Recenzja: Pechowy dzień Stefan Friedmann

17 i pół historii, które jeśli się nawet nie wydarzyły, to przecież mogły.

Brawurowy zbiór przewrotnych humoresek pełnych purnonsensu.

Zaskakujące skojarzenia, plastyczne obrazy, zabawne etiudy, żonglerka językiem. Wszystko w formie krótkich opowiadań kojarzących się z miniaturami filmowymi i najlepszymi czasami autorskich programów radiowej Trójki.
Lektura rozbrajająca, rozbawiająca, skłaniająca do refleksji i wspomnień.
Świetna zabawa literacka na wyśmienitym poziomie.

Stefan Friedmann

aktor, pisarz, reżyser, znany i lubiany. A jeśli ktoś go nie lubi, to widocznie go nie zna.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz