I nawet jeśli trzeba było w tym celu ściąć pewną liczbę ozdobionych perukami głów, w gruncie rzeczy wyszło to Francji na dobre. Inni dla odmiany widzą w rewolucji skrupulatnie zaplanowaną zbrodnię, dokonaną na narodzie przez szaleńców, którym zawróciła w głowie filozofia, a potem władza.
Ani jedno, ani drugie nie ma wiele wspólnego z prawdą. W roku 1789 nikt nie planował obalenia monarchii ani nie myślał o ścinaniu głów. Wszystko miało potoczyć się zupełnie inaczej! Po prostu sprawy wymknęły się spod kontroli, a skutki okazały się nieobliczalne: zamiast wolności, równości i braterstwa, rewolucja przyniosła terror, gilotyny i odkryła rolę fake newsów w sterowaniu gniewnym tłumem. A co najgorsze, gdy kurz opadł, Francuzom żyło się jeszcze gorzej niż przedtem.
Z całą pewnością, jeśli chodzi o rewolucję francuską, coś poszło nie tak...
Stephen Clarke
jest autorem kilkunastu książek poświęconych Francji, w tym słynnego cyklu, którego tytuły zaczynają się od jednego z najbardziej znanych francuskich słów Merde! Mistrz ironii i ciętego dowcipu, autor bestsellerów: „1000 lat wkurzania Francuzów" i „Jak Francuzi wygrali pod Waterloo (a przynajmniej tak im się wydaje)", nie porzuca swoich zainteresowań i wciąż pisze nowe książki, ku wielkiej radości czytelników (przynajmniej tych, którzy wiedzą, że Waterloo nie było wielkim triumfem Napoleona).
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz