W pierwszej odsłonie – o swoich związkach z Mazurami – opowiada aktorka Agata Kulesza.
Tak dużo spędziła czasu w Pensjonacie pod Różą, że - nawet po jego zamknięciu - Róża pozostała (na Mazurach!). Wręcz rozkwitła na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w postaci Nagrody Dziennikarzy! Na co dzień jest wspaniałą sąsiadką która niejednokrotnie ratowała Helę w opałach, a jej życie osobiste to wręcz wzorcowa Rodzinka.pl. W chwilach wolnych od pracy Tańczy z Gwiazdami i to jak!
Agata Kulesza w krótkiej przerwie pomiędzy planem filmowym a deskami teatru, na zadane pytanie – Czy słyszała o Mazurach? – roześmiała się (a potrafi to robić pięknie) i powiedziała:
Mazury!!!!!!
Jak to dobrze, że je mamy! Gdyby ich nie było to nie byłoby również:
- tych pięknych, pełnych jagód i grzybów lasów,
- mojej ukochanej leśniczówki, w której co roku od dwunastu lat spędzam wakacje,
- leśniczego, który gania po okolicy, swoje notorycznie uciekające byki,
- pań zbierających jagody w reklamówkach na głowach chroniąc się przed komarami,
- jagodzianek w Olsztynku,
- widoku tysięcy świetlików w nocnym lesie,
- prawdziwków w ogromnej ilości,
- jezior, jezior, jezior i jeszcze raz jezior,
- kiszki ziemniaczanej,
- pięknego Gietrzwałdu,
- tych wszystkich przedziwnych nazw miejscowości,
- ludzi, którzy mówią psiwo zamiast piwo,
- ryb w Swaderkach,
- ciszy i spokoju, które tam można jeszcze znaleźć.
Gdybyśmy nie mieli Mazur - to byłoby bardzo smutno!!!
Gdzie wtedy mieszkaliby moi teściowie???
I skąd pochodziłby mój mąż????
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz