Blisko 130 ochotników, którzy stanęli przed bramą jednostki w Braniewie w piątek (29 września) tuż przed godz. 6 rano, doskonale wiedzą, dlaczego chcą służyć w szeregach 4 Warmińsko-Mazurskiej Obrony Terytorialnej. Stawili się na siódmą „16" w brygadzie, która łącznie w tym roku przyjęła blisko 850 ochotników z całego regionu. — Podjąłem taką decyzję, ponieważ moja rodzina jest związana z wojskiem, także ja wiążę swoją przyszłość ze służbą w wojsku — mówi Jakub, który ma jeszcze półtora roku do matury, ale już dzisiaj wie, że będzie chciał zostać oficerem.
Z zupełnie innych względów zdecydowała się pani Danuta. — Przyszłam do wojska przed wszystkim ze względów patriotycznych, ale chcę także spróbować siebie, czy dam radę — mówi pani Danuta. — Myślałam o wojsku już kilka lat temu, ale bałam się, że sobie nie poradzę. Stwierdziłam jednak: dlaczego nie teraz? Dzieci mam odchowane, więc czas zrobić coś dla siebie.
Bez względu na wiek, wykształcenie, rodzaj wykonywanej pracy – każdy z nich będzie teraz szkolił się przez 16 dni w kompanii szkolnej w Braniewie. To będą intensywne dni, których celem będzie przygotowanie żołnierzy do różnorodnych zadań i sytuacji, jakie mogą wystąpić podczas służby. Szkolenie obejmuje takie dziedziny jak taktyka, strzelanie, orientacja w terenie, czy pierwsza pomoc.
Szkolenie zakończy się przysięgą, którą żołnierze złożą 14 października na placu przed bazyliką mniejszą w Braniewie. Po przysiędze rozpoczną służbę w swoich macierzystych batalionach, w Olsztynie, Ełku, Giżycku, Braniewie i Morągu. Tam będą szkolić się przez najbliższe trzy lata, gdyż tyle trwa formacja terytorialsa. W 4W-MBOT służy obecnie ponad 3,5 tys. żołnierzy.
Wojska Obrony Terytorialnej to piąty rodzaj Sił Zbrojnych obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Utworzone zostały 1 stycznia 2017 roku. Na czas wojny głównym zadaniem WOT jest współdziałanie z wojskami operacyjnymi, natomiast w czasie pokoju – wsparcie operacji zarządzania kryzysowego, w tym przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Sabina MAZUREK
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz