Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska zwycięzcami Rajdu Kormoran!Załoga SUPREMIS Tedex Rally Team triumfuje na szutrach

Rajd Kormoran był jedyną tegoroczną rundą Rajdowego Pucharu Polski rozegraną na luźnej nawierzchni. I mimo że nie obyło się bez kłopotów organizacyjnych i odwołanych oesów, to zawodnicy

Rajd Kormoran był jedyną tegoroczną rundą Rajdowego Pucharu Polski rozegraną na luźnej nawierzchni. I mimo że nie obyło się bez kłopotów organizacyjnych i odwołanych oesów, to zawodnicy będą długo wspominać walkę na szutrach wokół Braniewa. Zdecydowanie najlepiej zachowają ten rajd w pamięci Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska. Reprezentanci SUPREMIS Tedex Rally Team wyszli bowiem zwycięsko z batalii o pierwsze miejsce i wyjechali z Braniewa z piętnastoma punktami za zwycięstwo w Rajdzie Kormoran. Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska, jadący Hondą Civic Type-R przygotowaną przez bielski Inter-JAR wygrali dwa z sześciu rozegranych odcinków specjalnych, a równa jazda podczas pozostałych prób pozwoliła im świętować triumf w Rajdzie Kormoran, piątej z rund Rajdowego Pucharu Polski rozegranych w tym sezonie. Piętnaście cennych punktów pozwoliło Pawłowi Hankiewiczowi awansować na pozycję wicelidera w klasyfikacji generalnej RPP. Załoga SUPREMIS Tedex Rally Team zdobyła również komplet punktów za zwycięstwo w klasie A7. Na dobrej drodze do zwycięstwa byli także Wojciech Chuchała i Damian Syty, którzy po czwartym z rozegranych oesów Rajdu Kormoran wyszli na prowadzenie w klasie N3. Niestety załodze Silverpants Teamu nie było dane dotrzeć do mety, bowiem już na kolejnej próbie odpadli z rywalizacji. Sprawna praca serwisu pozwoliła wymienić uszkodzone amortyzatory, jednak podczas drugiej pętli zawodów trudów rajdu nie wytrzymało mocowanie silnika. Wojciech Chuchała nie krył rozczarowania, szczególnie że Rajd Kormoran był jego pierwszym w karierze startem na szutrowej nawierzchni, więc każdy kolejny kilometr był bardzo cenny i pozwalał coraz lepiej zgrać się z autem. Po trzecim miejscu w Rajdzie Rzeszowskim Wojciech Chuchała i Damian Syty mieli apetyt na kolejne „oczka” w klasyfikacji generalnej i klasie N3, jednak ostatecznie wrócili z Braniewa bez punktów. Wojciech Chuchała był nieco zawiedziony, gdyż na luźnej nawierzchni jechało mu się rewelacyjnie. W sezonie 2009 będzie jeszcze okazja do startu w szutrowym rajdzie, bowiem zespół Inter-JAR planuje wybrać się do Niemiec na Rajd Lausitz, będący rundą Pucharu Łużyc. Pewny jest natomiast Rajd Orlen, podczas którego stajnia Inter-JAR wystawi rajdówkę dla Przemysława Żabki. Pawła Hankiewicza, Wojciecha Chuchałę, Michała Bolka, Wojciecha Dudka i innych zawodników, startujących autami wystawianymi przez Inter-JAR czekają także kolejne starty w asfaltowych rundach Rajdowego Pucharu Polski: Rajdzie Dolnośląskim, Rajdzie Zamkowym i Rajdzie Barbórki Cieszyńskiej. Tak bogaty program startów nie byłby możliwy bez wsparcia sponsorów, którymi są: Tedex, SUPREMIS, Inter-JAR Hurtownia BHP, MolySlip, Ulter, Emal-Cer, Darpin oraz Peugeot Magurka. Zawodnicy dziękują im za zaufanie, a kibiców zachęcają do dopingowania na oesach kolejnych rund Rajdowego Pucharu Polski. Zapraszamy także do śledzenia nowości na stronie internetowej: www.inter-jar.pl Paweł Hankiewicz: Emocje po tym rajdzie nie chcą opaść jak kurz, który unosił się na odcinkach. To było coś, czego było nam potrzeba! Wspaniałe emocje i doskonała zabawa to jest to, co gwarantuje szuter. Ogromnie cieszymy się z wywalczonego miejsca i pierwszego w tym sezonie wygranego rajdu, tym bardziej, że odbyło się to na naszej ulubionej nawierzchni. Warto zauważyć jak wspaniale wyglądała walka od samego początku i to, że wraz z braćmi Szeja i Rafałem Malińskim ograliśmy lokalnych zawodników. To dowodzi świetnych umiejętności czołówki i tego, że w każdych warunkach chłopaki jeżdżą bardzo szybko. Na pierwszym odcinku popełniłem aż dwa błędy, przez co musiałem cofać i zawracać – ewidentnie „za bardzo chciałem”, zapewne po prawie dwugodzinnym odpoczynku zapewnionym przez organizatora ciśnienie podziałało. Później jednak jechaliśmy już spokojnie, tak jak planowaliśmy, odpuszczając odrobinę w miejscach, które najbardziej dawały w skórę samochodom. Nie można nie wspomnieć o odcinku Żelazna Góra – co się tam działo! To jest prawdziwa Finlandia. Niesamowite emocje, ogromna adrenalina i gaz w podłodze przez dwanaście kilometrów. Liczę, że będziemy wracać w to miejsce. On-boardy z tego odcinka na pewno zamieścimy na YouTube. Jeszcze raz bardzo dziękuję stajni Inter-JAR za profesjonalną pracę i przygotowanie auta, kolegom zawodnikom za wspaniałą zabawę i bardzo wesołe chwile od 7 rano, a to pierwsze miejsce dedykuje naszym sponsorom, firmom SUPREMIS i Tedex. Wojciech Chuchała: Rajd był fajny, rajd był długi... Szkoda troszkę, że samochód się popsuł, bo tego dnia mieliśmy rewelacyjny feeling. Opony leśne robiły taką robotę, że za nami aż furczał piach. Czułem każdy kamień wyrzucony spod kół, byłem wręcz w stanie policzyć ile ich było. Na pierwszym odcinku naliczyłem tysiąc trzynaście. Pech dał się nam we znaki i właściwie ani jednego odcinka nie przejechaliśmy sprawnym autem. Po wystrzale tylnych amortyzatorów auto robiło większe wrażenie niż lowridery z klipów Snoop Dogga. Strasznie zajarało to na pewno nasze licznie zebrane fanki, które gorąco pozdrawiam! Jarosław Dąbrowski: Ciężkie przygotowania, trudne testy i rajd pełny przygód - tak w kilku słowach możemy skomentować to, co się działo w ostatnim tygodniu i na Rajdzie Kormoran. Temu wszystkiemu niestety towarzyszył pył, kurz i piasek, ale wróciliśmy na piedestał, ponieważ Rajd Kormoran wygrała nasza załoga - Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska. Serdecznie gratulujemy! Mniej szczęścia miała nasza druga załoga, która nie ukończyła tych zawodów z powodu awarii samochodu. Jednak pomimo tego zebrali niesamowite doświadczenie i przekonali się do nawierzchni szutrowych. Organizacja zawodów nie stała na najwyższym poziomie, a co chwile otrzymywaliśmy informacje o kolejnych wpadkach organizatorów. Długo oczekiwaliśmy na wyniki końcowe, z naszych wyliczeń wynikało, że nasza załoga jest na miejscu 2 lub 3, ale po dokładnym sprawdzeniu czasów okazało się, że Paweł i Agnieszka są na pierwszym miejscu! A już za kilka tygodni będziemy uczestniczyć w kolejnej szutrowej imprezie, Rajdzie Orlen. Naszym samochodem w klasie Gość wystartuje Przemek Żabka. Już teraz serdecznie zapraszamy do Płocka! Jednym z elementów wchodzących w skład 33 Rajdu Kormoran jako 6 rundy Samochodowego Pucharu Polski było Kryterium im. Mariana Bublewicza „Śladami Rajdu Kormoran” na trasie Warszawa – Olsztyn – Orneta – Braniewo. Impreza zorganizowana przez Automobilklub Polski i Olsztyński Klub Rajdowy z okazji 100-lecia Automobilklubu Polskiego poświęcona została pamięci Mariana Bublewicza, wybitnego polskiego kierowcy rajdowego. Kierowcy uczestniczyli w rywalizacji sportowej na terenie miasta Braniewa /kryterium uliczne – Super Sprint – Prolog/ oraz na trzech odcinka specjalnych, które przebiegały na terenie gmin: Braniewo, Lelkowo. Odcinki specjalne przejeżdżane były łącznie dwa razy. W klasyfikacji generalnej 33 Rajdu Kormoran najlepszym okazał się Zbigniew Staniszewski z pilotem Dawidem Barańskim w Mitsubishi Lancer EVO IX. W zabezpieczeniu imprezy pomagali strażacy Państwowej Straży Pożarnej, Wojskowej Straży Pożarnej, Ochotniczych Straży Pożarnych, funkcjonariusze Straży Granicznej oraz Policji. Janusz Porycki, Ireneusz Ścibiorek

Źródło: własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz