-
Kolejne odwołania firm startujących w przetargu na tę obsługę, brak jednoznacznej decyzji polskich instancji.... to wywołuje nasz niepokój. Bo bez pracowników z Ukrainy będzie nam trudno działać - mówi ten przedsiębiorca.
Nie przekonują go zapewnienia polskich służb konsularnych na Ukrainie, że (w skrócie rzecz ujmując) … „jakoś to będzie”.
-
Dla mnie to sprawa podstawowa w biznesie. Myślę, że nie jestem jedyny w tych obawach. Może więc jakoś urzędnicy przyspieszą swoje działania – wyraża nadzieję ten przedsiębiorca.
Pod koniec grudnia tego roku Krajowa Izba Odwoławcza znów ma się zająć sprawą. Poprosiliśmy więc w tej sprawie o opinię jednego z prawników obeznanych w tej kwestii.
-
Rozpoczynając komentowanie warto zagłębić się w zasady prawne dotyczące tego rodzaju przetargów - mówi chcących zachować anonimowość, prawnik zajmujący się sprawą. Zasady te jednoznacznie mówią, że nie może być konfliktu interesów podmiotu startującego w przetargu. Na dodatek polsko - francuskie konsorcjum agencji pracy Personnel Service - TLS Contact (bo o nie tu chodzi) już ogłasza chęć zatrudnienia swojego regionalnego kierownika w Kijowie - https://www.work.ua/jobs/4483010/. Jakby znali wyniki przetargu na usługi wizowe. Bo jaka firma jest gotowa ryzykować duże straty w przypadku przegrania przetargu. A tu ciągle trwa przecież proces odwołań. To nie wzbudza zaufania do przestrzegania procedur przetargowych w polskiej ambasadzie w Kijowie. Tym bardziej, że Personnel Service jest uważane na Ukrainie (słusznie czy nie to już oddzielna sprawa) za firmę z wielkimi znajomościami w Polsce. Mają te znajomości rzekomo sięgać nawet najwyższych stopni rządowych.
Będziemy przyglądać się tej bulwersującej sprawie.
(kzs)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz