Celnik i bandyci

3 maja, o godz. 2 ej nad ranem, podjęto próbę podpalenia domu funkcjonariusza celnego, na co dzień zatrudnionego na przejściu granicznym w Gronowie. Celnik jest jednym z najlepszych przewodników psów, osiąga bardzo dobre wyniki w pracy.


Funkcjonariusz mieszka w miejscowości w okolicy Elbląga.  O godz. 2 –ej w nocy, pod jego dom podjechał samochód , z którego wysiadł człowiek i rzucił w stronę okna kuchni butelkę z tzw. „koktajlem Mołotowa”. Następnie pojazd z piskiem opon odjechał. Butelka nie trafiła jednak w cel i rozbiła się na framudze okna i ścianie budynku, W efekcie doszło jedynie do osmalenia elewacji, jednak gdyby butelka spowodowała pożar w kuchni skutki mogłyby być dramatyczne. W pomieszczeniu znajdowała się bowiem  butla z gazem, której eksplozja mogłaby spowodować nie tylko poważne straty materialne, ale przede wszystkim mogłaby zagrozić nawet życiu funkcjonariusza i jego rodziny, którzy byli w domu. To bezprecedensowy przypadek, pokazujący do jakiego łajdactwa gotowi są się posunąć bandyci, którym ukrócono możliwości przemytniczego procederu.
Sprawę bada aktualnie policja.
W ubiegłym roku było 30 przypadków ataków na celników, lub na ich mienie, w tym roku to czwarty taki przypadek. W dwóch sytuacjach – podpalenie samochodu w Gołdapi, oraz napaści na funkcjonariuszy grupy mobilnej w Bartoszycach, sprawców zatrzymano a sąd skazał ich na kary więzienia. Bardzo liczymy, że tak będzie i w tym przypadku.

Źródło: Celnicy Olsztyn

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz