Na Ukrainie bez zmian - czeka też i Braniewo!

Trwa proceduralny kontredans wokół wydawania na Ukrainie polskich wiz pracowniczych. Do tej pory nie jest rozstrzygnięty konkurs na opracowywanie wniosków wizowych. W związku z tym polskie służby konsularne na Ukrainie przedłużyły tymczasowo, na pół roku, umowę dla dotychczasowego operatora. Sytuacja niepewności bardzo niepokoi także pracodawców z naszego regionu, którzy zatrudniają dużą ilość pracowników z Ukrainy.

Zwróciliśmy się tej sprawie o wyjaśnienie służby prasowe polskiego MSZ. Oto odpowiedź:

W odpowiedzi na Pana zapytanie uprzejmie informujemy, że ciągłość świadczenia usług przyjmowania wniosków wizowych na Ukrainie jest w ocenie Zamawiającego zabezpieczona na czas niezbędny do zakończenia wyboru nowego wykonawcy. Polskie placówki zagraniczne na Ukrainie po przeprowadzeniu postępowań o udzielenie zamówienia publicznego w trybie zamówienia z wolnej ręki, w oparciu o przepisy uregulowane w art. 305 pkt 3) w zw. z art. 359 pkt 2) ustawy - Prawo zamówień publicznych, zawarły umowy udzielając zamówienia wykonawcy aktualnie świadczącemu usługi wizowe na rzecz polskich placówek zagranicznych na Ukrainie tj. VFS Holdings Ltd i VFS Consulting Services LLC. Zgodnie z przyjętymi założeniami usługa na podstawie zawartych umów będzie świadczona przez około 4-6 miesięcy. W przypadku, gdyby po zakończeniu umów zawartych w trybie art. 305 pkt 3) w zw. z art. 359 pkt 2) ustawy - Prawo zamówień publicznych miała wystąpić przerwa w korzystaniu z outsourcingu wizowego wnioski wizowe będą przyjmowane bezpośrednio przez placówki zagraniczne.

Tyle MSZ. Jednocześnie równolegle trwa proces wyłaniania operatora opracowującego wizy. Jest to o tyle istotne, gdyż pracownicy konsulatów nie byliby w stanie sami opracowywać te wnioski na bieżąco. Drugi konkurs wygrało konsorcjum Hellas (Global Visa Center World (Hellas) SA, GVCW Operations LTD). Wyniki postępowania zostały jednak oprotestowane przez przegranych z TLS Contact gdzie udział bierze także polska firma, agencja pracy Personnel Service. Odwołanie zostało uznane przez Krajową Izbę Odwoławczą. Argumentem miała być zaniżona cena usług, która prowadziłaby, w późniejszym terminie do konieczności renegocjacji warunków.

W rezultacie MSZ RP ma wybrać w trzecim konkursie operatora wizowego już tylko z grona dwóch firm: TLScontact (Personnel Service) i z największego międzynarodowego operatora usług wizowych,VFS Global, Ta ostatnia firma obsługiwała opracowywanie wniosków wizowych na Ukrainie przez ostatnie dziesięć lat.

Uczestnicy postępowania sugerują, że TLS Contact powinna być wykluczona z całego postępowania z racji na to, że następuje tu konflikt interesów: agencja pracy Personnel Service, miałaby szansę preferować w postępowaniu wizowym własnych klientów. Ponadto ciągle padają sugestie, że akurat Personnel Service ma mieć rzekomo bliskie kontakty z biznesowym otoczeniem ...Władymira Putina. To na Ukrainie (kraju, który znajduje się w stanie faktycznej wojny z Rosją) jest argument bardzo ważny.

A gra idzie o zarobek roczny rzędu kilkudziesięciu milionów euro. W tej sprawie wypowiadają się też znani komentatorzy politycznego życia na Ukrainie. Jeden z nich, Mykoła Wołkowski stwierdził wręcz na łamach jednego z portali (https://enovosty.com/uk/news-ukr/news_economy-ukr/full/2211-skandalnij-vizovij-tender-polshhi-varto-vidminiti-eksperti?), że wedle niego: „warto odwołać ten przetarg by uniknąć dalszej kompromitacji polskich instytucji. Myślę, że nowa, przejrzysta i uczciwa konkurencja może być wyjściem z sytuacji.”

Podobną opinię przedstawił znany na Ukrainie obrońca praw człowieka Eduard Bagirov (https://world.comments.ua/news/eu/bagirov-polshe-nado-otmenit-vizovyy-tender-v-ukraine-688435.html).

„Jest tak wiele krytycznych publikacji na Ukrainie i w Polsce wokół tego konkursu, że ignorowanie możliwych naruszeń i podejrzeń o korupcję jest po prostu nieprzyzwoite” – powiedział.

Bagirov stwierdził, że według niego nie jest jasne, dlaczego lobbuje się „polską firmę bez doświadczenia w obszarze wizowym, ale świadczącą usługi zatrudnienia, Osobiście dostrzegam w tej sytuacji elementy korupcjogenne”.

Aktywistka przypomniał także, iż „Ważnym elementem jest bezpieczeństwo otrzymywanych danych personalnych. Wiemy, że służby specjalne Federacji Rosyjskiej tworzą spółki lub kupują akcje, aby mieć dostęp do baz danych”. Miała to być jawna sugestia wobec rzekomych powiązań Personnel Service z Moskwą.

Mimo różnorakich domysłów i podejrzeń o „rosyjski ślad” czy też potencjalną korupcjogenność najważniejsza wydaje się Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2014/24/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych. Dokument ten wymaga identyfikacji przypadków interesu osobistego organizatorów aukcji, które mogą budzić wątpliwości co do ich bezstronności. Przestrzeganie tej zasady podważałoby (przynajmniej wedle wszystkich odwołujących się!), udział w przetargu firmy będącej jednocześnie agencją pracy.

Sprawa ta wzbudza także wielkie niepokoje wśród potencjalnych chętnych na otrzymanie polskiej wizy pracowniczej w Polsce. 23 listopada pod polską ambasadą w Kijowie miał miejsce ponad 50 – osobowy miting przeciw dotychczasowym działaniom polskich władz w związku z wyłanianiem operatora wizowego. Zaniepokojeni są też polscy pracodawcy. Właściciel jednej z dużych firm w naszym regionie (prosił o zachowanie anonimowości) powiedział nam wręcz:

- Moja produkcja opiera się w dużej części na pracownikach z Ukrainy. Obecna sytuacja z wizami (w połączeniu z epidemią Covid) powoduje, że nie wszyscy chętni do pracy w mojej firmie mogą się pojawić w Polsce. To grozi nie wykonaniem umów kontraktowych. Kto mi wtedy pokryje straty? - pyta retorycznie przedsiębiorca.

Polska wydaje rocznie najwięcej wiz pracowniczych dla Ukraińców z całej Unii Europejskiej. Obecnie w naszym kraju przebywa (czasowo i na stałe) około 1.5 miliona pracowników z Ukrainy.

W sprawie tej zwróciliśmy się także o komentarz do ambasady polskiej w Kijowie. Niestety odpowiedź nie przyszła do momentu publikacji tekstu.

Krzysztof Szczepanik

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz