Wybory ...korespondencyjne

Wszystko wskazuje na to, że w Bawarii nastąpił wyjątkowy w porównaniu z innymi landami wzrost liczby zachorowań. O znaczeniu bawarskich wyborów korespondencyjnych dla tempa zachorowań oraz wpływie epidemii na niemiecką politykę - piszą w analizie dla forum Idei Fundacji Batorego dr hab. Jarosław Flis oraz dr hab. Kamil Marcinkiewicz.

Istnieją coraz mocniejsze przesłanki do twierdzenia, że przeprowadzenie powszechnego głosowania w czasach pandemii wiąże się z ryzykiem wzrostu tempa zachorowań. Analizując przykład Bawarii, na który chętnie powołują się polskie władze, autorzy wskazują, że organizacja głosowania wyłącznie drogą korespondencyjną była tam możliwa, ponieważ procedura masowego rozsyłania przesyłek wyborczych była wcześniej praktykowana, zaś druga tura nie dotyczyła całego landu. Pomimo tych doświadczeń samo przedsięwzięcie było wielkim wyzwaniem logistycznym.

To, jak głosowanie korespondencyjne jest oceniane przez niemiecką opinię publiczną ma silny związek z wieloma niuansami bieżącej sytuacji politycznej kraju. Należy podkreślić, że ustawa, na podstawie której przeprowadzono drugą turę bawarskich wyborów komunalnych uchwalona została w atmosferze ponadpartyjnej zgody, która stała się możliwa dzięki zaakceptowaniu przez koalicję rządzącą szeregu poprawek zaproponowanych przez opozycję.

Z wszystkich tych powodów powoływanie się na bawarskie doświadczenia celem uzasadnienia radykalnych zmian polskiego kodeksu wyborczego niesie ryzyko nadużyć i wyciągania nieuprawnionych wniosków.

Joanna Załuska

Źródło: Własne

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz