W Olsztynie i Olsztyńskiem pracował jako nauczyciel języka polskiego. Debiutował w czasie studiów utworami opublikowanymi w Almanachu WSP „W drodze na Parnas”. W roku 1987 wydał zbiór wierszy zatytułowany „We wsi R”, w roku 1990 „Obiema dłońmi niosę do ust”, a w roku 1993 książkę dla dzieci „Zwierzęta z domu pod kasztanowcem”. Następnie w roku 1997 opublikował tom liryków „Przegląd rzeczy używanych”, w roku 1999 pierwszy tom książki dla dzieci „Przyjaciele i wrogowie”, a w roku 2000 jej tom II. W roku 2003 ukazał się zbiór opowiadań „W pajęczynie granic”, przeznaczony dla bardziej dojrzałego czytelnika, a w roku 2010 powieść „No i mam za swoje”. W roku 2015 „DS. 2, czyli życie w komunie”.
Jest laureatem licznych konkursów poetyckich i prozatorskich regionalnych i ogólnopolskich. Obecnie pracuje jako polonista w jednej z braniewskich szkół i związany jest także z regionalnymi mediami.
- W trakcie studiów pisałeś głównie wiersze, na początku nauczycielskiej drogi zawodowej – książki dla dzieci. W ostatnich latach wydałeś kilka książek dla młodzieży i dorosłego czytelnika. Były to powieści o problematyce społecznej czy obyczajowej zupełnie inne od tej, która obecnie ukazuje się na rynku wydawniczym – zwracam się do naszego autora.
- Mówi się, że każdy człowiek co siedem lat się zmienia… Rzeczywiście tak mniej więcej wyglądała moja literacka droga. Ja nie uważam jednak, że którykolwiek z jej etapów został definitywnie zakończony. Aktualnie zająłem się problematyką proekologiczną i konsekwencjami zmian klimatycznych, co nie znaczy, że będę pisał już tylko na ten temat. W ważnej dla dzisiejszych czasów dyskusji chciałem zabrać głos, wypowiedzieć własne zdanie, a forma jaką obrałem wydaje się w moim wypadku najbardziej odpowiednia.
- Powieść o ekologii?
- Wiem, trochę karkołomne przedsięwzięcie. Niemało kosztowało mnie ono trudu. Trzeba było przecież wymyślić jakąś akcję, wartką, wciągającą czytelnika, a jednocześnie przemycić ważne informacje, umiejscowić przesłanie, które przyświecało temu projektowi. Na ile to się udało, ocenią sami czytelnicy. Na ten moment mam kilka pozytywnych opinii, które napawają optymizmem, ale o wszystkim rozstrzygnie najbliższa przyszłość, kiedy książka stanie się powszechnie dostępna.
- Czy możesz powiedzieć coś więcej o treści nowej książki. Coś, czym zachęcilibyśmy potencjalnego czytelnika, aby zechciał po nią sięgnąć?
- Powieść, najogólniej rzecz ujmując, mówi o przemianie głównego bohatera z człowieka obojętnego na wrażliwego, o jego zmianie w postrzeganiu swoich relacji z otoczeniem i środowiskiem, samouświadomieniu, że jest cząstką wszechświata i wreszcie wpływie tej zmiany na bliskich i otoczenie.
- Pisarz z reguły chce napisać dobrą książkę. A co ty chcesz osiągnąć?
- Oczywiście to także. Byłbym jednak szczęśliwy, gdyby udało mi się wpłynąć choćby w minimalny sposób na myślenie czytelników, zwłaszcza o relacjach z naturą i problemach naszej planety.
- Czy masz coś wspólnego z bohaterem powieści?
- Bardzo wiele. Staram się właśnie tak proekologicznie żyć. Oszczędzać zasoby naturalne, zwłaszcza wodę i energię, nie szkodzić środowisku i innym, nie marnować żywności, ściśle przestrzegać zasad recyclingu, dawać dobry przykład.
- Jako nauczyciel masz takie możliwości.
- To się zgadza. Moja praca ułatwia mi owo zadanie, ale dobrego przykładu potrzebują może nawet bardziej dorośli, bo dzieci i młodzież są coraz lepiej ekologicznie wyedukowani.
- W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić wszystkich czytelników do życzliwej lektury, a także jeśli okoliczności pozwolą na spotkanie promocyjne, w których uczestniczysz przy okazji wydania każdej kolejnej książki.
-
Oczywiście, serdecznie zapraszam.
Rozmawiał: Krzysztof Szczepanik
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz