Przegrana Zatoki w Ełku

Zatoka Braniewo przegrała na wyjeździe z Mazurem Ełk 1:3 (0:1) tracąc remis w ostatnich minutach spotkania.

Dziwny to był mecz połączony z inauguracją (niestety i zniszczeniami) otwarcia nowego stadionu. Gospodarze mogli wygrać wyżej, goście, gdyby wykorzystali wcześnie bramkowe sytuacje mogli wywieźć 3 punkty, a przynajmniej zremisować co byłoby najsprawiedliwszym wynikiem, gdyż zawodnicy obu zespołów zmarnowali po równo po kilka znakomitych bramkowych sytuacji.  Momentami oba zespoły zaprezentowały bardzo dobry trzecioligowy poziom, a momentami popełniali indywidualnie szkolne błędy na poziomie A-klasy. Braniewianie gdyby wykorzystali w I połowie sytuacje bramkowe, w tym kontrę trzech na jednego obrońcę mogli zakończyć spotkanie jako zwycięzcy. A tak gospodarze po jednej z akcji i artystycznym upadku na granicy pola karnego otrzymali rzut karny i go wykorzystali. Po zmienie stron Zatoka przez dłuższy czas przeważała i Daniel Komorowski w zamieszaniu podbramkowym zdobył bramke wyrównującą. Po chwili powinno być 2:1 dla Zatoki, ale znakomicie, jak zresztą w całym meczu, interweniował bramkarz gospodarzy, któremu Mazur w dużej mierze zawdzięcza końcowy sukces. W końcowych minutach zdeterminowani gospodarze mocno przycisnęli i przy biernej postawie obrony Zatoki strzelili 2 bramki na wagę 3 punktów. Szkoda remisu, ale trzeba przyznać, że nie wszyscy zawodnicy Zatoki wytrzymali "ciśnienie" tego spotkania  i potrafili w końcówce zrealizować założenia taktyczne co tylko ułatwiło napastnikom Mazura stwarzanie bramkowych okazji i strzelenie 2 bramek.

op

Źródło: własne, strona Mazura

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz