Oceny stopnia wyszkolenia i przygotowania żołnierzy do wykonywania zadań na misji dokona zespół certyfikujący z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Dopiero na tej podstawie zostanie sformowana grupa 180 żołnierzy, którzy wyjadą na Łotwę. Będą tam służyli przez pół roku. Tyle bowiem trwa jedna zmiana w międzynarodowym, NATO - owskim kontyngencie, którym dowodzą Kanadyjczycy. Miejscem stacjonowania na Łotwie jest miasteczko Adazi, położone na północny wschód od stolicy Łotwy, Rygi. Dowódcą zmiany jest kapitan Wojciech Tuchalski. W zaimprowizowanej konferencji prasowej, na polu ćwiczeń powiedział on między innymi, że przygotowania kontyngentu trwają już od kilku miesięcy. Wcześniej braniewscy pancerniacy szkolili się na poligonach w Wędrzynie oraz Orzyszu. Żołnierze ćwiczyli w warunkach poligonowych między innymi metody walki w mieście oraz na otwartym, niezadrzewionym terenie. Nota bene pobyt na Łotwie to jakby przedłużony poligon. Bo tam podstawowym obowiązkiem żołnierzy będzie dalsze szkolenie w warunkach polowych. Braniewscy pancerniacy jeżdżą na unowocześnionych czołgach polskiej produkcji, PT Twardy. Wedle kapitana Tuchalskiego sprzęt ten absolutnie nie odstaje od Leopardów. Dowódca X zmiany ma prawo do takich opinii bo jest to już jego trzecia misja na Łotwie.
-
Porównywaliśmy się z Leopardami używanymi na Łotwie przez Hiszpanów. Elektronika jest w obydwu rodzajach wozów podobna. Dodatkowo aktywne pancerze. A to jest w tej chwili podstawa nowoczesności czołgów. - mówił Tuchalski.
Żołnierze udający się na służbę w Adazi nie wiozą ze sobą sprzętu. Czołgi i inne elementy wyposażenia znajdują się obecnie w użytkowaniu aktualnej zmiany kontyngentu. Zmiana więc będzie obejmowała tylko i wyłącznie ludzi.
Dowódca 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej, pułkownik Grzegorz Barabieda, zwrócił natomiast uwagę, że żołnierze będą musieli pełnić służbę mimo utrudnień związanych z pandemią Covid 19:
-
Wszyscy nasi żołnierze są zaszczepieni pełnym cyklem. Przed wyjazdem otrzymają jeszcze trzecią dawkę szczepionki. Dzięki tej ostrożności nikt nie zaraził się zdradliwą chorobą – mówił dowódca. Ponadto przed wyjazdem wszyscy żołnierze odbędą na wszelki wypadek 21 – dniową kwarantannę.
Pułkownik Barabieda przypominał, że główną misją kontyngentu na Łotwie jest odstraszanie potencjalnego agresora.
-
Nie mamy tam walczyć – przynajmniej nie takie są założenia – ale sama nasza obecność, na zaproszenie władz Łotwy, ma studzić zapały potencjalnych agresorów – mówił Barabieda. Ponadto nie jest wykluczone, że będziemy też brali udział w ochronie granicy łotewsko – białoruskiej przed napływem uchodźców. To jednak byłaby nasza absolutnie dodatkowa działalność. Bo z tym problemem jak na razie całkiem dobrze radzą sobie formacje łotewskich pograniczników.
Pokaz sprawności wojskowej zakończyła improwizowana ewakuacja z pola walki rannego. Specjalnie na ten element ćwiczeń przyleciał śmigłowiec MI 2 z garnizonu lotniczego w Pruszczu.
Krzysztof Szczepanik
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz