Tym samym zachęcamy mieszkańców do zakupu czujek.
Kiedy planujemy prezenty dla naszych najbliższych, rozważmy, czy ktoś w naszym otoczeniu nie potrzebuje czujki dymu i tlenku węgla. Być może od lat członkowie naszych rodzin, czy znajomi żyją bez odpowiednich zabezpieczeń w postaci prostych i relatywnie tanich urządzeń pomiarowych.
Przypominamy, że tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku – nie sposób wykryć jego obecności bez odpowiednich urządzeń.
W każdym domu i mieszkaniu, gdzie znajduje się piecyk gazowy czy też inny piec, np. centralnego ogrzewania powinna znajdować się czujka, która w momencie wystąpienia realnego zagrożenia gazowymi produktami spalania (w tym tlenku węgla), poinformuje nas w charakterystyczny i głośny sposób o zaistniałym niebezpieczeństwie.
Czujka czadu ratuje życie, informując nas o wzroście stężenia tlenku węgla w pomieszczeniach, które użytkujemy. Bez niej nie mamy szans w walce z „cichym zabójcą”!
Osobom, które nie mają w mieszkaniach piecyków, można podarować czujki dymu. One również realnie podnoszą poziom bezpieczeństwa, umożliwiając szybsze wykrycie pożaru np. w porze nocnej. Czujka dymu daje nam szansę - głośnym dźwiękiem informuje o wykryciu dymu, a co za tym idzie powstaniu pożaru, oferując możliwość szybkiego zareagowania na powstałe zagrożenie: ugaszenie pożaru w zarodku i skuteczną ewakuację.
W związku z tym strażacy zachęcają do zakupu na święta dość nietypowego prezentu - czujki dymu lub tlenku węgla.
Wprawdzie może to nie być wymarzony prezent, jaki chcielibyśmy znaleźć pod choinką, ale jedno jest pewne - w sytuacji awaryjnej może uratować życie nasze i bliskich.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz