Braniewo : Prowadził jacht mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie

Do niechlubnego grona 13 zatrzymanych od początku maja na wodach Warmii i Mazur pijanych sterników dołączył 44-letni obywatel Rosji, który pływał po Zalewie Wiślanym mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie. To już drugi nietrzeźwy pływający na tych wodach od początku wakacji. Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. 43-latkowi może grozićkara nawet 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata uprawnień do sterowania jednostkami pływającymi.

Wczoraj około godziny 14.00 oficer dyżurny policji w Braniewie otrzymał zgłoszenie o tym, że na wodach Zalewu Wiślanego zatrzymano nietrzeźwego sternika. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze, którzy potwierdzili informację.

Jak się później okazało patrol Straży Granicznej przeprowadził kontrolę jachtu motorowo-żaglowego, który właśnie wpłynął do portu. Strażnicy graniczni wyczuli od mężczyzny zapach alkoholu. By to potwierdzić zadzwonili do policjantów, którzy przebadali kapitana statku policyjnym alkomatem. Wynik był jednoznaczny – Rosjanin wsiadł za ster mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie.

Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Mężczyźnie może grozić kara nawet 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata uprawnień do sterowania jednostkami pływającymi.

 

Nietrzeźwy sternik nie był jedynym, który odważył się wczoraj prowadzić pod działaniem alkoholu. Chwilę po godz.06:00 funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali na ul.Armii Krajowej w Braniewie 54-letniego Władyslawa B., który kierował swoim mercedesem mając ponad promil alkoholu w organizmie. Po kolejnych dwóch godzinach grono nietrzeźwych powiększył 52-letni Janusz S.,który jechał motorowerem po ul.Elbląskiej mając prawie 0,5 promila. Wszyscy odpowiedzą teraz za swoje zachowanie. 

Funkcjonariusze po raz kolejny apelują do rozsądku kierujących. W wymienionych przypadkach jazda pod działaniem alkoholu skończyła się jedynie na policyjnej kontroli. Pamiętać należy jednak, że taki brak wyobraźni i odpowiedzialności często bywa tragiczny w skutkach.

Marek Giecewicz

Źródło: Policja

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz