Chwilę po północy oficer dyżurny braniewskiej jednostki został powiadomiony o zakłóceniu ciszy nocnej. Ze zgłoszenia wynikało, że spod wskazanego adresu dobiega zbyt głośna muzyka, która uniemożliwa sen lokatorom. Z pomocą ruszyli więc policjanci. Drzwi otworzył im 40-latek, który znajdował się pod działaniem alkoholu. Mężczyzna przeprosił za swoje zachowanie dodając, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że muzyka może przeszkadzać innym mieszkańcom. Na tym jednak interwencja się nie zakończyła. Okazało się, że 40-latek od lutego jest poszukiwany przez braniewską prokuraturę. Z domu trafił więc do policyjnej celi.
Jolanta Sorkowicz
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz