagrożenie dla siebie i innych. Szczególnie teraz, kiedy zmrok zapada znacznie wcześniej niż latem, a wiele lokalnych dróg jest nieoświetlonych. Swoją uwagę funkcjonariusze skupiają nie tylko na kierowcach samochodów, ale również na niechronionych uczestników ruchu drogowego. W wypadkach to właśnie rowerzyści i piesi giną najczęściej lub zostają ciężko ranni. Często cykliści nie zdają sobie sprawy, że są mało widoczni na drodze. Wyjeżdżając na drogi bez oświetlenia oraz pod działaniem alkoholu stwarzają ogromne zagrożenie. Kierowca widzi bowiem nieoświetlonego rowerzystę dopiero, kiedy jego sylwetka pojawia się w zasięgu świateł samochodu, czyli zaledwie 20-30 metrów.
Jolanta Ciszewska
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz