Olsztyński sąd wyprzedził wyrok Trybunału Europejskiego (TSUE) Tak zrealizowała się sankcja kredytu darmowego.

- 31 stycznia olsztyński Sąd Rejonowy uznał, że bank PKO S.A., który pozwał jednego z klientów o zapłatę, udowodnił tę należność tylko w dwóch trzecich i taki zwrot na rzecz banku zasądził od pozwanego. Co ważne – a i to zadłużenie rozłożono na dogodne raty. Sąd zwolnił też pozwanego z wszelkich kosztów sądowych – mówi mec. Lech Obara z olsztyńskiej kancelarii prawnej, wspierający klienta banku w ramach Stowarzyszenia Patria Nostra – Centrum Praw Wykluczonych.

Wcześniej bank przez kilka lat odmawiał panu Andrzejowi uzasadnienia sposobu wyliczenia się z nałożonych na niego obciążeń, konsekwentnie odmawiając odpowiedzi na ponawiane prośby o to rozliczenie. Bank „zmęczony” brakiem pozytywnej reakcji pana Andrzeja na kolejne wezwania do zapłaty, założył mu sprawę w sądzie.

 

Wydany 31 stycznia wyrok olsztyńskiego sądu o dwa tygodnie wyprzedził ogłoszenie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie sankcji kredytu darmowego. Sąd Rejonowy w Olsztynie nie mógł zatem powołać się jeszcze na to rozstrzygnięcie, jakkolwiek powzięta przezeń decyzja jest jak najbardziej zgodna z tym trendem europejskiego orzecznictwa sądowego. Przebieg procesu opiszemy w dalszej części artykułu.

 

- Mamy w kancelarii już kilkanaście takich spraw. Problem bowiem dotyka bardzo dużej części kredytobiorów, którzy nie zawsze są świadomi swoich praw – dodaje mec. Obara.

 

Jeśli ktoś chce skorzystać z sankcji kredytu darmowego, może zgłosić się do kancelarii mecenasa Lecha Obary. Prawnicy kancelarii, działający w Centrum Spraw Wykluczonych Stowarzyszenia Patria Nostra dokonają bezpłatnej analizy umowy kredytowej. Kontakt codziennie w godzinach 10-12 pod numerem telefonu: 509050514 lub drogą mailową: kancelaria@lechobara.pl

 

 

 

Ważny wyrok TSUE w sprawie sankcji kredytu darmowego

13 lutego 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) potwierdził, że polskie przepisy pozwalające na skorzystanie z sankcji kredytu darmowego są zgodne z prawem Unii Europejskiej. Oznacza to, że osoby, których umowy kredytowe zawierają istotne błędy, mogą spłacać jedynie pożyczony kapitał – bez odsetek, prowizji i innych opłat.

- Sankcja kredytu darmowego to mechanizm ochronny dla konsumentów, który pozwala im znacząco ograniczyć koszty kredytu w przypadku, gdy bank lub firma pożyczkowa popełniła błędy przy sporządzaniu umowy. Jeśli warunki umowy naruszają przepisy, kredytobiorca ma prawo zwrócić tylko kwotę, którą pożyczył – bez żadnych dodatkowych kosztów. Przepisy dotyczące sankcji kredytu darmowego obowiązują w Polsce od 2011 roku i wynikają z ustawy o kredycie konsumenckim. Ich celem jest zapewnienie przejrzystości i uczciwości w relacjach między bankami a klientami – tłumaczy r.pr. Renata Górna z kancelarii mec. Lecha Obary, specjalizująca się w sprawach frankowych i bankowych, w tym w mechanizmie sankcji kredytu darmowego.

Przypomnijmy. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie skierował do TSUE pytania prejudycjalne dotyczące tego, w jakim zakresie banki, które nie przestrzegają przepisów informacyjnych związanych z umową kredytową, mogą być obarczone sankcjami, w tym obowiązkiem uznania kredytu za darmowy. Konkretnie chodziło o następujące pytania:

  1. Sąd pytał, czy takie błędy w informacji udzielanej konsumentowi przez bank mogą prowadzić do tego, że kredyt zostanie uznany za kredyt darmowy, bez prawa banku do pobierania jakichkolwiek opłat lub odsetek.

  2. Sąd chciał także wiedzieć, czy przepisy polskiego prawa, które nakładają na banki bardzo surową sankcję za naruszenia obowiązków informacyjnych, są zgodne z unijnymi regulacjami dotyczącymi ochrony konsumentów w zakresie umów kredytowych.

Trybunał udzielił odpowiedzi, które mogą mieć istotne konsekwencje dla rynku kredytów w Polsce:

  1. Brak pełnych informacji o kosztach kredytu może skutkować sankcją kredytu darmowego. TSUE stwierdził, że banki, które nie dostarczają konsumentom pełnych i jasnych informacji o kredycie, w tym o ustalaniu wysokości kosztów i opłat, mogą zostać pozbawione prawa do pobierania odsetek i innych opłat. Oznacza to, że konsument, który nie został odpowiednio poinformowany, może domagać się zwolnienia z obowiązku zapłaty za kredyt, a bank nie będzie miał prawa do naliczania odsetek ani prowizji.

  1. Sankcja kredytu darmowego jest proporcjonalna i zgodna z unijnymi przepisami. TSUE uznał, że sankcja polegająca na uznaniu kredytu za darmowy, nawet jeśli naruszenie przez bank jest niewielkie lub dotyczy tylko części obowiązków informacyjnych, jest zgodna z unijnymi przepisami. W kontekście ochrony konsumentów taka sankcja jest uznana za proporcjonalną i stosowną, mając na uwadze nadrzędny cel ochrony praw konsumentów.

Jednak nie każda umowa kredytowa podlega sankcji kredytu darmowego. Aby skorzystać z tego mechanizmu, muszą zostać spełnione określone warunki - wyjaśnia mec. Lech Obara

Sankcja dotyczy tylko kredytów konsumenckich, czyli takich, które nie przekraczają kwoty 255 550 zł lub równowartości w innej walucie oraz zostały udzielone osobom prywatnym na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą.

Umowa musi być zawarta po 18 grudnia 2011 roku, kiedy weszła w życie ustawa o kredycie konsumenckim. Musi być niezgodna z przepisami dotyczącymi obowiązków informacyjnych instytucji kredytowych i pożyczkowych względem konsumenta (nieprawidłowe podanie RRSO, brak wymaganych informacji o całkowitym koszcie kredytu lub doliczanie do niego kosztów skredytowanej prowizji czy też niejasne zasady zmiany kosztów kredytu lub harmonogramu spłaty). Musi też być nadal wykonywana (kredyt nie został jeszcze spłacony) lub od jego całkowitej spłaty minęło mniej niż 1 rok.

Jeśli kredytobiorca powoła się na sankcję kredytu darmowego i zostanie ona uznana, to oddaje jedynie pożyczoną kwotę, bez dodatkowych kosztów. Nie płaci też odsetek, prowizji, opłat przygotowawczych ani ubezpieczeń. Może również ubiegać się o zwrot wcześniej zapłaconych kosztów, jeśli już je uiścił.

- Aby skorzystać z sankcji kredytu darmowego kredytobiorca powinien sprawdzić, czy umowa zawiera błędy dotyczące kosztów kredytu lub warunków spłaty, w czym nieodpłatnie pomoże Centrum Praw Wykluczonych Stowarzyszenia Patria Nostra.

Kolejnym niezbędnym krokiem jest złożenie kredytodawcy oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego, z powołaniem się na konkretne naruszenia przepisów w umowie.

Jeśli kredytodawca odrzuci reklamację, kredytobiorca może dochodzić swoich praw w sądzie. Po wyroku TSUE, konsumenci mają mocniejsze argumenty w takich sprawach – radzi r.pr. Renata Górna.

A teraz wróćmy do sprawy olsztynianina, którego niedawno do Sądu Rejonowego w Olsztynie pozwał Bank PKO S.A. o zapłatę zaległości w spłacie kredytu. Co ważne, pan Andrzej wcale się od owej zapłaty nie wzbraniał.

– Spłacałem te zaległości w debecie na koncie i spłacałem, a one prawie wcale nie malały. W międzyczasie zaczęto dużo w Polsce mówić o nierzetelnych praktykach różnych banków w zakresie obciążania klientów dodatkowymi kosztami, w tym na przykład ponownym oprocentowywaniu naliczonych już raz odsetek od kredytu. Poprosiłem wtedy bank, by zechciał uprzejmie rozliczyć się z tych obciążeń. Bank jednak nie zechciał i po kilku latach zwlekania i nieustannego wzywania do zapłaty pozwał mnie nareszcie do sądu – opowiada pan Andrzej.

Żeby było jeszcze ciekawiej, poproszony o rzetelne rozliczenie się bank przysłał pozwanemu później olsztynianinowi krótkie zestawienie: w tym roku odsetki wynosiły tyle to a tyle, w tym roku tyle, a w kolejnym jeszcze tyle.

– Ale przecież nic z tego dla mnie nie wynikało – kontynujje pan Andrzej. – W odpowiedzi na każde tego rodzaju enumeratywne zestawienie prosiłem bank, by zechciał wskazać, w jaki sposób owe odsetki wpłynęły na stan mojego debetu, tylko nie mogłem się doprosić.

Nasz bohater wstrzymał wtedy spłacanie debetu do czasu rozliczenia się przez bank, bank wypowiedział mu umowę prowadzenia konta i sprawa została „zamrożona” na kilka lat. Nareszcie bank, zmęczony już czekaniem aż jego klient zmięknie po którymś kolejnym wezwaniu do zapłaty, założył mu w sądzie sprawę, pozywając go o zapłatę. W sądzie także próbował zagrać tym samym enumeratywnym zestawieniem odsetek naliczanych w ciągu kilku lat, w odpowiedzi na co były już klient nadal domagał się rzetelnego rozliczenia.

Bank zdecydowanie owego rozliczenia odmawiał, a jego pełnomocnik procesowy złożył nawet wniosek o pominięcie przez sąd tego rozliczenia. Pozwany klient banku wciąż trwał na stanowisku, iż rozliczenie owo jest mu bezsprzecznie należne. Sąd znalazł salomonowe wyjście. W ustnym uzasadnieniu wyroku wydanego 31 stycznia 2025 Sąd podzielił wątpliwości pozwanego w kwestii naliczanych przez bank odsetek, ponieważ, cyt. „nie otrzymaliśmy informacji, która by szczegółowo rozpisywała odsetki”.

Sąd nie przyjął propozycji pozwanego o powołanie biegłego, który dokona stosownego rozliczenia z uwagi na ogromne koszty takiej operacji. Jednakże zastosował wariant sankcji kredytu darmowego i obniżył kwotę, którą obciążył pozwanego do 2/3 kwoty wskazanej w pozwie (!) W następstwie tej decyzji zwolnił także pozwanego z wszelkich kosztów sądowych oraz rozłożył mu spłatę należności na bardzo dogodne raty.

– W mojej ocenie sprawiedliwości stało się zadość - komentuje mec. Lech Obara, który udzielał wsparcia panu Andrzejowi w ramach Centrum Praw Wykluczonych Stowarzyszenia Patria Nostra. Obowiązek rzetelnego rozliczenia się przez wierzyciela przed dłużnikiem - w tym przypadku banku przed klientem - ustanawiają od dawna artykuły 6, 232 i 233 kodeksu postępowania cywilnego. Po ostatnim wyroku TSUE zyskał on jeszcze poważne umocowanie w prawie Unii Europejskiej. I jakkolwiek olsztyński sąd nie nazwał tego wprost w ten sposób, to wygląda na to, że właśnie skorzystał z sankcji kredytu darmowego. Czekamy teraz na pisemne uzasadnienie wyroku – podsumowuje mec. Lech Obara.

Aneta Markowska

 

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz