Legia Akademicka w 9 brygadzie – wcielenie 2020

Pierwsi ochotnicy stawili się w 9 brygadzie już w sobotę wieczorem. W niedzielę (09.08.2019) od rana przybywali kolejni. W związku z zagrożeniem koronawirusem, wcielenie do jednostki odbywało się zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami. Każdemu ochotnikowi mierzono temperaturę. Wszyscy musieli wypełnić ankietę i spotkać się z przedstawicielami wojskowej służby zdrowia. Później formalności, umundurowanie i zakwaterowanie.

- Planujemy wcielenie ok. 240. studentów. Musimy pamiętać, że są to ochotnicy, którzy w każdej chwili mogą zrezygnować. Zobaczymy ilu z nich stawi się do jednostki, a później dotrwa do przysięgi – tłumaczy ppłk Zbigniew Graca, komendant Ośrodka Szkolenia Legii Akademickiej w Braniewie.  

Przyjechali z całej Polski. Są wśród nich mieszkańcy zarówno Elbląga czy Trójmiasta, ale też Krakowa i Nowego Sącza. Tym razem zdecydowana większość ochotników to płeć piękna. Studiują na różnych uczelniach w kraju. Część tegorocznych wakacji spędzą na szkoleniu wojskowym w 9 Braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej w ramach programu „Legia Akademicka”. Każdy z nich chce poznać wojsko „od środka”, niektórzy marzą o przygodzie, a jeszcze inni z wojskiem chcą związać się na dłużej.

- Wiele osób, które tu przyszło na pewno myśli w przyszłości o służbie zawodowej. To dobra okazja, by się sprawdzić – mówi Kacper z Warszawy. - Chcę poznać swoje siły fizyczne i psychiczne – dodaje Gosia z Łodzi.

Studenci przybywają do jednostki po teoretycznym przeszkoleniu wojskowym, które odbyli w swoich macierzystych uczelniach. W 9 brygadzie przejdą szkolenie podstawowe, które potrwa trzy tygodnie i zakończy się egzaminem oraz przysięgą wojskową i nadaniem stopnia szeregowego rezerwy. Następnie dwa dni urlopu i chętni wrócą na drugą część szkolenia w ramach modułu podoficerskiego. Po zaliczeniu kolejnych trzech tygodni i kolejnych egzaminach otrzymają stopień kaprala rezerwy.

- Nasze nastawienie jest pozytywne. Postaramy się nauczyć tych młodych ludzi podstaw rzemiosła wojskowego. Najważniejsze jest to, żebyśmy wszyscy byli zdrowi. Z resztą damy sobie radę - mówi ppłk Zbigniew Graca.