List: Oto moja smutna historia

Na koncu września pojechałem z synem do Rosji po paliwko. W związku z zawieszeniem mrg, załatwiliśmy wizy rosyjskie za pośrednictwem firmy turystycznej w Elblągu.

Zapłaciłem 3000 złotych za 2 wizy, oddałem tylko paszpory i zdjęcia. Za parę tygodni dostaliśmy paszporty z wizami, no i pojechaliśmy.

Jednak kiedy zajechaliśmy do CPN obok przejścia granicznego w Bagrationowsku, zostaliśmy zatrzymani (razem z 3 innymi Polakami) przez Policję rosyjską oraz Służbę Migracyjną Rosji. Okazało się że mamy wizy „komercyjne”, które są wydane na podstawie podrobionych zaproszeń od dotąd nieznanej mnie firmy rosyjskiej, która jednak została wpisana do mojej wizy jako „zaproszająca organizacja”. Przy takiej wizie trzeba jechać do Kaliningradu - prowadzić narady, spotkania i inne rzeczy. A przecież nie jesteśmy biznesmenami lecz przeciętnymi Polakami, więc zostaliśmy ukarani mandatami 3000 ruble (200 zł.) jeden i drugi. Za to że „właściwa cel podróży nie odpowiada zadeklarowanej w wizie”...

Ale było coś ciekawego – razem z migracyjnymi był dobry tłumacz z polskiego. Ten facet powiedział, że naturalnie wiza kosztuje w konsulacie FR tylko 35 euro!!! To znaczy że oddałem do firmy 10 razy więcej! Po co!? Do kieszeni? A oni wprowadzili mnie w j... - mandat! A teraz proszę policzyć ilu takich Polaków kupuje takie wizy? -  nie mnej 20 tysięcy osób rocznie! I każdy ma taką samą wizę, bo innej możliwości załatwić wizę  nie ma. Może pan sprawdzić swoją wizę rosyjską – jestem pewny że też jest „komercyjna” i jakaś spółka rosyjska wpisana jako „zapraszająca”! Czy pan coś wie odnośnie tej spółki? Radzę poszukać.

Ico najważniejszego – w inny sposób dostać wielokrotną wizę do Rosji nie można – gdy nie masz w Rosji kolegę, krewnych, żony, brata, ojca...!

Opróć tego okazało się że firma rosyjska, która została wpisana do mojej wizy nie istneje, a w przypadku syna – dyrektor spółki w jego wizie (Rosjanin) podał do Służby migracyjnej w Kaliningradzie zaświadczenie że żadnych Polaków nigdy nie zapraszał (pokazano nam kopie!) – widać że takich wiz wydano już za dużo.

Spróbowaliśmy zwrócić pieniądze od firmy – złożyłem skargę i oddałem wszystkie migracyjne papiery rosyjskie - bez skutku. Chodziłem do znajomego byłego wopka – powiedział że u Ruskich mogliśmy dostać unieważnienie wizy oraz zakaz wjazdu, a ta firma to znani oszuści w tej dziedzinie wyłudzania wiz, i takich firm jest dużo w Braniewie, Bartoszycach, Elblągu oraz w Olsztynie, wszystkich można znaleść po nadpisach „Wizy do Rosji”. Tylko z niewiadomych przyczyn ci oszuści pracują już więcej niż 10 lat. Mają domy, samochody, motory – ale do Rosji nie jeżdżą, bo nie mają potrzeby i mają kasę - od nas...

Ten znajomy jeszcze powiedział, że w Kaliningradzie też są takie biura, które Rosjanom robią wizy do Polski na podstawie podrobionach żaproszeń -  to też biorą około 1000 złotych...

A do Policji nie pójdę, bo teraz wychodzi, że to ja zamówiłem sobie podrobione dokumenty, które są wymagane do wizy – a to jest przestępstwem.

Trzeba wsypać te firmy do właściwych służb polskich, oraz poinformować Polaków w mediach żeby byli ostrożni – każdy może wpaść w taką pułapkę! I to wiem, że takich już dużo.

Wojciech Broda

Źródło: Własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz