„JESTEM DUMNY, ŻE MOGĘ SŁUŻYĆ MOJEJ OJCZYŹNIE” - TERYTORIALSI ZŁOŻYLI PRZYSIĘGĘ

Od teraz w ich życiu pojawił się ważny cel – obrona swoich bliskich i całego społeczeństwa naszego kraju. W sobotę (19 października) w Braniewie ponad 50 nowo przyjętych żołnierzy 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej w obecności swoich rodzin złożyło przysięgę wojskową. Teraz czeka ich służba na rzecz lokalnej społeczności regionu, co stanowi główną ideę WOT.

Terytorialsi by dotrzeć do tego ważnego momentu, jakim jest wypowiedzenie słów roty musieli przejść podczas szkolenia podstawowego (16 dni) sprawdzian wytrzymałości fizycznej, ale również test taktycznych i praktycznych umiejętności niezbędnych w działaniach wojskowych. Nowi żołnierze nabyte zdolności będą rozwijać już w swoich macierzystych jednostkach podległych 4W-MBOT m.in. w Olsztynie, Braniewie, Giżycku, Morągu i Ełku.

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w swoim liście skierowanym do składających przysięgę na placu braniewskiej jednostki wojskowej zaznaczył jak wielką odpowiedzialność biorą na siebie.

- Przysięga wojskowa to uroczysty akt zobowiązania do stania na straży wartości zawartych w jej rocie. Składając ją, dziś zostajecie żołnierzami terytorialnej służby wojskowej. Oznacza to, że bierzecie pod opiekę mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego i  deklarujecie pomoc dla nich w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Naturę tego zobowiązania doskonale wyraża motto Wojsk Obrony Terytorialnej: "Zawsze gotowi, zawsze blisko”. To znacząca odpowiedzialność, ale nie mam wątpliwości, że będziecie z  zaangażowaniem wywiązywać się ze złożonego przyrzeczenia.

Dowódca największej Brygady OT (4W-MBOT) pułkownik Jarosław Kowalski zwrócił się do nowych żołnierzy, mówiąc jak istotną rolę będą pełnić na rzecz Ojczyzny.

- Stajecie się żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej. Formacji, której misją jest stawanie w obronie lokalnej społeczności zarówno w czasie wojny jak i kryzysów. Przykładem praktycznej realizacji tej misji jest udział w operacji Feniks, czyli niesienia pomocy mieszkańców terenów dotkniętych przez powódź. Brygada uczestniczy też w  ochronie polsko-białoruskiej granicy dotkniętej kryzysem migracyjnym. Niech zaangażowanie waszych kolegów starszych służbą będzie dla was inspiracją.

Nowi żołnierze, przed którymi jeszcze wiele szkoleniowych wyzwań zdają sobie sprawę z wagi odpowiedzialności.

- Podczas przysięgi towarzyszyła mi przede wszystkim duma. Duma z tego, że mogę służyć mojej Ojczyźnie nie tylko jako zwykły obywatel, ale też jako żołnierz. Będę mógł chronić nie tylko siebie, swoją rodzinę, ale też bliskich, innych rodaków, sąsiadów, czy to ludzi których w ogóle nie znam, a dla których będę mógł uczynić coś dobrego. - Zaznaczył jeden z  ochotników, szer. Mariusz.

Intensywne szesnastodniowe szkolenie WOT od uczestników wymaga poświęceń i  determinacji.

- W pierwsze dni faktycznie było trudno. Trzeba było jednak się przyzwyczaić. Zakładało się broń, kamizelkę itd. i to jednak trochę ważyło. Ale już po paru dniach było bardzo dobrze, lżej. Bardzo się cieszę, że jestem w wojsku, że będę służyć Ojczyźnie. - mówi szer. Joanna.

- Chcąc odbyć takie szkolenie każdy się w jakiś sposób przygotował, czy to kondycyjnie, fizycznie, ale też przede wszystkim psychicznie żeby nie było zaskoczenia, że z czymś sobie nie damy rady. Ale tak jak widziałem wszyscy dawali sobie doskonale radę, a jeżeli ktoś sobie tej rady nie dawał to inni żołnierze go wspierali, pomagali. Po tych 16 dniach mogę powiedzieć, że scaliliśmy się nie tylko w sekcjach, podsekcjach, ale i całym plutonem czy kompanią. Myślę, że był to fajny dla nas czas, owocny. Przez 16 dni poznaliśmy tajniki szkolenia i tego z czym się wiąże służba w wojsku (…) Dla mnie najważniejszym było to, żeby udowodnić głownie sobie, że podołam temu wyzwaniu i będę mógł przyczynić się do budowy systemu bezpieczeństwa. To był mój główny motywator. - dodaje szer. Mariusz.

Również bliscy żołnierzy nie kryją dumy z deklaracji, jaką złożyli na sztandar.

- Nie zdawałam sobie sprawy i mój mąż nie zdawał sobie sprawy, że nasz syn wstąpi do terytorialsów. Ta decyzja bardzo nas zaskoczyła, ale jesteśmy bardzo dumni i zaszczyceni, tym bardziej że syn został wyróżniony listem gratulacyjnym (…) Czasy, w których żyjemy są niepewne i jest to dla nas trudne, że po złożeniu przysięgi możliwe, ze syn będzie musiał stawić się i bronić Ojczyzny i granic. Chcielibyśmy, żeby takich osób było więcej. Osób, które będą w  ten sposób okazywać Ojczyźnie swój patriotyzm. - mówi mama żołnierza.

W Wojskach Obrony Terytorialnej służy dziś ponad 40 tys. żołnierzy, w tym około 3,5 tys. to żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Kolejne i ostatnie w  tym roku szkolenie podstawowe odbędzie się w listopadzie (15-30.11) w Braniewie.

Sabina Mazurek

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz