Goście przyjechali do Braniewo po co najmniej remis i swój cel dokładnie realizowali od początku spotkania grając uważnie w defensywie. Braniewianie zagrali dobry mecz i stworzyli kilka znakomitych sytuacji bramkowych, jednak skuteczność napastników Zatoki tym razem zawiodła. A już do przerwy powinno być 2:0 gdyby np. Daniel Komorowski zachował wiecej zimnej krwi pod bramką rywali. Po przerwie goście nadal pilnowali, aby bramki nie stracić, a braniewianie coraz mocniej atakowali i się odkrywali w obronie. I jak się nie strzela bramek to się je traci - zawodnik gości Ludwiczak zapewnił gościom niespodziewane trzy punkty. W II kolejce Zatokę czeka najdłuższy chyba wyjazd do Pogoni Łapy.
op
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz