-
Dlaczego Pana zdaniem warto inwestować w jakość w szpitalach?
Uważam, że inwestowanie w jakość, czy może należałoby powiedzieć - podnoszenie jakości, powinno być istotą kierunku rozwoju dzisiejszych szpitali i niewątpliwie ten trend w ochronie zdrowia jest zauważalny. Szpital w Gorzowie właśnie po raz trzeci uzyskał certyfikat akredytacyjny Centrum Monitorowania Jakości, tym razem spełniając aż 87 proc. wymaganych standardów. Przy poprzednim certyfikacie było to 76 proc. To pokazuje, jaką pracę wykonaliśmy i jaki wysiłek włożyliśmy w to, żeby pacjenci czuli się u nas bezpiecznie. Wymagania akredytacyjne są bowiem w znaczącej mierze ukierunkowane na premiowanie standardów jakościowych opieki nad pacjentem. To najważniejszy powód, dla którego lecznica podejmuje wysiłek podnoszenia poziomu. Nie robimy tego „dla sportu”. Certyfikaty nie są po to, żeby ładnie prezentowały się na ścianie. Certyfikaty potwierdzają, że dla szpitala jakość udzielania świadczeń medycznych i dbałość o dobro pacjenta są najważniejszym zadaniem. Spełnianie standardów akredytacyjnych gwarantuje bezpieczeństwo, mobilizując cały zespół do podnoszenia kwalifikacji, a zarząd do ciągłego inwestowania w infrastrukturę: nowoczesny sprzęt, czy zaplecze techniczne. Inwestowanie w jakość to inwestowanie w siebie, ciągła mobilizacja, której pierwszym i najważniejszym powodem musi być pacjent. Pacjent stoi w centrum ochrony zdrowia.
-
Jakie działania podejmują szpitale, aby poziom bezpieczeństwa personelu medycznego wzrastał?
Dla mnie bezpieczeństwo personelu jest ważne na wielu poziomach, a poziom bezpieczeństwa zależy od poziomu wiedzy. Żeby podnosił się ten pierwszy, nieustannie musi rosnąć ten drugi. Im większa wiedza, znajomość procedur i świadomość konieczności ciągłego „aktualizowania” tego zestawu, tym bardziej bezpieczny personel, a co za tym idzie - bezpieczny pacjent. W szpitalu w Gorzowie bardzo dbamy o bezpieczeństwo personelu, zapewniając nie tylko właściwe warunki pracy (rozumiane jako dbałość o BHP), ale dbając w sposób szczególny o podnoszenie poziomu wiedzy personelu, oferując szkolenia w różnorakich zakresach tematycznych. Sądzę, że takie działania podejmowane są również w innych szpitalach.
-
Co jeszcze jest ważne w tworzeniu systemu jakości w polskich szpitalach?
Standardy akredytacyjne wyznaczają kierunki, dają niejako narzędzia. Jednak bez ciągłego podnoszenia fundamentalnej świadomości, że możliwie najwyższa jakość pracy szpitala to komfort i bezpieczeństwo pacjentów oraz personelu, standardy będą tylko pustymi wytycznymi, które trzeba spełnić, np. dla prestiżu i pieniędzy.
Zbudowanie tej świadomości w zespole, atmosfera takiego zbiorowego poczucia odpowiedzialności za procesy, które mają miejsce w szpitalu, to chyba największe wyzwanie choćby dla zarządzających szpitalami.
-
Dlaczego warto uczestniczyć w programach certyfikacyjnych dla szpitali?
Takie programy motywują do podnoszenia jakości na wielu płaszczyznach. Nie bez znaczenia są również informacje zwrotne o tym, co możemy jeszcze poprawić. Takie informacje powodują, że jesteśmy zmotywowani, aby w sposób ciągły dążyć do ulepszania procesów. Będę się powtarzał mówiąc, że warto w nich uczestniczyć dla pacjenta i dla personelu. Programy certyfikacyjne ułatwiają bowiem tę nieustanną pracę nad jakością. Wytyczają standardy, które trzeba spełniać.
-
Co zrobić, aby pacjenci czuli się bezpiecznie w szpitalu?
Po pierwsze: pacjent! Brzmi prosto, ale – jak się zdaje – zdarza się nam zapominać, że
w centrum naszych wysiłków jest pacjent, że musimy patrzeć na szpital oczami pacjenta i że dla pacjenta podejmujemy działania poprawiające i usprawniające. Musimy mieć refleksję choćby nad tym, jakie wrażanie zrobi na pacjencie lecznica, gdy tylko się w niej znajdzie. Czy aby nie poczuje się zagubiony zarówno w gąszczu korytarzy jak i procedur. Dlatego w takim samym stopniu musimy pracować nad komunikacją z pacjentem, co nad podnoszeniem komfortu
w szpitalu: w salach chorych jak i w przestrzeniach zabiegowych i diagnostycznych. To patrzenie oczami pacjenta musi dotyczyć każdego w choćby największym szpitalnym zespole.
Od osób pracujących jako pomoce szpitalne po menedżerów.
-
Co czeka szpitale w 2024 roku?
Niezmienny wysiłek w podnoszeniu poziomu jakości, jakiej ma prawo oczekiwać pacjenci,
a przy tym sprostanie nowym wymaganiom jakościowym, zgodnie z Ustawą o jakości w opiece zdrowotnej czy nowym wytycznym Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.
---------------------------
Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali została zawiązana w 2021 roku, a głównym jej celem jest zwiększanie bezpieczeństwa pracowników ochrony zdrowia w miejscu pracy, m.in. poprzez promowanie i zachęcanie szpitali do korzystania z bezpiecznego sprzętu medycznego. Głównym projektem Koalicji jest program „Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent”, do którego przyłączają się placówki medyczne, przestrzegające zaleceń w niej zawartych. Patronat nad projektem objęły: Narodowy Fundusz Zdrowia, Rzecznik Praw Pacjenta, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, Polska Federacja Szpitali, Naczelna Izba Lekarska, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Epidemiologicznych, Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki, Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, Polski Klub Dostępu Naczyniowego, Stowarzyszenie Higieny Lecznictwa, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych, Polskie Towarzystwo Farmaceutyczne, Naczelna Izba Aptekarska, Europejskie Stowarzyszenie Czyste Leczenie, Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich, Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych, Polskie Towarzystwo Mikrobiologów, Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Polskie Towarzystwo Pielęgniarstwa Infuzyjnego.
Jakub Kluska
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz