Martwi mnie ignorancja nowych władz Fromborka. Nie wiem, jak wypełniają swoje obowiązki wobec wyborców. Widzę , jak traktują honorowych obywateli swojego miasta. Wcale nie traktują. Udają , że ich nie ma. Kiedy nieistniejący, honorowi obywatele, nieproszeni, zjawiają się na obchodach święta swojego miasta, okazuje się że "grafik jest napięty i nie ma czasu na poświęcenie im kilku minut". Kiepscy fachowcy od układania grafików trafili się Fromborkowi. W świat idzie przekaz , że nie ma sensu robić czegokolwiek dla Fromborka, a już Boże broń, za darmo. Pani burmistrz, bezczelnie nagabywana przez honorowych obywateli swojego miasta, zaproponowała spotkanie w ogródku kawiarni. Gremium chciało przedstawić jej propozycje dotyczące przyszłorocznych obchodów święta miasta i rocznicy rozpoczęcia Operacji 1001 Frombork /50 rocznicy !!!/. Nie trzeba matematyka, aby obliczyć, że czekający na panią burmistrz są w wieku słusznym i od dobrze wychowanych ludzi, wymagającym szacunku. Ponad godzinne spóźnienie świadczy o czymś odwrotnym. Jeszcze bardziej absurdalne i groteskowe są wizje/propozycje pani burmistrz dotyczące przyszłorocznych uroczystości. Otóż "mogą za 200 zł wynająć sobie wiatę grilową w lesie i tam się spotkać i pani burmistrz może skontaktować ich z właścicielem wiaty". Ludzka Pani. Nikt z obecnych nie zaproponował, aby pani burmistrz w tym samym czasie wykupiła wczasy w Ciechocinku. Szanowna Pani Burmistrz! Szanowna Rado Fromborka! Jesteście władni zabrać nam te, tak uciążliwe dla was, nasze honorowe obywatelstwa Fromborka. Nie musicie nas upokarzać łaską niechętnego przyznawania, że istniejemy. Czy się wam to podoba, czy nie, dzięki Operacji 1001 Frombork, urzędujecie w mieście mającym perspektywę rozwoju. Jeśli tego nie dostrzegacie, pojedźcie choćby do Pieniężna i zobaczcie z jakimi problemami musielibyście się zmierzyć, jak byście żyli, gdyby Frombork nie dostał tej szansy. Nie chcemy, abyście nosili nas na rękach i bili nam pokłony. Przyjeżdżamy z całej Polski do swojego, naszego miasta. Chcemy je promować. Mamy tu przyjaciół. U was zostawiamy nasze pieniądze. Jeśli WŁADZE Fromborka nie potrafią tego pojąć, to coś z nimi jest nie tak.
Zależy mi na dobrej relacji HOF z władzami naszego Fromborka. W ostateczności wystarczy poprawna. Jednak obecna jest ŻADNA. Władze udają, że nie istniejemy. Ubywa nas, to prawda, ale spora grupka jeszcze żyje, funkcjonuje. Nie wszystkich dopadła demencja. Bez niczyjego nakazu, programu, strategii, promujemy Frombork. Jest to dla nas oczywiste , naturalne i /nie ukrywam/ przyjemne. Nie dane mi było poznać oficjalnego stanowiska władz wobec HOF. Przypuszczam, że nikt oficjalnie takiego nie wyraził. Postępowanie Pani Burmistrz, wskazuje na celowe ignorowanie nas. Na stronie Lubię Frombork /fb/ napisałem , że martwi mnie taka postawa. Nie doczekałem się komentarza ze strony władz. Nie oczekiwałem go, gdyż byłby odstępstwem od dotychczasowej strategii. Wiem, czego oczekują od nas niektórzy przedstawiciele władz. Nie przyjmują do wiadomości, że przejęli władzę nad Fromborkiem, wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza, w którym to się znajdujemy. Być może, wynika to z faktu , że z poprzednimi władzami mieliśmy dobre relacje? Niezależnie od opcji sprawującej władzę , Frombork był i będzie naszym kochanym miasteczkiem. Niczyja ignorancja tego nie zmieni. Żadna opcja nie zburzy szkoły, remizy, nie zlikwiduje skwerów i zieleńców , chodników . Jeśli władze Fromborka nie mają oficjalnego stanowiska, strategii współpracy z HOF, zamierzam wystąpić do nich o stworzenie takowych i oficjalne ich ogłoszenie i wdrożenie. Nie zamierzam być uzależniony od kaprysów i fochów władzy , którą błaga się o półoficjalne spotkania.
Andrzej Jaroszyński
Honorowy Obywatel Fromborka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz