Na Ukrainie: Grecy protestują, braniewscy przedsiębiorcy czekają

O kwestiach związanych z procesem wydawania polskich wiz na Ukrainie piszemy od jakiegoś czasu. Jest to sprawa żywotna dla pracodawców tak w samym Braniewie jak i okolicach. Głośno jest także o tym w tamtejszych mediach.

Poniżej przetłumaczony tekst na ten temat opublikowany pod linkiem: https://www.unian.ua/economics/finance/grecka-kompaniya-zdivovana-vizovim-tenderom-posolstva-polshchi-novini-ukrajina-11627569.html?fbclid=IwAR0rVO5BtZierf6SXJ3NrjdGiNg8npsKPp0zVsh-osT2M-7Ki5Oogz_1DL4

Tym razem chodzi o to, że zdziwienie całym zamieszaniem wyraża greckie konsorcjum Hellas, które zostało wykluczone z przetargu na usługi z racji na to, że przedstawili ...najniższą cenę. Wedle specjalistów z MSZ była to cena zbyt niska.  

Greckie konsorcjum Global Visa Center World (Hellas w specjalnym komunikacie uznało przetarg „nieprzezroczysty i niezgodny z europejską praktyką”. Firma ta jest zaskoczona przebiegiem przetargiem na wybór centrum wizowego dla polskich konsulatów na Ukrainie. To w związku z decyzją warszawskiej Krajowej Izby Odwoławczej z 18 listopada o unieważnieniu zwycięstwa greckiego uczestnika.

„Sytuacja jest kontrowersyjna i dość dziwna. Sama Krajowa Izba Odwoławcza przywróciła Hellas do przetargu, unieważniając w sierpniu decyzję polskiej ambasady, która uznała naszą propozycję za nierynkową i wykluczyła nas z przetargu. Teraz polska ambasada wybiera naszą propozycję, ale ta sama komisja w Warszawie pozbawia nas z tego samego z powodu, czyli... zbyt niskiej ceny. Gdzie tu konsekwencja” – przypomina Hellas.

Dalej greckie konsorcjum oświadcza: „Nasza oferta cenowa oparta jest na udanych i wieloletnich doświadczeniach w wydawania wiz w 71 centrach wizowych w 11 krajach. Upieramy się, że jest to realna cena, za którą jesteśmy gotowi świadczyć usługi. Korzystamy z nowoczesnej technologii telekomunikacyjnej i algorytmu, który minimalizuje błędy i czas na składanie dokumentów”.

Hellas zauważa, że ​​jego strategia marketingowa polega na świadczeniu podstawowych usług po kosztach. „Nasz zarobek nie odbywa się kosztem najuboższych. Bierzemy przede wszystkim pieniądze za usługi dodatkowe. Takie podejście jest bardzo demokratyczne – polscy podatnicy oszczędzają z powodu tego, iż bierzemy relatywnie niewiele pieniędzy z kasy polskiego MSZ, a  najsłabsi nie przepłacają za wizy, otrzymując je po kosztach, a bogaci płacą za dodatkowe usługi. Nie rozumiemy więc, dlaczego polski budżet zdecydował się przepłacić 13 mln euro. Bo nasza propozycja pozwoliłaby zaoszczędzić polskiemu MSZ 30 proc wydatków na usługi pośrednictwa wizowego.

Greckie konsorcjum nazwało przetarg „nieprzezroczystym i niezgodnym z europejską praktyką”. „Proces selekcji wskazuje, że ambasada ma już zwycięzcę, który musi zapewnić sobie kontrakt. Nietrudno zgadnąć, kto to jest – jedyna firma bez doświadczenia w wydawaniu wiz, a także ma polską rejestrację. Namawiamy naszych konkurentów do bojkotu takiego przetargu. Bo z całej tej sytuacji można wysnuć jeden wniosek: udział w takim procederze szkodzi reputacji poważnych firm.” – czytamy w oświadczeniu Hellas.

Przypominamy, że proces wyłaniania firmy mającej opracowywać wnioski do wiz pracowniczych na Ukrainie trwa już od grudnia 2020 roku. Po ostatniej decyzji Krajowej Izby Odwoławczej wykluczającej między innymi konsorcjum z Grecji komisja może dokonać wyboru między międzynarodową firmą VFS Global, która od 10 lat świadczy usługi wizowe dla Polski, a polsko-francuskim konsorcjum Personnel Service – TLScontact.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz