Początki na pewno były trudne mimo tego, że miasto otoczone było wodą tj. rzeką Pasłęką i fosą. Jednak Braniewo stosunkowo szybko, bowiem zapewne jeszcze w średniowieczu, a najpóźniej w XVI w. zorganizowało system zaopatrzenia w wodę do celów przeciwpożarowych i konsumpcyjnych, budując wodociąg dostarczający wodę z zewnątrz oraz sieć połączonych ze sobą studni-zbiorników na terenie całego miasta.
Zapewne początkowo kopano studnie głębinowe, ale przy stale rosnącej liczbie mieszkańców nie mogły one zapewnić wystarczającej ilości wody pitnej, nie wspominając o zapotrzebowaniu wody do celów przeciwpożarowych, konieczne stało się więc jej dostarczenie z zewnątrz. Co ciekawe mimo, że naturalnym źródłem wydawała się pobliska rzeka Pasłęka, sięgnięto we wręcz odwrotnym kierunku. Być może w tym przypadku decydowała czystość wody i jej przydatność do spożycia. Niemniej czerpanie wody z rzeki - co było bezpieczniejsze pod względem sanitarnym, czy z fosy - co raczej należy wykluczyć właśnie dlatego, że stojąca woda była znacznie zanieczyszczona – było utrudnione z powodu potężnych obwarowań miejskich otaczających miasto. Wybór mieszkańców padł na obiegający miasto od strony zachodniej i północnej strumień Czerwony Rów (Rotwassergraben). Na środku pola pomiędzy Braniewem a Lasem Miejskim (Stadtwald), na terenie obecnego poligonu wojskowego pomiędzy dzisiejszymi miejscowościami Prętki (drogaW504) i Prątnik (droga K54), powstała stosunkowo niepozorna budowla hydrotechniczna. Wybudowany został kunszt wodny (Wasserkunst) wykonany z całą dostępną wówczas wiedzą techniczną, a na celu miał dostarczenie do Starego Miasta tak nieodzownej wody pitnej. „Kunszt” to nic innego jak rodzaj stacji pomp zapewniający właściwe ciśnienie wody w wodociągu. Właśnie na tym cieku wodnym na zachód od miasta zbudowano zaporę i stopniowo spiętrzając przy niej wodę wykopano staw tzw. Pfeifengrund (Rurowy Staw), z którego zgromadzoną wodę transportowano drewnianymi rurami (Röhrholtz) w kierunku miasta znajdującego się w odległości ok. 2 km. Rury wodociągu ułożono w pewnej odległości od strumienia, następnie pokonując wąwóz i wykorzystując wszelkie pofałdowania terenu biegły one w kierunku wschodnim. Początkowo polami mniej więcej w kierunku stacji kolejowej Braniewo Brama (dawniej Obertorbahnhof) i za domami po północnej stronie obecnej ul. Sikorskiego (dawniej Malzstrasse), a następnie pomiędzy rondem Andersa i parkiem fitness (dawniej ogród Konwiktu) w kierunku Wysokiej Bramy. Stamtąd również drewnianymi rurami woda dostarczana była do sieci studni publicznych i prywatnych, a jej nadmiar spływał do Pasłęki. W ten sposób dostępna dla mieszkańców woda była cały czas wymieniana, a więc po prostu świeża.
Strumień Czerwony Rów (Rotes Wasser, Rotwasser, aqua ruffa) będący lewym dopływem Pasłęki uchodził dawniej do niej ok. 100 m na zachód od kościoła św. Krzyża i w tym miejscu na wyspie istniały kolejno: osada pruska, krzyżacka strażnica i wreszcie pierwsze miasto i zamek Braniewo. Długość strumienia to zaledwie 11 km, powierzchnia zlewni strumienia wynosi tylko 23,6 km² i jest najmniejsza wśród dopływów Pasłęki. Jeśli dodać, że w średniowieczu na tym cieku jeszcze w XIII w. wybudowano pierwszy młyn miejski tzw. młyn Arnolda (był to najstarszy młyn na Warmii, wymieniony w akcie lokacyjnym Braniewa), widać jak strategiczne znaczenie miał dla miasta ten strumień w przeszłości, gdy dziś jedynym pożytkiem jest kąpielisko miejskie, w miejscu dawnego stawu młyńskiego. Dodać należy, że bieg Czerwonego Rowu w pobliżu ujścia do Pasłęki był kilkukrotnie regulowany m.in. w 1699 i 1750 r. tak więc jego obecny wygląd i bieg jest wtórny. W ogóle gospodarka wodna była przedmiotem zainteresowania biskupów, bowiem jeszcze w 1284 r. biskup Henryk Fleming przy okazji nadania ziemi dla parafii św. Katarzyny, zabronił miastu budowania młynów oraz wszelkich grobli, tam i zapór, bez jego specjalnej zgody lub jego następców. Jednak, gdy w 1341 r. biskup Herman z Pragi lokował Nowe Miasto na prawym brzegu Pasłęki zezwolił na wybudowanie młyna zwanego Młynem Miejskim (Amtsmühle), który po raz pierwszy wymieniony jest w 1346 r. Do 1772 r. był to młyn biskupi, później zmieniał właścicieli, aby przed 1945 r. należeć do firmy Schinau z Elbląga.
Taki system zaopatrzenia w wodę wymagał nadzoru i napraw, z tego powodu jego utrzymaniem w dobrym stanie zajmował się Bornherrn, choć w aktach miejskich w 1565 r.wymieniono Bornknechta, do którego obowiązków należało dbanie o stan wodociągów. Nie było to łatwe zadanie, bowiem wodociąg wymagał ciągłych napraw, gdyż woda płynęła drewnianymi rurami, które były stosunkowo nietrwałe. Ponadto należało czyścić staw i o takim fakcie jest wzmianka z 1565 r. W 1601 r. Rada Miasta oceniła, że wodociąg działa dobrze, a nawet należy go rozbudować. Z kolei w 1605 r. władze miejskie i obywatele rozważali czy rozpocząć budowę kunsztu wodnego i przepompowni nad Pasłęką, czy też naprawić istniejący wodociąg z stawu Pfeifengrund. Z jakichś powodów zdecydowali o naprawie istniejącego wodociągu. W 1617 r. nieco z tyłu wykopano drugi staw, być może jako rezerwowy zbiornik, a być może w celu zgromadzenia większej ilości wody. Nad czystością i sprawnością studni w mieście czuwał wyznaczony nadzorca studni tzw. Brunnenherr, który dbał m.in. też o stan rur wodociągowych na terenie miasta. Przykładowo w dniu 19.02.1714 r. Rada Miasta zezwoliła mu na przywiezieniu 6 pni drewnianych z Lasu Miejskiego w celu wykonania rur wodociągowych. Mieszkańców obligowano też do gromadzenia wody przy własnych domach. Takie zadanie stawiał wydany przez Radę Miasta w 1593 r. zakaz kierowania wody z rynien dachów na ulice, który miał zapobiegać ich zalewaniu, ale również gromadzić zapas wody, choćby na wypadek pożaru.
Drewniane rury były kilkumetrowe z wydrążonym otworem o średnicy 7-8 cm i łączone były za pomocą żelaznych lub miedzianych klamer, a uszczelniano je mieszanką twarogu i wapna. Najczęściej stosowano drewno dębowe, a jego obróbka wymagała specjalistycznych umiejętności i narzędzi. Jeżeli założyć, że dębowa rura miała ok. 4,5 m to na wykonanie wodociągu o długości 2 km potrzeba było ponad 400 rur, a do tego kolejnych kilkaset na sieć wewnątrz miasto. Było więc to wielkie przedsięwzięcie, wymagające nakładu pracy, umiejętności i znacznych środków finansowych.
Stan miejskich wodociągów w roku 1810 r. zbadał i opisał prowincjonalny inspektor budowlany George Rehefeld (1774-1831), który ocenił że rury i studnie są w dobrym stanie i dostarczają mieszkańcom wystarczającą ilość wody. Dzięki jego pracy można odtworzyć przebieg wodociągu miejskiego na początku XIX w. W tym czasie mury miejskie w znacznym stopniu zostały już zniwelowane, co ułatwiło również dostęp do wody z rzeki Pasłęki, co było istotne zwłaszcza do celów przeciwpożarowych. Dodać należy, że Rehefeld sporządził ekspertyzę, która umożliwiła rozbiórkę Bramy Młyńskiej w 1826 r., ale także nadzorował budowę kościoła ewangelickiego (dziś św. Antoniego).
Na początku instalacji znajdował się otwarty zbiornik, który miał zapobiegać zamulaniu rur i ułatwić ewentualne naprawy, dlatego najprawdopodobniej zainstalowano metalową zasuwę. Rury biegły polami i przez wąwóz na głębokości 1,80-3,60 m, co w połączeniu ze stałym przepływem wody, miało zapobiegać zamarznięciu wody w zimie. Po dotarciu na przedmieście rurociąg zasilał w wodę kilka prywatnych zbiorników, w tym: 2 studnie czerpalne przy Malzstrasse (Sikorskiego), staw w ogrodzie kupca Krause i 2 studnie pompowe przy stodołach. Następnie rurociąg biegł do Starego Miasta, gdzie w pobliżu Wysokiej Bramy znajdował się otwarty (lub zamknięty) zbiornik skąd rura doprowadzała wodę na dziedziniec Hosianum, ale na przełomie XVIII/XIX w. zrezygnowano z tej wody, kopiąc studnię głębinową z pompą i czystszą wodą. Jednak ważniejszy był fakt, że ze zbiornika przy Wysokiej Bramie rurociąg biegł do głównej studni miejskiej znajdującej się przy Ratuszu, a także zasilał 2 prywatne i 1 publiczną studnię o wymiarach 4 m długości, 2,48 m szerokości i głębokości 2,17 m. Główna studnia przy ratuszu miała powierzchnię 8 m² i głębokość 2,17 m. Na planie Pawła Stertzla z 1635 r. widoczne są 3 kwadratowe studnie na ulicy Langgasse (obecnie Gdańska), których pierwsza jest przy Ratuszu. Być może liczba studni miejskich rosła wraz z rozbudową wodociągu wewnątrz miasta, albo po prostu autor nie umieścił na planie wszystkich istniejących wówczas studni.
Spod ratusza biegła linia z siecią studni w kierunku Bramy Młyńskiej, gdzie znajdowała się dwie prywatne studnie: o wymiarach 3,72 m długości, 2,48 m szerokości oraz głębokości 2,17 m przy domu, którego właścicielem był Orlowsky, kolejna o tych samych wymiarach, ale mniejszej głębokości wynoszącej 1,86 m przy domu właściciela o nazwisku Kannowsky i w końcu publicznej studni kwadratowej przy Bramie Młyńskiej o boku 1,86 m i głębokości 1,55 m, skąd nadmiar wody odprowadzany był do Pasłęki. Również na tej ulicy na podwórzach kupców Endinga i Kampe wykopano tryskające studnie z pionowymi rurami. Również Orlowsky i Weinreich mieli charakterystyczne studnie z pompami ręcznymi na pionowych rurach wodociągu. Podwójna rura doprowadzała wodę ze studni przy ratuszu do studni Seeligera (był to dom przy Fischergass, późniejszej Poststrasse nr 14, obecnie Hozjusza). Była to kwadratowa studnia o boku 3,41 m i głębokości 1,86 m. Obywatele Kretschmer, Kuhn, Feyerabend i Henryk Seeliger (1734-1808) wykonali linie wodociągowe na własny koszt. Dwie studnie na tej linii znajdowały się przy domu Herdera i miały wymiary: długość 4,34 m, szerokość 2,48 m oraz głębokość 1,86 m. Następna studnia znajdowało się przy domu Boehmsa i miała wymiary: długość 3,72 m, szerokość 2,79 m oraz głębokość 1,86 m. Z kolei obywatel Rehhagen miał pompę, która mogła podać wodę na odległość 30 m. Ostatnia studnia znajdowała się przy Bramie Kotlarskiej (Kasseltor). Miała wymiary: długość 3,10 m, szerokość 2,48 m oraz głębokość 1,55 m. Nadmiar wody z tej studni odprowadzany był do Pasłęki.
Wszystkie studnie były studniami czerpalnymi, z których ludzie pobierali wodę bezpośrednio wiadrami, co było utrudnione jedynie w zimie. Wówczas należało skruszyć lud za pomocą pręta lub łomu. Co ciekawe studnie musiały być atrakcją lub miejscem trwonienia czasu, gdyż jeszcze w 1582 r. Rada Miasta wprowadziła przepis mówiący: „Ci, co w niedzielę nie zachodzą do kościoła, a trwonią czas przy studni, będą osadzeni w areszcie”. Jak nie trudno się domyślić na pewno nie chodziło o czystość studni, a raczej był to element wychowawczy w katolickim mieście.
Zapewne próbowano też kopać studnie niezależne od miejskiego wodociągu, np. na terenie posiadłości kupca Hermanna Pfaula na Starym Mieście obok kościoła św. Katarzyny, gdzie miał on browar, słodownię i gorzelnię (obecna ul. Katedralna) i był w długotrwałym sporze z kolejnymi proboszczami o zanieczyszczanie terenu przykościelnego i fosy, zadania tego podjął się inspektor budowlany Rehefeld. Podczas kopania studni stwierdził, kolejno warstwy czerwonej i niebieskiej gliny, białego piasku, warstwę zgniłego dębu (być może ślady dawnych budowli) i wreszcie grubą warstwę twardego piachu, przez który ciężko było się przekopać. Dopiero po dotarciu na głębokość 12,40 m natrafiono na wodę, ale w niewystarczającej ilości.
Nowe Miasto znajdujące się na prawym brzegu Pasłęki, z zewnętrznej strony obiegał strumień, który zasilany był przez strumień Lipówka (Rogicki Potok) płynący od strony Rogit. Miasto mogło pobierać wodę z rzeki oraz ze strumienia. Jednak od strony strumienia do miasta biegły 4 linie wodociągowe do publicznych studni. W pobliżu Bramy Pieniężnieńskiej (Mehlsacker Thor) na środku ulicy (stała na wysokości Hindenburgstrasse Nr 61/66, wcześniej Marktstrasse, obecnie Kościuszki) znajdowała się studnia czerpalna o głębokości 1,24 m zbudowana z kamieni polnych. Rura do tej studni biegłą bezpośrednio ze strumienia Lipówka. Drugi rurociąg zasilał 3 studnie ustawionych jedna za drugą. Pierwsza była taka sama jak opisana powyżej, druga miała 2,48 m i szerokość 1,24 m, trzecia kwadratowa o boku 1,86 m. Trzeci rurociąg docierał do kościoła luterańskiego(?), gdzie znajdował się zbiornik z pompą, a po drodze różne odnogi wodociągu zasilały 11 prywatnych studni. Linia ta zasilała studnię publiczną przy domu piekarza Schrade, z kolei na ulicy Schustergasse znajdowała się studnia z pompą również zasilana przez wodociąg. Przy domu z kuźnią miedzianą znajdowała się studnia z fontanną i pompą. Kolejna studnia publiczna znajdowała się przy hotelu Czarny Orzeł (Schwarz-Adler) również zasilana wodociągiem. Tak więc Nowe Miasto wydawała się dość dobrze zaopatrzone w bieżącą wodę dostępną dla mieszkańców do celów spożywczych i przeciwpożarowych. Budowano też inne niezależne studnie na przedmieściu nowomiejskim, np. w 1821 r. podczas budowy lazaretu wojskowego przy ul. Królewieckiej (Königbergerstraße 47) według Rehefelda napotkano warstwy gliny i piasku, a na głębokości 11 m dotarto do wody w wystarczającej ilości. Inspektor George Rehefeld wykopał też studnię w ogrodzie na własnej nowomiejskiej posiadłości w pobliżu brzegu Pasłęki, w której woda głównie po przekopaniu warstwy czerwonej gliny napełniła studnię już na głębokości 4,65 m.
Swoje zaopatrzenie w wodę próbowali też zorganizować mieszkańcy przedmieścia Koźlin, gdzie znajdowała się studnia czerpalna z poprzecznym wałkiem i rączką do czerpania wody. Miała 6,20 m głębokości oraz utrzymywała wysokość wody na poziomie 1,24 m. Ponadto mieszkańcy przedmieścia sami wykonali kilka prywatnych studni, a także korzystano ze strumienia Czerwony Rów.
Dość przestarzały stan zaopatrzenia w wodę trwał prawie do końca XIX w. gdy pod nadzorem urzędującego w latach 1890-1917 burmistrza Heinricha von Sydath (1848-1931), w lutym 1897 r. oddano do użytku nowy miejski zakład wodociągowy na obecnej ul. Szkolnej 1 (Regitter Weg, Regitterstrasse). W zakładzie znajdowała się wieża ciśnień, a zasilanie jak dawniej zapewniał przepływający obok strumień Lipówka. Wkrótce okazało się jednak, że woda ze strumienia nie spełnia norm sanitarnych, co spowodowało konieczność szukania innego źródła wody. Wybór padł na Rogity, gdzie wykonano nowe ujęcie wody za pomocą 3 studni działających w systemie lewarowym, skąd dostarczana jest do Braniewa do zbiorników podziemnych.
Unowocześnienie i rozbudowa miejskich wodociągów nastąpiło w latach 30-tych XX w., co spowodowane było znacznym wzrostem ludności Braniewa, a tym samym znacznym zapotrzebowaniem na wodę pitną. Wówczas oddano do użytku nowoczesną wieżę ciśnień na ul. Sikorskiego (Malzstrasse), uzupełnioną siecią hydrantową do celów przeciwpożarowych z hydrantami nadziemnymi. Powstaje nowa sieć wodociągowa i kanalizacyjna. Wieżę ciśnień o wysokości 30 m na ul. Malzstrasse (Sikorskiego) oddano w 1934 r. została wykonana według projektu architekta prof. Kurta Fricka (1884-1963), autora projektu kompleksu szkół podstawowych na ul. Konarskiego. W wieży w dniu 24.06.1934 r. na dwóch dolnych kondygnacjach oddano do użytku schronisko dla młodzieży mogące pomieścić 72 osoby. Wnętrza schroniska były ozdobione malowidłami braniewskiego artysty Stephana Preuschoffa (1907-1994).
W początkowym okresie Braniewa w celu zapewnienia bezpieczeństwa ważnym elementem były fosy: miejska i zamkowa. W początkach Braniewa fosą było naturalne koryto rzeki Pasłęki, która kiedyś płynęła mniej więcej tak jak przebiega dziś ogród zoologiczny oraz amfiteatr miejski. W celu zamknięcia miasta jeszcze w XIII wieku przekopano pozostały odcinek, a rzeka sama zmieniła swój naturalny bieg, przez co dawne zakole stało się fosą, a przekopana fosa nowym korytem rzeki. Paradoksalnie miasto wybudowano na prawym brzegu Pasłęki, ale przez ten hydrotechniczny zabieg znalazło się na jej lewym brzegu. Fosa osłaniała mury miejskie z trzech stron, poza wschodnią, gdzie zadanie to spełniała rzeka. Stan wody w fosie regulowały urządzenia spiętrzające przy Wieży Błękitnej, a także przy dawnym Werftplatz (obecnie Plac Strażacki), przy którym w 1625 r. wykonano dodatkowy mur obronny, co pozwoliło pogłębić fosę. Jak wspomniano od strony wschodniej naturalną osłonę zapewniała Pasłęka, dlatego w tym miejscu za wystarczający uznano prosty mur obronny. Woda z fosy miejskiej jako stojąca nie nadawała się do spożycia tym bardziej, że w średniowieczu fosy były ujściem dla wszelkiego rodzaju nieczystości miejskich. Z biegiem czasu fosa traciła swoje znaczenie obronne i stan wody w niej malał, albo wręcz zanikał. Co ciekawe w 1807 r. Francuzi po zajęciu miasta wysadzili tamę i doprowadzili do napełnienia fosy wodą. Jednak jeszcze w XIX w. fosa została osuszona, a po stronie południowej powstał m.in. ogród botaniczny. Istniała jeszcze jedna fosa bowiem zamek biskupi był otoczony nawodnioną fosą. Graniczył przez fosę z trzech stron z miastem (od północy, wschodu i zachodu), a od strony południowej fosą było stare zakole Pasłęki. Fosa istniała zapewne jeszcze w początkach XVI w., ale w liście z 12.12.1564 r. biskup Hozjusz stwierdza, że fosy między zamkiem miastem są zasypane, choć na planie Sterztla z 1635 r. widoczna jest fosa od strony zachodniej.
Na wysokości dzisiejszej elektrowni wodnej na rzece Pasłęce znajduje się jaz przelewowo-zastawkowy wybudowany w 1857 r. Jest to stały jaz betonowo-kamienny w postaci progu przelewowego, a spiętrzona woda służyła niegdyś do napędzania młyna biskupiego. Jednak już na planie Stertzla z 1635 r. widać znajdujące się w tym miejscu nienaturalne spiętrzenie Pasłęki, co wskazuje że powstał on zapewne dużo wcześniej, być może już podczas kopania wspomnianej wyżej fosy, czylijeszcze w XIII w. Widoczny na planie dodatkowy kanał posłużył właśnie do napędu młyna biskupiego zwanego Młynem Miejskim (Amtsmühle), który po raz pierwszy wymieniony został w 1346 r. To kolejny przykład przedsięwzięcia hydrotechnicznego świadczącego o bardzo wysokiej świadomości i wiedzy dawnych Braniewian wykorzystujących zastane, ale umiejętnie zmianiane możliwości związane z warunkami naturalnymi i gospodarką wodną.
Dużym problemem były odprowadzanie ścieków komunalnych, a w zasadzie ich brak. W średniowieczu nieczystości wylewano wprost na ulice. Mieszkańcy do załatwiania potrzeb wykonywali ustępy, kopiąc doły najczęściej na tyłach posesji. W trochę lepszej sytuacji byli nieliczni mieszkańcy zamku biskupiego, który posiadał tzw. dansker, gdzie umieszczone były klozety, z których „potrzebę” załatwiano do fosy. Musiał być to spory problem higieniczny bowiem, rada miasta w 1585 r. wydała zarządzenie: „z głównych ulic miasta w każdy piątek należy wywozić nieczystości, a z ulic drugorzędnych co dwa tygodnie”. Dodatkowym problemem było przetrzymywanie wewnątrz miasta licznych zwierząt tj. koni, krów, świń, kóz i drobiu. Przykładowo w 1593 r. nakazano usunięcie z miasta wszystkich kóz (przepis ten nieco złagodzono w 1614 r.). W 1636 r. nakazano ze względów sanitarnych trzymać trzodę chlewną w zamknięciu pod groźba jej rekwizycji, z kolei robotnikom dniówkowym i słodownikom zakazano hodowli krów i drobiu.
Dopiero pruskie władze wojskowe w 1782 r. zażądały utworzenia w Braniewie łącznie 9 toalet publicznych. Dowódca garnizonu generał von der Goltz złożył wniosek, który został natychmiast zatwierdzony przez magistrat łącznie z odpowiednimi środkami finansowymi. Wkrótce powstało ich 6 na Starym Mieście tj. przy Bramie Młyńskiej, przy spichlerzu kupca Johanna Karwatzkiego na Badebergu, za domem chirurga miejskiego Johanna Wahla, przy Wysokiej Bramie, Bramie Mniszej i przy stajni poczmistrza Gottlieba Thiela (dawna stajnia miejska na obecnym Placu Strażackim) oraz 3 kolejne na Nowym Mieście, tj. Schustergasse (pomiędzy obecną Młynarską a Kościuszki), koło domu kołodzieja Fieberga i przy palisadzie na Müchlengasse. Na Starym Mieście wykonano otwory w murach miejskich, które zaopatrzono w metalowe pręty, skąd nieczystości spływały do fosy i Pasłęki. Ponadto istniał szalet przy szpitalu św. Ducha na Nowym Mieście, a w 1783 r. wybudowano kolejny przy Bramie Kotlarskiej. Szalety miejskie na pewno przyczyniły się do poprawy ogólnych warunków higieniczno-zdrowotnych w mieście, a ostatni z nich zlikwidowano na początku XX w. Rozwiązanie problemu samitarno-higienicznego nastąpiło w latach 30-tych XX w. wraz z budową oczyszczalni ścieków przy Logenstrasse (obecn ul. Przemysłowa). Powstaje nowa sieć kanalizacyjna, a zastosowany system kanalizacji rozdzielczej powoduje, że wody opadowe odprowadzane są do Pasłęki, natomiast ścieki do nowo wybudowanej oczyszczalni ścieków przy ul. Przemysłowej. Cały system kanalizacji i oczyszczalnię w latach 1919-1939 zaprojektowała i wykonała firma H.Scheren z Düsseldorfu. Oczyszczalnia to 2 klasyczne osadniki Imhoffa (dwuczęściowe, dwukomorowe żelbetowe osadniki) zapewniające mechaniczne oczyszczanie ścieków.
Jak widać z powyższego braniewianie od początku istnienia miasta umieli sobie radzić z budowlami hydrotechnicznymi, regulacją cieków wodnych oraz dostarczeniem tak niezbędnej wody dla mieszkańców. Stąd pierwszy młyn powstał jeszcze przed drugą lokacją miasta, fosa również jeszcze w XIII w., a bieżącą wodę dostarczono najpóźniej w XVI w. Oczywiście z biegiem czasu wszystkie te osiągnięcia były unowocześniane lub zastępowane nowszymi technologiami.
Wojciech Jaroszek
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz