Partia Demokratyczna: Legendy Solidarności i młodzi następcy

Partia Demokratyczna jest kontynuatorką chlubnych tradycji Unii Wolności. Obecnie reprezentuje ją w parlamencie trzech posłów. Ma także swoich ludzi w parlamencie Europejskim. Nową

Partia Demokratyczna jest kontynuatorką chlubnych tradycji Unii Wolności. Obecnie reprezentuje ją w parlamencie trzech posłów. Ma także swoich ludzi w parlamencie Europejskim. Nową przewodniczącą ugrupowania jest Brygida Kuźniak. Poniżej rozmowa z nią. - Została Pani Przewodniczącą partii, w której jest wiele znakomitości polskiej polityki, ale która od kilku lat nie jest w stanie przekonać do siebie wyborców – ciągle oscylujecie w granicach 2 procent poparcia. Czy wierzy Pani, że dla demokratów jest miejsce na polskiej scenie politycznej? - To prawda, Partia Demokratyczna to ugrupowanie ludzi szczególnie dla Polski zasłużonych – moimi poprzednikami na jej czele były tak wybitne postacie jak Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk czy Janusz Onyszkiewicz. Nasze środowisko łączy od lat z jednej strony euroentuzjazm i uczciwy, profesjonalny stosunek do spraw Polski, a z drugiej strony szacunek dla każdego człowieka i wrażliwość społeczna Zofii Kuratowskiej i Jacka Kuronia. Rzeczywiście, sondaże obecnie nie są dla nas łaskawe. Ale przecież polska scena polityczna jest w tej chwili dziwaczna – dwie dominujące partie prawicowe – radykalizujący się PiS i Platforma, która coraz bardziej zawodzi – i coraz bardziej radykalne SLD, partia która ciągle nie może określić swojej tożsamości. Wszystkie te ugrupowania zamiast rzetelnej debaty o Polsce i wyzwaniach, przed którymi stoimy, zafundowały nam festiwal populizmu i brutalności. Gołym okiem widać, że taki stan rzeczy nie może długo trwać. W najbliższym czasie musi nastąpić zdecydowana zmiana. My mamy bardzo konkretną ofertę, której nikt inny nie prezentuje i najlepszych fachowców w różnych dziedzinach. Gdybym nie była pewna, że odegramy wkrótce ważną rolę w Polsce, nie kandydowałabym na funkcję Przewodniczącej. - Pokonała Pani w wyborach jedną z legend Solidarności, Bogdana Lisa. Czy to oznacza zmianę pokoleniową? - Można tak zapewne powiedzieć. Mówiłam o tym zresztą na Kongresie Krajowym zwracając się do moich starszych kolegów „wychowaliście sobie następców i to nie następców potulnych i potakujących, ale następców, którzy mają swoje zdanie, swoje umiejętności, poglądy i swoją ofertę odpowiednią na swój czas”. Nasz czas nadszedł właśnie teraz. - Od pewnego czasu wielu ludzi kojarzy was jednak z centrolewicą… - Oczywiście nie jesteśmy żadną lewicą. Jesteśmy partią centrową, partią nowoczesnego liberalizmu. Ale współpracujemy z ludźmi o poglądach nowoczesnej centrolewicy. Polsce potrzebna jest szeroka współpraca centrum i lewicy. Z wieloma ludźmi z lewej strony sceny politycznej – przy całej odmienności życiorysów i poglądów na niektóre szczegółowe sprawy – łączy nas zaskakująco wiele: konsekwentnie pozytywny stosunek do Unii Europejskiej, szacunek dla praw człowieka, a także – paradoksalnie – stosunek do tego co się w Polsce wydarzyło w ostatnich 20 latach. Jesteśmy dumni z pokojowej rewolucji, jaka w naszym kraju miała miejsce i z osiągnięć demokratycznej Polski. Tymczasem inne partie, także te, które twierdzą, że wywodzą się z „Solidarności”, jak choćby PO, która w tych sprawach daje się wodzić za nos PiSowi, nie tylko kwestionują nasze sukcesy, ale też np. przy pomocy upolitycznionego IPN niszczą tych, którzy najbardziej zasłużyli się Polsce. - Próbowaliście w ramach LiDu, ale to się nie udało. - Projekt Lewicy i Demokratów był projektem dobrym, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę, że ryzykownym - okazało się, że część ludzi z lewicy nie dojrzała do niego – ważniejsze okazały się wewnętrzne walki personalne i to, że SLD nie zdefiniował do końca swojej tożsamości na początek XXI wieku. Jesteśmy wszyscy bogatsi o to doświadczenie. Wydaje się, że teraz dla Polski szczególnie potrzebna jest szeroka współpraca ludzi centrum i lewicy z ludźmi spoza polityki – organizacji pozarządowych i różnych środowisk aktywnych publicznie. Potrzebne jest po prostu porozumienie. Rozmawiał (WP)

Źródło: własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz