Recenzja: Pamiętnik księżniczki. Tom 3. Zakochana księżniczka Meg Cabot

Trzeci tom kultowej serii o księżniczce Mii.

Hej, tu Mia. A nie, przepraszam, Jej Książęca Wysokość Amelia Mignonette Grimaldi Thermopolis Renaldo. Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie... w teorii.

Jeszcze kilka tygodni temu byłam zwykłą nastolatką, mieszkałam na Manhattanie z grubym rudym kotem i matką zakochaną w moim nauczycielu matematyki. Od kiedy zostałam księżniczką, mam inne problemy. Na przykład muszę przygotować się do oficjalnej wizyty w Genowii, podczas której zadebiutuję w arystokratycznym towarzystwie... Łatwo nie jest, tym bardziej że – przynajmniej tak mi się wydaje – mój kuzyn chce się mnie pozbyć, by utorować sobie drogę do tronu, a ciążowe humory mamy – tego akurat jestem pewna – coraz bardziej działają mi na nerwy.

Bycie księżniczką to wcale nie jest bajka. A zakochaną księżniczką... i to zakochaną w chłopaku innej dziewczyny... to nie bajka, a prawdziwy koszmar!

Meg Cabot

(właściwie Meggin Patricia Cabot) urodziła się tego samego dnia co księżniczka Stefania z Monako... tylko dwa lata później. Na koncie ma dziesiątki powieści, napisane zarówno pod własnym nazwiskiem (Meg Cabot i Patricia Cabot), jak i pseudonimem Jenny Carroll. Na pewno kojarzycie jej cykle „Mediatorka", „1800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń" i „Dziewczyna Ameryki – historie o młodych, silnych dziewczynach, w których życiu dzieje się coś niesamowitego". Meg jest również autorką kultowej serii „Pamiętnik księżniczki", opublikowanej w ponad 38 krajach i zekranizowanej (dwukrotnie!) przez Disneya. Obecnie pisarka mieszka razem z mężem w Key West na Florydzie. Uwielbia koty – być może dlatego ulubionym prezentem, jaki kiedykolwiek dostała od fana, jest naturalnych rozmiarów Gruby Louie z papier mâché.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz