Wczoraj z oficerem dyżurnym policji w Braniewie skontaktował się mężczyzna, który twierdził, że przed chwilą został zaatakowany i przewrócony przez dwie nieznane mu osoby. Zgłaszający dodał, że kiedy leżał na ziemi sprawcy wyciągnęli mu z kieszeni pieniądze. Na miejsce natychmiast skierowano trzy patrole funkcjonariuszy. Pokrzywdzony poinformował także, że jeden z napastników miał na głowie jasny kaptur. Policjanci przeszukiwali miasto za opisanym sprawcą. W tym samym czasie na komendzie zgłaszający opisywał całe zdarzenie. Szybko okazało się jednak, że mężczyzna kłamał. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszem odnalazł pieniądze, które rzekomo mu skradziono. Jak sam przyznał – nie wie dlaczego podał fałszywą informację dzwoniąc na policję. Przeprosił za swoje zachowanie. Za swój czyn otrzymał od funkcjonariusza 100 zł mandatu.
Zanim okazało się, że zgłaszający blefował, policjanci patrolujący miasto za wskazanym ,,sprawcą w jasnym kapturze’’ zatrzymali mężczyznę, który spacerował właśnie w takim nakryciu głowy. W trakcie legitymowania okazało się, że jest nim Jacek K., który nie powrócił z przepustki do zakładu karnego. Wieczorny spacer zakończył w policyjnej celi.
Marek Giecewicz
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz