Miejscem tragedii był dworzec kolejowy, a dokładniej peron, na który podstawiony został pociąg. Tłum podróżnych w pośpiechu próbował do niego wejść, zajmując wolne miejsca w przedziałach i na korytarzach. To właśnie w tym momencie kobieta w starszym wieku, została zepchnięta pod wagon na tory, przez napierającą grupę ludzi. Można sobie tylko wyobrazić ogromy strach jaki odczuwa człowiek w takiej sytuacji. Na skutek doznanego szoku poszkodowana nie pamięta w jaki sposób wydostała się spod pociągu. Wie natomiast, że pomógł jej w tym mąż. W wyniku upadku doszło do rozległych i poważnych obrażeń ciała. Pierwsza pomoc została udzielona przez kierownika pociągu. Sporządził on również stosowny protokół dokumentujący całe zajście. Kobieta, pomimo odczuwanego bólu, zdecydowała się na kontynuowanie podróży. Niestety po jej zakończeniu niezbędna okazała się hospitalizacja oraz przeprowadzenie zabiegu operacyjnego. Stan poszkodowanej kobiety wymagał leczenia i rehabilitacji przez kilka miesięcy po wypadku.
W 2012 r. poszkodowana złożyła w kancelarii odszkodowawczej Votum S.A. wniosek o bezpłatną analizę roszczeń, wskutek czego sprawa została przyjęta do prowadzenia. Pełnomocnik, w imieniu klientki, uzyskał dane w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy, następie dokonał zgłoszenia roszczeń do właściwego zakładu ubezpieczeń. W odpowiedzi ubezpieczyciel nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za obrażenia ciała, które powstały podczas wsiadania do pociągu.
Odmowna argumentacja została oparta o przepis art. 435 k.c. zgodnie, z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że siła wyższa nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Ubezpieczyciel w uzasadnieniu decyzji odmownej wskazał, iż podczas wsiadania do pociągu poszkodowana została wepchnięta przez napierający tłum nieznanych osób – sprawców. W wyniku tego czynu kobieta wpadając pomiędzy peron, a wagon doznała obrażeń ciała. Warto przytoczyć najważniejszą część decyzji ubezpieczyciela: „przedmiotowej szkody dokonały osoby trzecie, za których działania wskazane przez Panią jako odpowiedzialne za powstanie szkody (…) nie ponoszą odpowiedzialności”. Reasumując, ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania wskazując, że szkoda została wyrządzona przez osoby trzecie, co z kolei stanowi przesłankę wyłączającą odpowiedzialność na zasadzie ryzyka.
Poszkodowana działając bez pełnomocnika przyjęłaby do wiadomości odmowę wypłaty odszkodowania i na tym cała sprawa zostałaby zakończona. Analiza decyzji ubezpieczyciela, dokonana przez eksperta Votum S.A., wykazała błędną interpretację przepisów prawa.
Niezwłocznie złożony został wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy i wypłatę należnego poszkodowanej zadośćuczynienia. W odwołaniu przytoczono orzecznictwo Sądu Najwyższego. Wyłączenie odpowiedzialności przedsiębiorstwa z uwagi na przewidzianą w art. 435 k.c. wyłączną winę osoby trzeciej wymaga identyfikacji tej osoby. Warto pamiętać, że jeżeli szkodę wyrządzi osoba niezidentyfikowana to ubezpieczyciel nie może zwolnić się od odpowiedzialności.
Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 8 listopada 1988 r., II CR 315/88
Bez takiej bowiem identyfikacji nie będzie z reguły możliwe ustalenie w sposób pewny czy dana osoba jest rzeczywiście "trzecią" w rozumieniu powyższego przepisu i jego przyjętej wykładni, tj. czy chodzi o osobę, za którą przedsiębiorstwo nie odpowiada z jakiejkolwiek podstawy lub pozostającą całkowicie poza jego ruchem. Nie będzie też możliwe przypisanie w sposób nie budzący wątpliwości osobie nie zidentyfikowanej winy, a to z uwagi na niemożność ustalenia, czy nie zachodzi przypadek niepoczytalności (art. 425 kc) lub nie odpowiedzialności ze względu na wiek (art. 426 kc).
W chwili obecnej do ubezpieczyciela skierowano wniosek o dopłatę do zadośćuczynienia. Nie wykluczone, iż w przypadku barku dopłaty, klientka otrzyma rekomendację skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
Przedstawiona sprawa ukazuje istotę działania pełnomocnika w powypadkowym dochodzeniu roszczeń. Poszkodowany bez znajomości prawa, orzecznictwa i praktyk stosowanych przez ubezpieczycieli może mieć trudności w samodzielnym uzyskaniu należnego odszkodowania.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz