Zatoka wygrywa z Granicą 4:1. W 5 minut cztery gole

W kolejnym meczu IV ligi Zatoka Braniewo pewnie pokonała Granicę Kętrzyn 4:1(0:0) mając problemy tylko do przerwy i wróciła na fotel lidera. Łupem bramkowym podzieli się Sylwester Dziewiałtowicz i Lukasz Wolak.



Sprawdziły się przedmeczowe przewidywania trenera braniewian Tomasza
Klimczaka, że dopóki kętrzynianie nie stracą bramki to będzie walka. W I
połowie Zatoka posiadała optyczną przewagę, ale rywale groźnie sie
odgryzali. Braniewianie stworzyli kilka bramkowych sytuacji ale albo
pudłowali, albo bramkarz Granicy był na posterunku, albo do akcji
wkraczał arbiter, który odgwizdywał spalonego. Zatoka wprawdzie zdobyła
dwie bramki, ale sedzia uznał, ze zawodnicy Zatoki byli na spalonej
pozycji. Zatem do przerwy był bezbramkowy remis, a kibice zaczęli sie
obawiać, że powtórzy się scenariusz z przegranych niedawno meczy
braniewian, gdzie przypadkowa akcja rywali lub błąd obrony da punkty
rywalom. W przerwie w szatni Zatoki padły chyba "mocne" słowa i
nastąpiła duża mobilizacja, gdyż Zatoka od początku drugiej połowy mocno
przycisnęła, a efektem było zabójcze dla rywali 5 minut. Najpierw w 56'
Sylwester Dziewiałtowicz mocnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza
Granicy. Kolejna akcja braniewian już po minucie dała gola.
Zdekoncentrowani obrońcy gości popełniają błąd, a Łukasz Wolak z bliska
dopełnia formalności. Zatoka poszła za ciosem i po dwóch minutach
ponownie Dziewiałtowicz strzela bramkę wykorzystując sytuację sam na sam
z bramkarzem Granicy. Ale to nie koniec- już po dwóch minutach Wolak
wykorzystuje juniorski błąd bramkarza gości, który wypuścił piłkę z rąk,
i było 4:0 i po meczu. Te 5 minut w wykonaniu Zatoki było wręcz
koncertowe. Trener Klimczak dokonał zmian i braniewianie mogli jeszcze
podwyższyć wynik, ale ponownie zawiodła skuteczność. Natomiast rywale
zdołali zdobyć honorową bramkę w 80'. Obchodzący 24 urodziny- serdeczne
gratulacje- Piotr Łastówka źle ocenia lot piłki i ta wpada mu za
kołnierz. Bramkarz Zatoki zrechabilitował się w końcówce meczu
znakomicie wychodząc i broniąc w sytuacji sam na sam.
Zatoka wróciła na fotel lidera(przynajmniej na jeden dzień), gdyż w
tygodniu w zaległym meczu MKS Korsze pokonały 2:1 MKS Szczytno i zostali
liderem. A już w najbliższą środę 19 maja o godz. 17.00 braniewianie
zagrają w Kurzętniku. Zamek broni się przed spadkiem i zapewne zrobi
wszystko, aby urwać choć jeden punkt Zatoce, ale wierzymy, że
braniewianie zagrają dobrze i skutecznie, a 3 punkty pojadą do Braniewa.
A za tydzień Zatoka pojedzie do Biskupca. Miesjscowa Tęcza okupuje
ostatnie miejsce w tabeli i wydaje się, że kolejne punkty także pojadą
do Braniewa czego zawodnikom i trenerowi serdecznie życzymy.

Zatoka: Łastówka- Ptaszyński, Hajman, Ciepliński, Michnowicz(77'
Gruszka), Sambor(77' Małek), Jakimczuk, Wieliczko, Śniegocki(63'
Matelski), Dziewiałtowicz(63' Włodarczyk), Ł. Wolak

Paweł Osmański

Źródło: Własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz