Recenzja: Matki zagubionych Weronika Wierzchowska

Ostatnia część sagi o niezwykłych losach rodziny Sobolewskich.

Noc listopadowa 1830 roku wstrząsa Warszawą. Stary pułkownik Ignacy Sobolewski spędza ją w ulubionym lupanarze. To tam nestora rodu znajduje wnuk, zbuntowany podchorąży Michaś Ussakowski, który próbuje nakłonić dziadka do przyłączenia się do powstania. Obaj nie spodziewają się, że chaos wywołany narodowym zrywem wykorzysta dawny wróg rodziny, by po latach uderzyć po raz kolejny. Siostry Cecylia i Franciszka znów będą musiały walczyć o ocalenie rodziny w najbardziej niesprzyjających okolicznościach, kiedy cały kraj stoi w ogniu, wokół szaleje wojna, zaraza i bezprawie. Uratowanie bliskich nie będzie proste, bo dorastające potomstwo sióstr odziedziczyło rodzinną skłonność do stawiania na swoim, buty i oryginalnych pomysłów na życie.

Weronika Wierzchowska – z urodzenia mieszczka, przez długie lata zatrudniona w wielkiej korporacji jako chemiczka. Niedawno przerwała karierę, zrzuciła 30 kilogramów i wyprowadziła się na wieś. Obecnie zawodowo związana z malutką firmą kosmetyczną. Chwile niezajęte wymyślaniem i wytwarzaniem kremów, żeli i serum odmładzających poświęca córce, domowemu kucharzeniu oraz grzebaniu w starych książkach, które bardzo kocha. Zamiłowanie do dawnych historii próbuje połączyć z wymyślaniem własnych, tworząc opowieści o życiu kobiet: tych współczesnych i tych żyjących w dawnych czasach.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz