Zdecydowana większość z nas segreguje na co dzień odpady – takiej odpowiedzi udzieliło aż 80% Polaków. Ważne jest jednak także to, jakie motywacje nami kierują. 65% badanych ma na uwadze stan środowiska naturalnego, zaś dla 38% respondentów priorytetem jest wygląd ich miejsca zamieszkania. Nawet jeśli badani są zadowoleni z obecnego systemu, to część z nich uważa, że zmiany i usprawnienia są potrzebne. Według raportu, jedną z pilniejszych potrzeb jest odpowiednie oznakowanie pojemników na odpady. Muszą o tym pamiętać również samorządy i zarządcy budynków, ponieważ w 2022 r. wejdzie w życie ustawa o jednolitym systemie segregacji odpadów, która zakłada podział odpadów komunalnych na 5 frakcji: bioodpady, papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne oraz dodatkową frakcję - odpady komunalne zmieszane. Co ciekawe, respondenci wskazywali również, że estetyka i niewielkie rozmiary pojemników są ważnym czynnikiem, który bardziej zachęciłby ich do segregacji odpadów.
Aż 36,5% Polaków uważa, że segregacja jest w Polsce na niskim poziomie – województwo warmińsko-mazurskie plasuje się nieco powyżej średniej – tutaj 40,1% jest niezadowolonych z obecnie obowiązujących rozwiązań. Na pytanie „Czy uważa Pan/Pani, że potrzebne są w Polsce odpowiednie rozwiązania do ułatwienia procesu segregacji odpadów?”, twierdząco odpowiedziało aż 79,2% badanych (w warmińsko-mazurskim z tym stwierdzeniem zgodziło się 63,9% respondentów). Co konkretnie chcielibyśmy zmienić? W jaki sposób ulepszyć obecny system gospodarowania odpadami?
Przede wszystkim, nie lubimy, kiedy kontenery na odpady są duże i… brzydkie. Aż 72% badanych mieszkańców warmińsko-mazurskiego przyznało, że lepsza estetyka i mała objętość pojemników na odpady zachęciłaby ich do bardziej uważnej segregacji (w skali kraju było to 74,5%). Kontenery powinny być też dobrze oznakowane lub opisane, aby nie było wątpliwości, do którego z nich powinien trafić poszczególny rodzaj odpadów – taką potrzebę dostrzega aż 49,8% mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego. Kolejna kwestia, która zniechęca nas do segregacji i sprawia, że chcemy, aby nasz kontakt z pojemnikami na odpady trwał jak najkrócej, to brud – 62,5% badanych z warmińsko-mazurskiego powiedziało, że wyższy poziom czystości i poprawa higieny w miejscu składowania odpadów zachęciłaby ich do segregacji.
Dobrym rozwiązaniem tych problemów mogłoby być stosowanie w naszym kraju na szerszą skalę metody głębokiego składowania odpadów. Polega ona na tym, że tylko 1/3 pojemnika widoczna jest na powierzchni, podczas gdy aż 2/3 znajdują się pod ziemią. Zalety tego systemu to naturalna
kompresja odpadów, która maksymalizuje objętość oraz chłód ziemi, który minimalizuje nieprzyjemne zapachy. Pojemność takich pojemników jest też dużo większa niż tradycyjnych, naziemnych. Ponadto nie wymagają tak częstego opróżniania i dłużej pozostają czyste, bo śmieci wydobywa się z nich od dołu, a nie od góry. Pionierem we wprowadzaniu metody głębokiego składowania odpadów jest fińska firma Molok, która już od 30 lat produkuje kontenery półpodziemne. Na początku lat 90-tych XX-wieku fiński przedsiębiorca hotelowy i restauracyjny Veikko Salli zastanawiał się, w jaki sposób mógłby ulepszyć gospodarkę odpadami na terenie swojej firmy. Ponieważ nie znalazł takiego rozwiązania, które satysfakcjonowałoby go w stu procentach, samodzielnie opracował metodę głębokiego składowania.
Ewa Kuzniar
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz