Nowe, ogólnopolskie stowarzyszenie „Przywiązani do Polisy” oficjalnie rozpoczęło działalność na rzecz poszkodowanych przez instytucje finansowe. Celem stowarzyszenia jest wsparcie osób, które zostały złapane w pułapkę polis z funduszem inwestycyjnym. Ludzie często tracą na nich całe swoje oszczędności. Firmy ubezpieczeniowe nie chcą oddawać pieniędzy, choć sądy potwierdzają, że klienci mają rację żądając oddania wpłaconych kwot.
„Przywiązani do Polisy” to nie tylko zwykłe stowarzyszenie. To jednocześnie stała ogólnopolska akcja społeczna, która chce różnymi, także niekonwencjonalnymi metodami, walczyć o poszanowanie
przez instytucje finansowe praw konsumentów. Stowarzyszenie już teraz prowadzi działalność informacyjną na rzecz konsumentów (m.in. www.przywiazanidopolisy.pl i na profilu stowarzyszenia na Facebooku), wkrótce podejmować będzie interwencje na rzecz członków, sympatyków Stowarzyszenia oraz innych poszkodowanych.
-W pierwszej kolejności chcemy pomóc poszkodowanym przez firmy ubezpieczeniowe i banki, które naciągnęły setki tysięcy klientów na produkt zwany polisą na życie, a który w rzeczywistości okazywał się inwestycją wysokiego ryzyka. Klienci myśleli, że kupowali samochód, a dostawali hulajnogę. Tym, którzy chcieli zrezygnować z polisy, zabierano nawet 100% wpłacanych pieniędzy jako tzw. „opłatę likwidacyjną” -mówi Jacek Łęski, prezes Stowarzyszenia „Przywiązani do Polisy”- Postanowienia
o „opłacie likwidacyjnej” były od początku nieważne, a ubezpieczyciele wzbogacili się kosztem klientów bezprawnie o gigantyczne kwoty. Na szczęście ruszyły pierwsze grupowe pozwy przeciw ubezpieczycielom Aegon i Skandia. W każdej chwili, każdy poszkodowany może się do nich przyłączyć. W kolejce czekają kolejne firmy m.in. francuska Axa, Generali i inne. Są też prawnicy, którzy prowadzą sprawy indywidualnych klientów. Stowarzyszenie złoży także zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury i innych organów państwowych, których obowiązkiem jest ochrona prawna obywateli.
Lewe polisy na życie
Już sama nazwa produktu wprowadza konsumenta w błąd. Ludzie kupując polisę na życie,
w większości przypadków sądzą, że ich dobro osobiste – życie – jest ubezpieczone. Nic bardziej błędnego, większość tzw. polis na życie okazuje się inwestycjami w różne fundusze, często wysokiego ryzyka, które nie mają nic wspólnego z ubezpieczeniem. Wszystkie umowy oszukańczych polis przewidywały, że klienci będą wpłacali regularnie składki, które będą inwestowane. Suma ubezpieczenia na życie była bardzo niska, wynosiła zaledwie niewielki procent wpłacanych przez „ubezpieczonego” środków. Zapis o ubezpieczeniu był listkiem figowym, który ukrywał rzeczywisty charakter umowy, czyli inwestowanie pieniędzy w fundusze i rzekome pomnażanie kapitału. Jeśli ktoś połapał się, że w funduszach zarządzanych przez „profesjonalistów” znikają jego pieniądze i chciał się wycofać z inwestycji, mógł to zrobić, ale ubezpieczyciele pobierali od niego „opłatę likwidacyjną”, wynoszącą nawet 100% zgromadzonych środków. W ten sposób wszyscy, którzy nieopatrznie przystąpili do takiej umowy, tracili wszystkie pieniądze, jakie zainwestowali. Wezwania zwrotu pieniędzy kierowane przez poszkodowanych do instytucji finansowych, nie odnosiły skutku.
Co więcej, tego rodzaju praktyki są nadal stosowane i ich ofiarą padają kolejni klienci.
Pozbawimy winowajców anonimowości
Nieuczciwi ubezpieczyciele działają w ten sposób od lat i chwalą sobie świetny interes. Jeśli mamy
do czynienia z jakimikolwiek działaniami instytucji państwowych to wyglądają one na niemrawe,
a nawet pozorowane. Komisja Nadzoru Finansowego wydaje rekomendacje, z których jednak nic nie wynika, a bezprawny proceder jest kontynuowany. UOKiK nakłada symboliczne kary wybranym firmom, ale poszkodowani nie odzyskują dzięki temu żadnych pieniędzy. Wyroki Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów są ignorowane. Instytucje finansowe wykorzystują do zachowania tego status quo cały swój potężny aparat, na który składają się m.in olbrzymie zaplecze finansowe, sztaby prawników, dostęp do mediów, w tym „niezależnych ekonomicznych ekspertów”, polityków oraz decydentów.
- Jest jednak światełko w tunelu. Coraz więcej osób z różnych środowisk, nawet tych związanych bezpośrednio z sektorem finansowym przyznaje, że tzw. polisy na życie to zwyczajne oszustwo,
a ludziom firmy ubezpieczeniowe powinny zwrócić pieniądze. Wiceprzewodniczący KNF publicznie mówił o tym, że to „jazda po bandzie”. Mamy nadzieję, że także dzięki naszym działaniom stworzona zostanie silna grupa nacisku, przywracająca właściwe proporcje w debacie publicznej, co przyczyni się do końca tego szemranego biznesu – mówi Tomasz Zmorzyński, członek zarządu Stowarzyszenia „Przywiązani do Polisy”– Stowarzyszenie w najbliższym czasie zamierza podjąć serię akcji, których celem będzie np. publiczne napiętnowanie prezesów firm łamiących prawo konsumentów. Instytucje finansowe to nie bezimiennie twory. Kierują nimi ludzie. Niech Polacy dokładnie ich poznają. Być może kiedy stracą anonimowość, kiedy ludzie poznają ich twarze oraz nazwiska zmienią podejście do metod biznesowych, za które przecież odpowiadają w zarządzanych przez siebie przedsiębiorstwach.
Stowarzyszenie „Przywiązani do Polisy” jest organizacją samofinansującą się, nie jest związana
z żadną partią czy opcją polityczną. Zarząd i członkowie stowarzyszenia są zwolennikami gospodarki wolnorynkowej, ale stanowczo sprzeciwiają się działaniom instytucji finansowych łamiących prawo
i wykorzystujących swą pozycję, by bezprawnie pozbawiać ludzi pieniędzy. Stowarzyszenie zaprasza do kontaktu i współpracy poszkodowanych oraz Sympatyków tego obywatelskiego przedsięwzięcia.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz