Data dodania: 2008-09-01 11:46:13,
kzs
A | A | A
Tele amator
24 – latek z Braniewa pod pozorem rozmowy pożyczył od kolegi telefon komórkowy. Chwilę potem ulotnił się z nim jak kamfora. Poszkodowany poprosił o pomoc policjantów. Telefon został
24 – latek z Braniewa pod pozorem rozmowy pożyczył od kolegi telefon komórkowy. Chwilę potem ulotnił się z nim jak kamfora. Poszkodowany poprosił o pomoc policjantów. Telefon został odnaleziony w jednym z braniewskich lombardów, a kłamliwy przyjaciel trafił do policyjnego aresztu. Teraz grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
W sobotę, 30 sierpnia o godz. 13.30 25 – letni mieszkaniec Braniewa zgłosił się do braniewskiej jednostki z prośbą o pomoc w odzyskaniu telefonu komórkowego. Okazało się, że będąc w barze spotkał kolegę, 24 – letniego Janusza P., który poprosił go o użyczenie telefonu, gdyż chciał zadzwonić do ojca. Pod tym pretekstem wyszedł z telefonem z lokalu i … zniknął. Zaskoczony właściciel aparatu zgłosił ten fakt na policję.
Funkcjonariusze skontrolowali teren miasta, a następnie komisy. Aparat odnalazł się w jednym z lombardów. Pracownik sklepu powiedział policjantom, że aparat został przyniesiony 30 minut przed ich wizytą. Mężczyzna zastawił telefon o wartości 700 złotych, za 200 złotową pożyczkę.
Faktyczny właściciel po okazaniu dokumentów telefonu wprowadził numer PIN, a sprzedawcy nie pozostało nic innego, jak wydać aparat.
W trakcie wizyty policjantów do lombardu przyszedł ponownie Janusz P. Mężczyzna próbował tłumaczyć się, że kolega sam poprosił go o sprzedaż aparatu. Policjanci nie dali wiary jego tłumaczeniom i Janusz P. trafił do policyjnego aresztu.
Na drugi dzień 24 – letni Braniewianin usłyszał zarzut przywłaszczenia telefonu, do którego przyznał się. Za to przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Braniewo
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz