Wakacyjna sielanka, antyczne kolumny i pisarz kryminałów wplątany w grecką tragedię... W pensjonacie Zorba ginie Kostas Papadopoulos. Jego zwłoki odnajdują goście, którzy przylecieli do Grecji na ślub Katarzyny Masłowskiej. Wśród uczestników tych wydarzeń są między innymi: autor kryminałów, ksiądz i emerytowana aktorka. Grecka policja zdaje się lekceważyć morderstwo. Pisarz wraz z żoną, córką i skonsternowanymi bohaterami, zostaje zmuszony do przeprowadzenia śledztwa na własną rękę. Trudno jednak odnaleźć mordercę, gdy zbliża się ślub i wesele, a goście panny młodej mają sporo do ukrycia. Gdy do pensjonatu przybywa Nikolaos Katastropoulos – nietuzinkowy inspektor znany z zamiłowania do białych garniturów, słomkowych kapeluszy i chodzenia boso, wydaje się, że śledztwo jest w dobrych rękach. Sprawy jednak wymykają się spod kontroli... a weselnicy zaczynają się obawiać o własne życie. To pełna zwrotów akcji i poczucia humoru komedia kryminalna, w której tak jak w Grecji... wszystko jest możliwe! Opa!
Data dodania: 2024-05-27 22:17:20, kzs
A | A | A
Recenzja: Moje wielkie, greckie morderstwo Tomasz Duszyński
To miało być niezapomniane, greckie wesele. Nikt nie spodziewał się, że z trupem w tle...
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz