Jubileuszowy przegląd talentów muzycznych KOBO Music Studio WIDOWNIA NIE MOGŁA SIĘ NUDZIĆ...

Na tę uroczystość z wielką niecierpliwością czekali wychowankowie Szkoły KOBO Music Studio, ale nie mniejszą nerwowość wykazywali ich rodzice. Zwłaszcza ci, których pociechy prezentacji swoich możliwości muzycznych dokonywali po raz pierwszy. Każdego roku około 50 dziewcząt i chłopców w wieku od 5 do 25 lat bierze udział w publicznym popisie, który na wszystkich robi wrażenie. Tak było i tym razem, podczas 28. już koncertu, który trwał 3 godziny i zgromadził około 300 widzów.

-"Ten koncert jest specjalny, bo jubileuszowy- tymi słowami Bożena Konkiel powitała widownię w audytorium Szkoły św. Stanisława Kostki na Greenpoincie. Bardzo się cieszę, dwudziestolecie istnienia KOBO Music Studio i trzydziestolecie mojej pracy pedagogicznej mogę obchodzić z moimi uczniami na koncercie w ich wykonaniu!

Od dwudziestu lat z sukcesem kształci się w studiu polonijne (i nie tylko) dzieci i młodzież w kierunku muzycznym. Założyła je Bożena Konkiel, absolwentka Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego- Katedry Muzycznej w Olsztynie, a także nowojorskiego TOURO University. . Młodzież pobiera naukę pod okiem sześciu nauczycieli, tj.: Bożena Konkiel- fortepian i gitara, Lidia Kloc-śpiew- skrzypce, Sylwia Kloc -gitara, Krystyna Bronchard -fortepian, Robert Bronchard -fortepian i Wiesława Żarkowska -ucząca gry na skrzypcach. Oprócz gry na instrumentach uczniowie uczą się również techniki śpiewu.

Sobotni koncert prowadziły Victoria Knapik i Claudia Pelczarska. Przedstawiały każdego występującego i czuwały nad sprawnym przebiegiem koncertu. Podczas popisu uczniowie, mimo młodego wieku, wykazali wysoki poziom przygotowania, a repertuar był bardzo różnorodny. Od prostych popularnych piosenek po utwory z repertuaru Chopina i Paganiniego. 

W historii istnienia studia przez jego mury przewinęły się setki uczniów (około 80 rocznie). Nie wszyscy zostali muzykami, ale ci najwytrwalsi osiągnęli sukces. W ciągu tych dwudziestu lat uczniowie KOBO Music Studio występowali w wielu miejscach Nowego Jorku, są znani Polonii nowojorskiej, a niektórzy występowali nawet w Carnegie Hall. Do najwybitniejszych wychowanków szkoły należą David Zawadzki, który już występuje solo, a także: Kerri Thompson, Olivia Wojciechowska, Victoria Knapik, czy Robert Jutkiewicz. Wielu z absolwentów wróciło po latach do studia, aby podjąć pracę pedagogiczną i kształcić przyszłe pokolenia.

Uczniowie i nauczyciele angażowali się również aktywnie w życie Polonii i akcje charytatywne. Jeden z uczniów, Mariusz Gorz, nagrał utwory Chopina do filmu o Poli Negri, dwie inne uczennice wzięły udział w produkcji filmu "Forgiveness". Uczniowie KOBO wspólnie z uczniami ze szkoły św. Stanisława Kostki na Greenpoincie nagrali dwie płyty z polskimi kolędami i promowali je w Nowym Jorku. Nie można zliczyć koncertów, w których występowali młodzi muzycy grupowo i solowo.

Przez wiele lat prowadzono akcję "Pomoc Zamiast Kwiatka", w której uczniowie dobrowolnie zbierali pieniądze i wysyłali do tych rodzin w Polsce, które miały problemy finansowe. W kronice studia widnieją podziękowania od tych ludzi.

Jako ostatnia uczestniczka wystąpiła Kerii Thompson, która przepięknie wykonała "Il mio bel foco" Benedetto Marcello. W trakcie koncertu, Bożena Konkiel poprosiła Kerri, aby odczytała list, który uczennica napisała do niej osiem lat temu. Był on bardzo wzruszający i podkreślający rolę, jaką odegrała w jej życiu nauczycielka. Kerri to uczennica, która przez ostatnie 12 lat występowała jako solistka na wielu koncertach. Ostatnio została zaproszona na przesłuchania przez wiele uczelni muzycznych. Będzie kształcić się w kierunku śpiewu operowego.

Ubiegły rok przyniósł KOBO Music więcej sukcesów. Kevin Krajewski dostał się na studia- informatykę i muzykę, Robert Jutkiewicz dostał specjalne zaproszenie na "America's Got Talent". Kilku uczniów czeka na wyniki egzaminów do szkół muzycznych.  

Na zakończenie koncertu Bożena Konkiel powiedziała "Nowemu Dziennikowi :-Na Greenpoincie są wielkie talenty, trzeba je tylko odkryć i odpowiednio ukierunkować i myślę, że po części nam się to udaje. Nie ma lepszego sukcesu dla nauczyciela niż wychować sobie następcę. Ja w Nowym Jorku mam ich kilkunastu. Cieszę się, że dołożyłam małą cegiełkę do sukcesów moich studentów!

Wysiłek nauczycieli muzyki docenili także rodzice i ich znajomi, rzęsiście nagradzając młodych muzyków brawami. Aplauz publiczności był współmierny do poziomu przygotowania ucznia, a owacje na stojąco były wyrazem wdzięczności za trudy wychowawcze i zorganizowanie imprezy. Jak powiedział jeden z rodziców, z przyjemnością słucha się najmłodszych uczestników , bo często już we wczesnych latach można u dziecka zauważyć talent.

KRYSTYNA GODOWSKA

Źródło: Własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz