Odszedł Rysiek....

Chciałoby się powiedzieć, że ludzie przychodzą i odchodzą. Są jednak tacy, którzy zostawiają ślad po sobie. Takim był Rysiek. Pogodny, przyjazny wobec wszystkich. W latach sześćdziesiątych i potem na początku lat siedemdziesiątych znakomity piłkarz naszej Zatoki. Bramki strzelał seriami. Choć ja i tak najbardziej (jako małoletni ówcześnie kibic) pamiętam to pierwsze trafienie, w gronie seniorów Zatoki. To był gol, który dał zwycięstwo podopiecznym Czesława Staszczyńskiego (1:0) z bardzo wtedy mocną drużyn szczycieńskiego Podchorążaka. Potem były studia i powrót do Braniewa. Rysiek stał się nauczycielem wychowania fizycznego. Ale o futbolu nie zapomniał – w roku 1980 ekipa juniorów Zatoki, pod jego szkoleniową opieką, drugi raz w historii, zdobyła tytuł mistrza województwa. Trzy lata później Ryszard, jako asystent Czesława Staszczyńskiego, był jednym z twórców sensacyjnego zwycięstwa Zatoki nad Legią Chełmża, co dało równie niespodziewany awans do trzeciej (tej prawdziwej – trzeci poziom krajowych rozgrywek!) ligi.

W następnych latach Ryszard Żembrowski odszedł nieco od piłki, ale nie od sportu. Wraz ze swoim kolegą ze studiów, też nauczycielem WF, Zdzisławem Szynczewskim wychowywali kolejne pokolenia braniewskich lekkoatletów. W roku 1998 zaś wszedł Rysiek (mój kolega organizacyjny z Listy Ziemi Braniewskiej) do Rady Miasta Braniewa. Na miejskiej służbie był do roku 2018. Niezależnie czy popierał działania władz miejskich, czy też je ganił, zawsze czynił to z wielką fachowością i przede wszystkim życzliwie. Bez niepotrzebnego zacietrzewienia, bez obrażania kogokolwiek.

W roku 2018 już nie miał sił wewnętrznych, a i zdrowie nie to – no więc zrezygnował z kandydowania do samorządu. Poświęcił się już tylko rodzinie.

A teraz nagle od nas odszedł! Rysiu będziemy pamiętali Ciebie, twoją bramkę z Podchorążakiem, a także to, że zawsze byłeś świetnym kolegą. Uśmiechniętym, życzliwym. Po prostu dobrym człowiekiem!

Cześć Twojej pamięci.

Krzysztof Szczepanik