Recenzja: Wilki się czają Natasha Friend

To mogło się zdarzyć każdej z nas.

Pewnego dnia Nora Melchionda budzi się z bólem głowy na środku pola golfowego. Jej bielizna powiewa na pobliskiej tyczce, a ona niczego nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Od stojącej nad nią przerażonej przyjaciółki dowiaduje się, że z tego miejsca uciekła niedawno trójka chłopaków. Łatwo się domyślić, co się stało.
Do tej pory życie Nory wydawało się niemal idealne. Dziewczyna była szkolną gwiazdą – śliczną, mądrą, ze świetnymi ocenami, wspieraną przez kochającą rodzinę i otoczoną gronem dobrych znajomych, a także miłością ukochanego taty, dyrektora do spraw sportowych miejscowego college’u. Rhett Melchionda to bohater – nie tylko dla niej, znają go i szanują wszyscy w miasteczku. Ale nawet z nim córka nie jest w stanie porozmawiać o tym, co się wydarzyło.
Szczęśliwie u boku Nory są świadkowie jej koszmaru – Adam Xu, podkochujący się w niej kolega z klasy, i Cam, jej przyjaciółka. Para nastolatków z zupełnie różnych szkolnych kręgów postanawia połączyć siły, by samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość. Nawet Cam i Adam nie spodziewają się jednak, jak bardzo śledztwo w sprawie Nory wywróci jej świat do góry nogami.

Natasha Friend (ur. 1972) – amerykańska autorka powieści dla dzieci i młodzieży. Urodziła się w Nowym Jorku, a obecnie mieszka z rodziną w Connecticut. Kiedy nie pisze, poświęca czas na czytanie, pranie strojów do baseballu i marzenia o sukcesie w talent show. „Wilki się czają” to jej pierwsza książka wydana w Polsce. Inspiracją do niej były prawdziwe wydarzenia.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz