Alfons Kułakowski, urodzony 9 maja 1927 roku w Osiczynie koło Berdyczowa, który przeszedł zesłanie i ucieczkę z Syberii, tułaczkę po byłym ZSRR, malarskie studia w Ałma-Acie, jako dojrzały mężczyzna postanowił spełnić marzenia i powrócić do Polski. Wraz z bratem i jego rodziną osiadł w Witoszewie koło Zalewa w powiecie iławskim.
W lutym 2009 roku mistrz Alfons prezentował swoje obrazy w gmachu Komitetu Regionów w Brukseli. Kiedy artysta święcił europejski sukces, zapalił się polski rodzinny dom, a ogień strawił ponad 6 tysięcy obrazów, które w nim zostały.
Zorganizowana w marcu 2009 roku w Muzeum Warmii i Mazur wystawa obrazów, które były w Brukseli i dzięki temu ocalały, była swoistym powrotem do życia artysty. To była największa wystawa Alfonsa Kułakowskiego na Warmii i Mazurach. Jednocześnie artysta rzucił się w wir pracy. Jeździł, oglądał, podglądał i malował, malował, malował…
Czy ten powrót w pełni się udał? Jak dziś wyglądają obrazy Alfonsa Kułakowskiego, powstałe po wielkim pożarze? Czy nieszczęście wyostrzyło barwy, czy przeciwnie, dodało obrazom filozoficznej zadumy i dystansu?
O tym będzie się można przekonać na własne oczy podczas wernisażu w Nidzicy.
Kuratorem wystawy jest Bogdan Żukowski, a towarzyszy jej specjalnie wydany album.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz