Z kolei Jacek, szeregowy służący w 4 kompanii, oddał krew po raz pierwszy. Co go do tego skłoniło?
— Chęć pomocy, może moja krew będzie komuś potrzebna — mówi. Monika oddaje krew od ośmiu lat, jest też skutecznym ambasadorem krwiodawstwa.
— Służymy z Jackiem w jednej kompanii i to ja przekonałam go do krwiodawstwa — śmieje się. W minioną sobotę na terenie 43 blp w Braniewie ponad 20 żołnierzy oddało łącznie blisko 10 litrów krwi. Czy można w bardziej namacalny sposób realizować idee terytorialsów „Zawsze gotowi, zawsze blisko”? — Krew jest potrzebna ludziom, a ja po prostu chcę pomagać — wyjaśnia kolejny żołnierz oddający krew. Krew jest lekiem, którego nie da się wyprodukować. Ratuje życie. Z krwi tworzone są też leki. A może powstać jedynie w ludzkim organizmie. To dlatego jednostki 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej systematycznie zamieniają się w „punkty krwiodawstwa”.
— Od początku istnienia naszej jednostki organizujemy takie zbiórki krwi — mówi st. chor. sztab. Artur Junik, starszy podoficer dowództwa w 43 blp w Braniewie. Jednocześnie podoficer przekonuje, że nigdy nie jest za późno na oddawanie krwi. — Przez wiele lat służyłem w wojskach operacyjnych, ale po raz pierwszy oddałem krew dopiero będąc żołnierzem Obrony Terytorialnej — mówi st. chor. sztab. Junik. Oddawanie krwi nie wiąże się z ryzykiem, a zdrowy organizm szybko się regeneruje. Krwiodawcą może zostać każda zdrowa osoba w wieku 18-65 lat.
(WAN)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz