W ostatnich dniach wszczęto kilka postępowań administracyjnych wobec przewoźników.
Katalog naruszeń przedstawili przewoźnikowi funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Lelkowie w weekend: kierowca nie posiadał wypisu z licencji na wykonywanie przewozu rzeczy, tarczek tachografu oraz zaświadczeń dokumentujących przerwy w pracy i stan psychofizyczny, czy potwierdzających zatrudnienie. Mężczyzna nie spełniał wymagań określonych ustawą, a ponadto, nieprawidłowo operował selektorami aktywności w tachografie związanymi z czasem pracy, dyżuru i odpoczynku kierującego.
Brak zgłoszenia do licencji na wykonywanie transportu drogowego było przyczyną ukarania polskiego przewoźnika w drogowym przejściu granicznym w Bezledach w ubiegłym tygodniu karą w wysokości 8 tys. zł.
Nieścisłości w dokumentacji, przekroczony dopuszczalny ciężar ładunku oraz brak tarczek tachografu spowodowały, że obywatel Rosji musiał zrezygnować z dalszego kierowania pojazdem ciężarowym i zakończyć podróż w przejściu granicznym w Grzechotkach do momentu, aż rosyjski przewoźnik ureguluje grzywnę w wysokości 10,5 tys. zł.
Opisane przykłady tylko potwierdzają fakt, iż naruszenia nie ustają, a ich katalog bywa szeroki. W 2010 roku Warmińsko-Mazurski Oddział Straży Granicznej stwierdził ich wzrost aż o 232 % w stosunku do poprzedniego roku. W większości nakładano kary na rosyjskich przewoźników, choć drugą co do liczebności grupą ukaranych byli obywatele polscy. W 2010 roku najwięcej naruszeń w transporcie drogowym ujawniono w Bezledach.
Usługi transportowe przyczyniają się do sprawnego i efektywnego działania wszystkich sektorów gospodarki państwowej. Przestrzeganie przepisów w zakresie ustawy o transporcie drogowym jest również ważne ze względu na szeroko pojęte bezpieczeństwo.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz