Pożegnanie rundy, pożegnanie stadionu i porażka. Zatoka na kolanach

Nie udało się Zatoce pożegnanie rundy jesiennej sezonu 2021/2022 w Braniewie. Gospodarze ulegli futbolistom Mrągowii Mrągowo, aż 0:3.

Jeszcze przed rozpoczęciem meczu kibice spekulowali o tym jak sobie poradzą ich pupile w meczu z silnym przeciwnikiem, bez czterech najlepszych zawodników, którzy służbowo musieli wyjechać na granicę z Białorusią. Na dodatek za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Rafał Jakimczuk. Cała nadzieja w grze miała się opierać na dobrej dyspozycji Nikity Levenko. Niestety „nec herkules contra plures” chciałoby się zacytować starorzymskich klasyków. Osamotniony Levenko dwoił się i troił, ale dobrze usposobionych mrągowian ograć nie mógł. Już w pierwszych siedmiu minutach goście stworzyli co najmniej dwie bardzo dobre sytuacje pod bramką Zatoki. W 10 minucie wydawało się, że jednak miejscowi coś w tym meczu ugrają. Ładnym strzałem z dystansu popisał się Maciej Opalach. Bramkarz Mrągowii jednak był na posterunku. W 15 minucie groźna sytuacja w polu karnym Zatoki. Piłkarz gości zdążył przełożyć sobie piłkę z lewej na prawą nogę i strzelił nie do obrony. Chwilę po wznowieniu gry zagotowało się w środku pola. Marcin Chomko oraz mrągowianin, Mahamadou Bah skoczyli do siebie jak dwa koguty. W pewnym momencie można było mieć obawę, ze sytuacja zakończy się bójką obydwu zespołów. Przytomnie jednak do akcji wkroczył sędzia, który rozdzielił zwaśnionych i na dodatek obydwu ukarał żółtymi kartkami.

W 30 minucie znów bardzo groźna sytuacja pod bramką gospodarzy. Piłka uderza w słupek po strzale jednego z mrągowian.

W przerwie jak zwykle rozważania kibiców o przyszłości Zatoki. Najważniejsze pytanie dotyczy kiedy braniewianie rozegrają kolejny mecz na stadionie przy ulicy Botanicznej. Obiekt idzie bowiem do gruntownej przebudowy. Od wiosny Zatoka w roli gospodarza ma rozgrywać swoje mecze we Fromborku. Ponadto wielu zastanawiało się nad przyszłością Nikity Levenko w drużynie braniewskiej. Ma on podobnież propozycje zmiany barw klubowych. I to od wiosny 2022.

O słuszności tego zainteresowania ze strony innych klubów mówiły już pierwsze sytuacje drugiej połowy. Zatoka próbowała wyrównać. Levenko przeprowadził dwa, trzy rajdy lewą stroną. Ładne dośrodkowania niestety nie znajdowały swojego adresata. Piłkarze gospodarzy nie nadążali bowiem za akcjami Nikity. A jak wiadomo sytuacje niewykorzystane potrafią się mścić. 75 minuta, rzut rożny dla gości. Celne dośrodkowanie i 2:0 dla mrągowian.

Gospodarze próbują jakoś odpowiedzieć. W 79 minucie rzut wolny z około 25 metrów. Strzela Chomko, ale bramkarz gości jest na posterunku. W 85 minucie jest już właściwie po meczu. Kolejny rzut rożny dla gości i piłka bezpośrednio wpada do bramki gospodarzy. 3:0 dla Mrągowii. Końcowy gwizdek sędziego i teraz to goście na środku boiska urządzają sobie swój taniec zwycięstwa. Zawodnikom Zatoki pozostały jeszcze dwa mecze tej jesieni. Obydwa wyjazdowe. Pierwszy już za tydzień w Korszach. Potem wyjazd do Elbląga na mecz z Concordią. Zapytany o plany na te spotkania trener Daniel Kogut ma tylko jedną odpowiedź:

- Musimy wygrać chociaż w Korszach. Bo to nasi sąsiedzi w tabeli. Jest nadzieja, ze na te mecze wrócą już nieobecni w tym spotkaniu Graczyk, Jakimczuk.

Zatoka: Roszkowski – Chomko (85 Świątkowski), Szpakowski (Redesiuk 76), D. Wieliczko, Wolak, Levenko, Szymanowski, Jastrzębski, B. Wieliczko, Matelski, Opalach (Lewandowski 65)

 

Krzysztof Szczepanik

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz