Data dodania: 2011-10-27 23:46:02, kzs
A | A | A
Widziane z Ameryki - TRENDOMIERZ POLITYCZNO- KULTURALNY
W tej rubryce prezentujemy tygodniowy przegląd wydarzeń polityczno- kulturalnych wybranych z prasy, radia i telewizji oraz obserwacji własnych. Niektóre z nich opatrzone są komentarzem, inne pozostawiamy do oceny Czytelników.
DLACZEGO MAŁY UDZIAŁ POLONII W GŁOSOWANIU ?
W tegorocznych wyborach parlamentarnych procent wyborców biorących udział w głosowaniu był znacznie niższy niż w elekcjach wcześniejszych. Skutków tego zjawiska można doszukiwać się w wielu przyczynach. Po pierwsze- obowiązek rejestracji. Ponieważ wiele osób pracuje również w soboty, mimo wszystkiego, nie przeszkadzało to w oddaniu głosu, bo można było wygospodarować czas do godziny 9 wieczorem. Natomiast rejestrować się można było tylko do czwartku do godz. 16. Wielu wyborców mieszka z dala od lokali wyborczych, trudno im było zarejestrować się osobiście w tychże. Nie wszyscy mogli skorzystać z dobrodziejstw elektroniki, zwłaszcza osoby starsze albo nieposiadające dostępu do komputera, albo nieumiejące się zarejestrować by e-mail. Nawet wytrawnym internautom ten wymóg sprawiał trudności. Niełatwo było odnaleźć odnośne linki internetowe instytucji, w siedzibie których znajdowały się lokale wyborcze, np. w Centrum Polsko-Słowiańskim, czy Polskim Domu Narodowym. W dzień rejestracji trudno było dodzwonić się do konsulatu (próbowałam), nieco łatwiej było wejść na stronę internetową tej instytucji.
Jeszcze poważniejszym problemem był obowiązek posiadania ważnych polskich paszportów. Kolejki w celu wyrobienia nowego, bądź odnowienia starego paszportu (nie mówiąc o cenach) są długie, nie dało się więc uczynić tego tuż przed wyborami, trzeba było o nich pomyśleć na trzy miesiące przed głosowaniem. A Polonusi, niestety, zbyt zapobiegliwi nie są. Można wyróżnić kilka grup uprawnionych do głosowania Polaków: długoletni obywatele amerykańscy, którzy latają do Polski posługując się paszportem amerykańskim, nie czują potrzeby posiadania paszportu polskiego oraz wiele lat mieszkający w USA Polacy bez pobytów stałych, którzy nie mogąc wizytować Polski przez wiele lat, nie starają się o posiadanie polskich dokumentów. Najaktywniejszą grupą wyborców pozostawali więc posiadacze "zielonych kart", którzy zobowiązani są do posiadania polskiego paszportu. I to oni- według moich sondaży- brali czynny udział w wyborach. Oni też nie do końca jeszcze wiedzą gdzie będzie ostateczne miejsce ich osiedlenia i zależy im na tym, do jakiej Polski wrócą. Żal, że wielu obywateli amerykańskich polskiego pochodzenia mianujących się patriotami, żarliwie dyskutujących o polityce, zaangażowanych w sprawy krajowe w decydującej rozgrywce sfaulowało, nie zadbało o podstawowy obywatelski obowiązek. Bacząc na wyniki wyborów w Polsce i preferencje Polonusów, może byłby mniejszy dystans między PO i PiS...
WSZĘDZIE PALIKOT DLA JAJ
Wielu potencjalnych wyborców w Polsce przed wyborami mówiło: dla jaj będę głosować na Palikota, żeby było śmieszniej. Kobyłka u płotu...Już wiadomo, że w Polsce nie będzie lepiej w obliczu zbliżającego się nieuchronnie kryzysu ekonomicznego. Zgodnie z wolą wyborców na pewno będzie śmieszniej, dopóki naród nie obudzi się z ręką w nocniku...Narazie mamy Sukin, pardon, Pali-Kota wszędzie, zanim ukonstytuował się nowy - stary rząd. Gdy otworzymy którąkolwiek z gazet, bądź włączymy jakikolwiek kanał telewizyjny dostępny w eterze polonijnym, wszędzie ten kot...Ten doradca, który ma w swojej partii same oryginały: transseksualistę, super ekspansywnego homoseksualistę, jaskiniowca i hodowcę norek. To "ekspert" w najbardziej newralgicznych sprawach gospodarki, po porady kulinarne, on ma na wszystko gotową receptę. Wie jak się krawaty wiąże i usuwa...zarost pod pachami.
POSEŁ AGENT TOMEK NIE STRACI EMERYTURY
Do Sejmu dostał się słynny agent- emeryt Tomek. Poseł Tomasz Kaczmarek (35 l.) -(zmora Weroniki Pazury!) będzie zarabiał 15 tys. zł. Na taki luksus nie może liczyć żaden przeciętny Polak. Jeżeli dorabia więcej niż 4,300 zł., to traci je w całości. Te przepisy nie mają zastosowania w przypadku agenta CBA. Ze swej emerytury straci jedynie 25 proc. Nie jest to efektem jego sprytu, lecz przepisów, które w nierówny sposób traktują emerytów ze służb mundurowych i zwykłych seniorów. Ilu mamy w Sejmie posłów w podobnej sytuacji, np. z wojska, marynarki, urzędów celnych, leśników, strażaków, nie mówiąc o policjantach i Wojskowych Służbach Informacyjnych, prokuratorów, sędziów, etc.? A tymczasem...? Czytaj poniżej...
ODPRAWY DLA PRZEGRANYCH...
Około 9 milionów zł. czeka w Sejmie na odprawy dla przegranych w wyborach obecnych parlamentarzystów. Otrzymają je zarówno ci, którzy opuszczą ławy sejmowe po kilku miesiącach "pracy", jak i ci, których wyborcy wyślą na polityczną emeryturę po kilku kadencjach. Obecnie taka odprawa to 30 tyz. zł. No cóż, Polska bogata, bo za taką sumę można przeżyć "skromnie" nawet cały rok...
EMIGRANCI NAKRĘCAJĄ GOSPODARKĘ
Kiedyś emigranci do USA należeli do społecznej elity, której udało się złapać pana Boga za nogi. Wiadomo, czasy w Polsce były trudne, a tu o dobrze płatną pracę było łatwiej, a i stosunek dolara do złotówki inny niż dziś. Obecnie w kraju wyśmiewają się z ludzi mieszkających za granicą, dziś mówi się, że "Ameryka to łóżko i fabryka" i jest to również nie tylko wyrazem zmienionej nieco sytuacji ekonomicznej, ale również antyemigranckiej polityki rządu i tuskowych zachęt do powrotu z zagranicy. Dlatego z niezwykłą uwagą przeczytałam list czytelniczki do "Uważam Rze", który pozwolę sobie w skrótach zacytować.
(...) Dane MFW tzw. Remittance (bo taki jest bankowy termin oznaczający wysyłanie pieniędzy do kraju pochodzenia przez emigrantów) pokazują, że Polska jest gigantem wśród gigantów. Chiny (30 mld.), Indie, Meksyk, Filipiny, no i Polska z 11 mln. dolarów na 5-tym miejscu w świecie. Te pieniądze to nie tylko ważna część dochodu narodowego, to w przypadku Polski fakt rozwoju małych przedsiębiorstw, restauracji, hoteli, zajazdów- zatrudnienie poważnej liczby pracowników, a zatem bezpośredni wpływ na kondycję gospodarczą kraju. (...) 11 mln. dol. pomocy dla kraju, która płynie bezpośrednio do rodzin, jest absolutnym i decydującym czynnikiem, że w kraju pomimo wysokiego bezrobocia i drożyzny ludzie nie wychodzą protestować, tylko spokojnie konsumują pomoc skierowaną do nich bezpośrednio. (...
)Zdaniem autorki listu (...) druga, spora część pieniędzy jest przekazywana bezpośrednio w formie gotówki przez przyjeżdżających w odwiedziny rodzin, czyli ok. 20 mln. rocznie. (...) Zastanawiające jest przy tym cyniczne lekceważenie Polonii przez polskich polityków, a nawet ubliżanie i poniżanie Polaków mieszkających za granicą przez przedstawicieli władzy (vide: marszałek Niesiołowski opluwający chicagowską Polonię i nazywający mieszkających tam rodaków małpiarstwem (...) Pod listem podpisała się Bożena Leśniowska, socjolog, ekonomista, finansista z New Jersey, USA i Kraków - Polska.
Dziękujemy, Pani Bożeno, za dostrzeżenie ważnej dla Polonii sprawy, takich listów potrzebujemy więcej. Myślę, że pod Pani słowami podpisałoby się również wielu naszych czytelników.
KOSZTOWNA DEMOKRACJA
Ponad 80 mln. zł. ( niektóre źródła podają, że 138 mln.) na kampanię wydały komitety wyborcze. Najwięcej na przekonywanie wyborców przeznaczyła PO- około 29 mln. zł. Partia Prawo i Sprawiedliwość wydała 19 mln. zł., SLD- 20, PSL- 12, a Ruch Palikota i PJN- po 1 milionie. Jak widać proporcje nakładów na reklamę niekoniecznie przełożyły się na sukces wyborczy. A tymczasem kiedyś, za chwalebnych czasów- jak twierdzi Leszek Miller-, który ma szansę przejąć pałeczkę wodzowską po przegranej Grzegorza Napieralskiego (SLD), dzieci wychodziły z domu głodne, a wracały najedzone. Teraz wychodzą i wracają głodne. To nieco lewicowa retoryka, ale znaki czasu różne.
POLACY CHCĄ WYZWOLIĆ SIĘ OD TELEWIZORA
Coraz szybciej rośnie liczba Polaków, którzy od szklanego ekranu i szyb niebieskich od telewizorów chce się jak najszybciej wyzwolić. Od telewizora, w którym nie ma wyszukiwarek, wolą ekran laptopa, w którym mogą wybrać to, co ich aktualnie interesuje. Twierdzą, że nie chcą, by telewizja, która w ich opinii jest medium wstecznym, kontrolowała ich życie, ustalała rytm życia np. według popularnych seriali. W Polsce nie ma już telewizora w 700 tys. domów. Nie bez znaczenia jest też zaoszczędzenie paru groszy na abonamencie lub płatności za poszczególne kanały. A już najczęściej Polacy oszczędzają na zakupie gazet i książek. Dla porównania - w księgarniach na Greenpoincie znajdziemy większy wybór nowości wydawniczych niż we wszystkich warszawskich, czy krakowskich domach książki. Z tym, że za trzykrotnie wyższą cenę...
70 OSÓB W JEDNYM MIESZKANIU
My tak sobie gadu- gadu o sytuacji w naszej Polsze, a tu tymczasem Radio RMF FM "Fakty" podaje (niczym za sowieckim Radiem Erewań), że w Saint Petersburgu (do niedawna Leningradem) ustanowiono niechlubny rekord liczby osób mieszkających w jednej "komunałce", czyli mieszkaniu ze wspólną kuchnią i łazienką zajmowanym przez kilka rodzin. Pod jednym adresem mieszka tam 70 osób, chociaż władze już dawno powinny zapewnić im oddzielne mieszkania. Jeżeli ktoś chce zdążyć do pracy na godz. 9-tą, to o 6-tej rano zajmuje kolejkę do toalety i czeka. Na 4 prysznice działa tylko jeden. W tych warunkach żyją kobiety z dziećmi, a każdej rodzinie przysługuje pokój o powierzchni 25 m. kwadratowych. Za? Bagatela...5 tysięcy rubli, jak za komfortowe mieszkanie. Od 1958 r. nie przeprowadzano w tych domach remontu, a na dzieci spada sufit we wspólnej kuchni- powiedziała jedna z mieszkanek tego luksusowego "hotelu". I tym optymistycznym akcentem ...U nas wsio charaszo, dziewiat' miesiacew zima, a potom leto i leto...
KRYSTYNA GODOWSKA
Źródło: Własne
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz